niedziela, 30 czerwca 2013

Od Dragona do Zan'a


-Spokojnie naucze cię opanować mrok.
Powiedziałem.




Zan?



Od Dragona do Sierry.




Będą szczeniaki!!!

Bardzo się ucieszyłem, że się zgodziła.



Czekam na opowiadanie jak się urodzą.

od Vixi - CD historii Amenolii


-Ależ oczywiście. – uśmiechnęłam się.
Zrobiłam krok w stronę pobliskiego wodospadu i odwróciłam się do niej.
-Za mną. – znów się uśmiechnęłam i poszłyśmy nad ten wodospad.
-Miejsce, gdzie byłyśmy przed chwilą, to rzeka, która jest głównym miejscem, w którym można popływać. Jest ich dużo w naszej watasze. Teraz idziemy nad wodospad. Przechodzimy przez jeden z naszych lasów. Tam (wskazałam pewne miejsce) jest zwykle dużo zajęcy, a tam (w inne miejsce) saren. Później pokażę Ci jeszcze inne tereny dobre do polowań.
Po pewnym czasie doszłyśmy nad wodospad. Potem pooprowadzałam ją jeszcze po pozostałych miejscach, o każdym coś opowiadając. Zaczęło się już ściemniać. Oprowadzałam Amenolię cały dzień. Poszłyśmy do jaskiń.
-No to co, podoba Ci się tu? – zapytałam siadając i znów się do niej uśmiechając.

< Amenolia, dokończ proszę >

sobota, 29 czerwca 2013

Od Dylana: Jak dołączyłem do watahy?

Błąkałem się po lesie, cały czas myśląc o Lenie. Nie mogłem się jej pozbyć. Była moją najlepszą przyjaciółką i oddała za mnie życie. Ja uciekłem jak tchórz. W pewnym momencie poczułem się jakby ktoś mnie obserwował. Odwróciłem się i zobaczyłem wilczycę, która siedziała na skale i cały czas się na mnie patrzyła.
-Czego chcesz?- warknąłem w jej stronę.
Wilczyca zeszła ze skały i podeszła do mnie.
-Masz watahę? – zapytała.
-Nie, ale co cię to obchodzi?
-Może chcesz dołączyć do Watahy Wolnego Serca?
Cały czas mówiła miłym głosem.
-Niech stracę.-mruknąłem.
Wilczyca zaprowadziła mnie do watahy i pokazała mi moją jaskinię.
-Jak masz na imię?- zapytała na koniec.
-Dylan.
-Ja jestem, Lily, Alfa. Rozgość się tutaj.-powiedziała i odeszła.
Wszedłem do jaskini i położyłem się na końcu.
Może nie będzie aż tak źle. –pomyślałem i zasnąłem.




piątek, 28 czerwca 2013

Od Lilii "Jak tu dotarłam"

Pewnego dnia moją dawną watahę zaatakowała inna wataha. Walczyłam dzielnie ale rodzice powiedzieli mi żebym uciekała. Zrobiłam tak jak mi kazali. Zmieniłam się w feniksa i poleciałam daleko w las.

wyglądałam tak:
http://swiat-obrazkow.pl/obrazek-lecacy_feniks-1-12603-321.html

Podleciałam na polanę i odmieniłam się. Długo błąkałam się po lesie.
Aż pewnego dnia podbiegł do mnie wilk. Zapytał-Jak masz na imię?-
-jestem Lilia-odpowiedziałam
-chcesz dołączyć do watahy?-zapytał ponownie
-jasne-odpowiedziałam

i tak dotarłam do tej watahy

Od Amenolii- Nowy dom


W mojej watasze nastała wojna. Rodzice zginęli na moich oczach. Uciekłam. Plątałam się raz tu, raz tam... Aż któregoś dnia natrafiłam na wilczycę, która przyjęła mnie do swojej watahy. Spodobało mi się tu. Jakiś czas po dołączeniu i zadomowieniu się w jaskini poszłam zapoznać się trochę z terenami. Dotarłam na łąkę. Była tam czarna wadera. Szła wzdłuż rzeki. Podeszłam do niej i zagadałam.
-Cześć!- przywitałam wilczycę- Jestem Amenolia, a Ty?
-Ja jestem Vixi. Dołączyłaś niedawno?
-Tak. Oprowadziłabyś mnie trochę?

<Vixi, dokończ proszę>



Od Awning


Cały dzień spędziłam w jaskini.
"Nareszcie!" - krzyknęłam w duchu ujrzawszy znikające za horyzontem słońce.
Wyszłam przed jaskinię, przeciągnęłam się i poszłam ścieżką w głąb lasu (...)
Lekkim truchtem przemierzyłam ów las, po czym rozejrzawszy się chwilę położyłam się na pobliskiej skale.
Zamknęłam oczy, opatuliłam się ogonem i... zasnęłam.
Po jakimś czasie obudziła mnie zupełna cisza. Żaden ptak nie ćwierkał jak wcześniej.
Rozejrzałam się i nagle przed oczyma dostrzegłam obcego basiora.

Jakiś basior?

Baner!

Dzięki Wierze mamy baner!

http://img195.imageshack.us/img195/5883/5vv.gif

Dziękujemy Wiera!
Alfa i cała wataha.

Nowe wilki!

Drago!

http://pu.i.wp.pl/?k=Mzc3NTY1NjYsNzY1MDc0&f=Wolf_Midna_by_Sage_of_Winds.png

Nute!
http://fc08.deviantart.net/fs18/f/2007/132/8/0/Snow_Dancing_by_Luna_v.png

Opowieść Nute : Jak dołączyłam do watahy ?


Gdy w pewien poranek nasza dawna wataha i ja przechodziliśmy przez nieznany las ( ponieważ zabłądziliśmy ) Ja szłam z przodu i sprawdzałam czy jest bezpiecznie , a inni szli za mną. Nagle jakiś wilk
( nie widziałam jaki , bo był za mną ) popchnął mnie na sam dół przepaści... Gdy oprzytomniałam zobaczyłam , że już ich nie ma , więc pewnie pomyślęli , że ja już nie żyję więc pewnie dlatego odeszli. Jakoś
musiałam się wygramolić z pod gałęzi , które na mnie spadały. Po kilku chwilach zorientowałam się , że mam złamaną tylną łapę , więc popełzałam do najbliżej watahy i pomyślałam zbliżając się :
- Super ! Mam złamaną łapę , nie mam przyjaciół oraz zgubiłam moją watahę ! I co ja mam teraz zrobić ! - I omało się nie rozkleiam , aż tu nagle podbiegła do mnie wilczyca i powiedziała :
- Nic Ci nie jest nieznana wilczyco ? Ja jestem Eve zyli miejscowa medyczka , a ty jak się tu znalazłaś ? - Zapytała wilczyca
- Jak się tu dostałam ? To długa historia ... Ale tak , coś mi jest ... złamałam tylną łapę - powiedziałam ze smutkiem
- Ojej to musisz szybko pójść ze mną do mojej jamy , a ja Ci opatrzę tę twoją chorą łapę ... - powiedziała Eve i zaprowadziła mnie do swojej jamy
* * *
Powiem szczerze czujam się nieswojo. Nie wiedziałam czy to podstęp czy nie , lecz wilczyca wydawała mi się dość miła dla mnie.
Nagle powiedziała :
Poczekaj tu , a ja zawołam Alfę... Pewnie z chęcią cię pozna - powiedziała Eve wychodzą z doś dziwną i tajemniczą miną. Ja zaś miałam jakieś obawy : A jeśli Alfa mnie nie plubi ? Jeśli wygoni na oczach całej watahy za w kroczenie n aich teren ? Nie wiedziałam co powiedzieć gdy wejdzie może powiedzieć... Lecz nie zdążyłam się namyślić , bo najpierw do jamy weszła Eve , a za nią ... Przepiękna biała wilczyca z blaskiem w oczach i miłym oraz iepłym uśmiechem.
Wcale nie wyglądała na złą i podłą , a nawet wręcz przeciwnie
Wilczyca podeszła i powedziała :
- Witaj , Ja jestem Lily - Alfa tej watahy , a to jest Eve. Pewnie już ją poznałaś jest ona medyczką , a czy ty chciałabyś dołączyć ?
- Jak widać chyba już dołączyłam odpowiedziałam z uśmiehem i już taki uśmiech został aż do teraz lez ja dalej czuję w moim sercu , że kogoś mi w nim brakuję ...

Od Drago: Jak się tu znalazłem?

To wszystko zaczęło się tak:
Był ciepły,wrześniowy dzień.Szedłem właśnie z ponura miną bo moi opiekunowie wysłali mnie na ziemie bym poznał przyjaciół.
*Przyjaciół.Dobre sobie*-pomyślałem-*gdzie ja ich znajdę?*
Zatopiony w myślach przez przypadek nie zauważyłem wilczycy z którą się zderzyłem.
-AŁA!-zawyłem-to bolało.
Wilczycą okazała się Lili.
-Nie narzekaj-powiedziała-mam większy siniak.
Spojrzałem na nią.
-Kim jesteś?-spytałem.
  Lili się wyprostowała.
-Nazywam się Lili.Jestem alfą w watasze Wolnego Serca.Chcesz to nas dołączyć?
Zastanowiłem się przez chwile.
-Ok.Czemu nie-powiedziałem.
I tak właśnie się tutaj dostałem

KONIEC

czwartek, 27 czerwca 2013

Od Arashi

Pierwszego dnia przebywania w watasze wylegiwałam się na skale, gdy na polanę wyszedł wilk, którego jeszcze nie znałam. Na chwilę wstrzymałam oddech. Był piękny. Miał długą, aksamitną, czarną sierść która ślicznie układała mu się na grzbiecie, i duży, puszysty ogon.Na grzbiecie miał wielkie czarne skrzydła, składające się z delikatnych czarnych piórek. Miał też kształtną głowę, i ciepły uśmiech, a cały otoczony był małymi, czerwonymi światełkami które wirowały w okół niego. Pierwszy raz poczułam coś takiego. Przez kilka dni rozmawiałam z nim, i byłam coraz bardziej zakochana. Wilk był mądry, radosny, miły. Kilka dni później, ku swojej rozpaczy dowiedziałam się, że wilk jest zakochany w Lussi! W środku rozmowy odwróciłam się i popędziłam do lasu. Zatrzymałam się na ukrytej polanie, którą niechcący odkryłam i położyłam na ziemi, z trudem powstrzymując się od szlochu. Wtedy usłyszałam jakiś szelest, a z zarośli za mną wyszedł... Nero. Na widok mojej miny podbiegł i zapytał:
- Hej, co się stało?
- Nic - zawołałam, usiłując nie wybuchnąć płaczem
- widzę, że coś ci jest, powiedz!
Nie wytrzymałam. - Chcesz wiedzieć?! Od razu mi się spodobałeś, jesteś najpiękniejszym wilkiem jakiego kiedykolwiek widziałam, i ja .. kocham cię, a właśnie dowiedziałam się, że jesteś zakochany w Lussi! - wrzasnęłam wpadając w lekką histerię i wybuchając płaczem.
(Nero?)

Od Sierry CD.H Dragona

-Czy chcesz mieć szczeniaki?
-J-ja... Nie wiem co powiedzieć. Tak, chcę.

Dragon?

Od Zan'a CD'H Dragona


-Słucham? Przepraszam, nie wiem czy jestem godzien. J-ja jestem inny.
Nie jestem zwyczajnym wilkiem. Jestem sobą tylko do czasu. A jeżeli.... Wiesz, ja po prostu boje się, że gdy trafi do mnie tak potężna moc i gdy znów stanę się inny... Mogę komuś coś zrobić.

Dragon?

Od Maxa CD Amy

-W takim razie bardzo się cieszę.- szepnąłem przysuwając się bliżej do Amy
Jeszcze przez kilka minut patrzyliśmy na gwiazdy. Było chwilę przed północą.
-Może już wrócimy?- zapytałem
-Okej. Szczerze, to chce mi się spać.- ziewnęła Amy
Udaliśmy się w stronę jaskini. Była już północ. Usłyszałem jakiś dziwny odgłos.
-Też to słyszysz?- zapytałem partnerkę trochę zaniepokojony, słysząc szelest liści i jakby ciche warczenie
-Tak...
W krzakach coś było. Na pewno. Cofnęliśmy się na kilka kroków, złapałem Amy za łapę. Zza krzaku zaczął wyłaniać się cień. Ukazał nam się czarny wilk, cały czarny z oczami świecącymi na żółto.
-Czego od nas chcesz?- spytałem basiora
-Nie zwracaj się do mnie takim tonem.- parsknął wilk
-Odejdź stąd!- stawiłem się za Amy
-Najpierw muszę coś załatwić.
Wilk rzucił się na nas. Odepchnąłem go od Amy i próbowałem powstrzymać go przed atakiem na nią.
-Uciekaj! Już!- krzyknąłem do partnerki
Wilk zadał mi mocny cios w głowę. Upadłem na ziemię, lecz jeszcze byłem przytomny. Leżałem na plecach, wilk skoczył na mnie i atakował.

<Amy? Uciekłaś, czy zostałaś?>

Od Lussi CD Nero

-Lussi...
-Nom?
-Bo wiesz że bardzo mi się podobasz...
Kiwnęłam głową
-I... ja wiem że nie znamy się długo....ale Ty naprawdę mnie pociągasz...I chciałbym Cię o coś zapytać.
Uśmiechnęłam się.
*Czyżby chciał mnie zapytać to, czy zostanę jego partnerką.
 -Czy uczynisz mnie szczęśliwcem który stanie u Twojego boku?
-Od początku mojego przybycia do watahy basiory nie zwracały na mnie uwagi. I nie tak dawno jeden basior zapytał mnie czy zostanę jego partnerką....
Nero posmutniał.
-Acha. No trudno....
-Ale daj mi dokończyć-przerwałam mu.- Odpowiedziałam mu nie. Wtedy nie widziałam dlaczego nic do niego nie czuję chodź byłam w kimś zakochana. Teraz wiem w kim.
-W kim?-zapytał z smutną miną.
-W tobie.
-We mnie?
-Nie, w tych kościach co obok mnie leżą-powiedziałam wskazując resztę jelenia.- No chyba, że w tobie, Nero.


<Nero?>

Od Nero CD Lussi

Lussi, w tym świetle wyglądała jeszcze piękniej niż normalnie.
-Czy jeleń ma być pikantny czy raczej łagodny z nutą miodu?
-Zdecydowanie łagodny.
Uśmiechnąłem się i skoczyłem w krzaki gdzie był już przygotowany jeleń i ognisko; rozpaliłem je po czym powiesiłem nad nim doprawionego wcześniej jelenia. Patrzyłem jak skóra jelenia różowieje, gdy była już czerwonawa zdjąłem jelenia z rusztu, polałem zwierzę miodem. Zaniosłem go do Lussi, która leżała i patrzyła w wodę.
-Gotowe.-ułożyłem zwierzę u Jej stóp.
-Pachnie...pysznie!-"Wciągnęła" zapach jelenia
-Skosztuj...
Lussi ugryzła niewielki kęs. Nie musiała nic mówić jej mina mówiła sama za siebie. Również skosztowałem.
PYCHAAA! Nie sądziłem że wyjdzie mi takie dobre!
Spojrzeliśmy po sobie porozumiewawczo.
Zaczęliśmy nie jeść lecz wręcz pałaszować jelenia.
Gdy zostały już po nim tylko kości, znacząco przysunąłem się do Lussi. Nie opierała się zamiast tego spojrzała mi w oczy.
-Lussi...
-Nom?
-Bo wiesz że bardzo mi się podobasz...
Kiwnęła głową
-I... ja wiem że nie znamy się długo....ale Ty naprawdę mnie pociągasz...I chciałbym Cię o coś zapytać.
Uśmiechnęła się, zapewne wiedziała już o co chcę zapytać.
-Czy uczynisz mnie szczęśliwcem który stanie u Twojego boku?

<Lussi?>

Arashi Jak dołączyłam



Wczoraj wieczorem przybyłam na nowe tereny, gdyż stare już mi się ,, znudziły" . Miałam wyruszyć na polowanie, gdy wyczułam zapach wielu wilków. Niewiele myśląc pobiegłam za nim i już po chwili siedziałam w krzakach obserwując wilki krzątające się po polanie.
-hmmm.. Pewnie to tutejsza wataha - pomyślałam. - Szczerze mówiąc samotne życie mi się znudziło... Może warto spróbować od nowa, i zacząć życie w watasze? - Zajęta podglądaniem watahy, w ogóle nie zwracałam uwagi na resztę otoczenia. Nagle krzaki za mną zaszeleściły, a po chwili leżałam na ziemi przygnieciona przez dużą, białą wilczycę.
- Co tutaj robisz?! - warknęła.
- złaź ze mnie w tej chwili! - odpowiedziałam próbując zrzucić ją z grzbietu- Nie muszę ci niczego mówić, i tak nic mi nie zrobisz!
W tym czasie z polany nadbiegły wilki, które otoczyły nas przyglądając się pojedynkowi. Wreszcie udało mi się zrzucić napastniczkę z grzbietu. stanęła naprzeciwko mnie i zawołała:
- Na pewno? Mamy nad tobą przewagę liczebną, więc odpowiedz! - Zanim zdążyła to powiedzieć, pomyślałam że może zamiast kłócić się spróbowałabym dołączyć do jej watahy! Zamiast więc kontynuować kłótnię, odpowiedziałam:
- Jestem Arashi. Przybyłam tu wczoraj, nie należę do żadnej watahy. - Wilczyca spojrzała na mnie i powiedziała:
- Ja jestem Lily. W sumie, to może chciałabyś dołączyć do mojej?
- Nie wiem, muszę się zastanowić, bo bardzo długo żyłam już samotnie...
- Chodź, pokażę ci nasze tereny - powiedziała do mnie, po czym rozejrzała się na otaczające nas wilki - Niedługo wrócę!
Po obejrzeniu całych terenów, postanowiłam, że na razie spróbuję zostać

Od Lussi CD Nero

-Dziękuję są piękne.-powiedziałam odnosząc kwiaty do jaskini.- A co do kolacji, to chętnie.
-Na prawdę?
-Tak. To prowadź.
Zaprowadził mnie w to miejsce:
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVYP5GbRRuKFi-2ulRkzL70MyOlu6EH8y6zKgrbiNHhfDHkZjcP2EfJ6mbEGXRe8rWN4HcgqNVdfTbe14udJOz28WrlpynTqLH4TT6-s7XfHTD3yNB-acR967wIiBGHa1ZFbAFYqbBlpI/s1600/morze-krajobraz-zachod-slonca.jpeg
-Ale tu pięknie-powiedziałam.
-Ostatni tak się włóczyłem i znalazłem to miejsce.
-Trzeba je kiedyś pokazać Lily. Ale dobra o tym później. Weźmy się za kolację.

<Nero?>

Od Lussi CD Macka

-Tak. Czy zechciałabyś pójść ze mną nad wodospad?
-Dobra.
I ruszyliśmy. Całą drogę rozmawialiśmy i żartowaliśmy. Kiedy dotarliśmy nad wodospad Mack zaproponował:
-Może poskaczemy z wodospadu?
-Oczywiście, kocham to.
Skoczyliśmy ze trzy razy. Mack przyglądał mi się. Chyba wiedziałam o co chce mnie zapytać.
-Lussi?
-Tak.
-Słuchaj, no bo ja cię....
-Proszę cię nie kończ-przerwałam mu.
-Ale ja chcę ci powiedzieć, że.....
-Wiem. Że podobam ci się, ale ja na prawdę nie chcę cię urazić i ci kłamać. Ja nic do ciebie nie czuję.Przepraszam i zrozum.
-Ale zostaniemy przyjaciółmi.
-Tak. A teraz przepraszam, ale muszę iść bo umówiłam się z Lily i Luną.
-Dobra. Cześć.
-Cześć.
I pobiegłam do jaskini Luny. Była tam ona i Lily.
-Cześć, dziewczyny.
-Cześć-powiedziały.
-Sorry, że tak późno, ale ktoś mnie zatrzymał....
-Pewnie Mack.
-No....
-A czego chciał?
-Pytał się czy zostanę jego partnerką.
-I co mu odpowiedziałaś?
-Że nie.
-Czy ty głupia jesteś?-zapytała Luna.
-Po prost nie chcę być z kimś kogo nie kocham.
Resztę dnia spędziłyśmy żartując i obgadując basiory XD.

Od Nero do Lussi.


Byłem ciekaw co porabia Lussi, Jezu! Nie znam Jej za dobrze a tak bardzo mi się podoba! Cóż zrobić...Może zaproszę Ją na kolacje? Tak to jest dobry pomysł! Przecież nie podejdę i powiem: (Cześć Lussi pójdziesz ze mną na kolację?) No co to zupełnie puste! Muszę się postarać. Wybiegłem z jaskini i zacząłem szukać pięknych kwiatów, pytanie jaki gatunek lubi Lussi? Może fiołki? Chryzantemy? Pelargonie? Begonie? A może róże? Nie wiem najbardziej romantyczne są Róże....Zerwę róże przygotuje świece, zapoluje na jelenia i go przyrządzę. Tak będzie najlepiej! Ruszyłem do znanego mi miejsca gdzie kwiatów nie brakowało!:

http://2.bp.blogspot.com/--vwdy0ECkEQ/UX-QYYdkMYI/AAAAAAAAA1M/iaO4eOc27pk/s1600/4b065ee89b.jpeg

Kiedy już tam dotarłem zacząłem szukać Wyjątkowych Tęczowych Róż.
Biegałem po całym Zagajniku aż w końcu moją uwagę przykuły "Te" róże.

Podleciałem i zerwałem bukiet:

http://t0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcThk0jkulcTFXQzl8kyGnNVc1xB-z0BQp-JY2yk-RrMChDGK5BZsg

Z bukietem poleciałem pod jaskinię Lussi. Leżała przed nią.

-Cześć-zagadnąłem gdy już wylądowałem
-Hej, a po co ci te kwiaty?
-Zobaczysz...-Podbiegłem do Niej.
Zrobiła zdziwioną minę
-Lussi....Dasz się zaprosić na kolację?-zapytałem i podarowałem Jej kwiaty

<Lussi?>

Od Macka

Chodziłem jak jakiś głupi po jaskini w tę i z powrotem, kłócąc się ze sobą.
*No powiedź jej.*
*A jeśli mnie wyśmieje?*
*Ale później może być za późno*
*Ale jeśli mnie wyśmieje?*
*A jeśli ktoś cię wyprzedzi?*-kłóciłem się ze sobą.
-Idę.
Ruszyłem do jaskini Lussi. Siedziałem i czekałem, aż wróci.
*Pewnie pilnuje szczeniaków*-pomyślałem.
Po jakiejś godzinie przyszła.
-O, cześć. Długo tu siedzisz?
-Nie.
-Acha. A coś chciałeś?
-Tak. Czy zechciałabyś pójść ze mną nad wodospad?


<Lussi?>

Od Dragona

Zan Legendą.

Pewnego dnia była wielka burza leżałem w jaskini aż dostałem takiej wizji.

Legenda biały wilk Zan.

Gdy było po burzy poszedłem porozmawiać z Zanem akurat polował.



Zan dokończysz?



Od Dragoan

Zamilkliśmy przez chwile nagle powiedziałem.
-Chcesz mieć szczeniaki?

Spytałem się.



Od Zan`a


Chodziłem sobie po lesie, nie miałem co robić,
Tak, samotny jak zawsze.
Ale nie moja wina że jestem inny.
A może moja?
Czemu to jest takie trudne? Nie potrafię nad tym zapanować.
Gdy się zmieniam nie jestem sobą.
Jestem kimś całkiem innym.
Mrok - włada moim ciałem.
Czy da się go usunąć? Nie wiem.

************************************************

Przysiadłem nad jeziorkiem, w odbiciu zobaczyłem znów jego.
Znana mi osobę, a jednak całkiem inną.
-Zniknij z mojego życia - mówiłem do odbicia.
Nagle za krzakami kogoś usłyszałem.
Wyłoniła się wilczyca, nie znałem jej.


Dokończy któraś?

Od Sierry

Dostałam list od Dragona.
Był w nim świetny wiersz.
Uśmiechnęłam się patrząc na kartkę.
Pierwszy raz dostałam list miłosny.
-Czy podoba Ci się wiersz? - spytał zaskakując mnie swoją obecnością Dragon.
-Uhm? Ah, tak. Jest świetny. Dzięki.
-Hm.
Zapadła cisza. Żadne z nas nie wiedziało co powiedzieć.

Dragon?

Od Amy CD Maxa

 -Może chciałabyś... Mieć ze mną szczeniaki?
-Co?
-Nie mówię, że w najbliższym czasie. Kiedyś. Za kilka miesięcy, lub za rok...
Zaskoczył mnie tym pytaniem. Nigdy się nie zastanawiałam się nad tym, czy chciałabym mieć szczeniaki, ale w sumie.....
-Wiesz, nigdy o tym nie myślałam, ale tak. Chciałabym mieć szczeniaki.
-Na prawdę?
-Tak. Wszystkie wilczyce mówią, jak to jest wspaniale posiadać potomstwo i ja też bym chciała.


<Max?>

Od Layly Do Jacka







Przeciągnęłam się na legowisku przebudzając się, ziewnęłam. Po chwili "Wciągania żółtka" wstałam i ruszyłam do wyjścia. Skierowałam się w stronę rzeki. Gdy już tam dotarłam zażyłam kąpieli i wyciągnęłam się na trawie. Leżałam tak przez dłuższy moment gdy zaburczało mi w brzuchu, niespecjalnie chciało mi się polować więc po prostu wyobraziłam sobie już upolowanego i przygotowanego karibu. Wyobrażenie przemieniło się w rzeczywistość. Spałaszowałam karibu po czym napiłam się wody. Otrząsnęłam się i ruszyłam do lasu gdzie zawsze panował spokój...
Ku mojemu zdziwieniu, w miejscu gdzie miałam zwyczaj leżeć zauważyłam Jacka; wilka którego już spotkałam.
-Cześć-zagadnęłam

<Jack?.>

środa, 26 czerwca 2013

OD Dragona


Dla Sierry.

Masz piękne oczy i piękny śpiew,
Róże kwitną i ty też,
Lubie jak patrzysz na świat,
Bo to piękne jest jak i ty,
Róże wąchasz i tulipany,
Jaki ten świat kochany,
Lubisz jak ktoś cię kocha,
Bo to piękne jest jak niebiosa,
Bo ciebie tylko kocham ponad życie.


Dragon


Sierra dokończ

(to list)



Od Maxa CD Amy

Po zjedzeniu weszliśmy na most (widać go na zdjęciu w moim poprzednim opowiadaniu). Pocałowałem Amy, po czym oboje zaczęliśmy obserwować zachód słońca. Gdy już było ciemno, położyliśmy się na trawie i zaczęliśmy obserwować gwiazdy.
-Wiesz... Te wszystkie gwiazdy na niebie, choćby razem wzięte, nie są tak piękne jak Twoje oczy, które błyszczą jeszcze bardziej.- powiedziałem romantycznie
-Oj, Max...- zarumieniła się Amy
-To prawda.- uśmiechnąłem się
Przez kilkanaście minut leżeliśmy przytuleni do siebie.
-Amy...- zacząłem
-Tak?
-Mam pytanie... Mogę Ci je zadać?- zaśmiałem się
-Nie, nie możesz!- również zaśmiała się Amy- Nie no, żartuję. Pytaj.
-Może chciałabyś... Mieć ze mną szczeniaki?
-Co?- zdziwiła się moja partnerka
-Nie mówię, że w najbliższym czasie. Kiedyś. Za kilka miesięcy, lub za rok...

<Amy>

Od Dragona


Jak powstały wilki legendy.


33 miliony lat temu była pewna wioska w której zawsze wybierano patrona czyli największego strażnika. Był to inny wilk nazywał się Heros był potężny i nie wiarygodnie miał wszystkie moce. Więc opowiedział że jest Legendą wilków bardzo potężnym i najlepszym.

To on.
http://magicznewilki0.blog.onet.pl/wp-content/blogs.dir/851035/files/blog_fk_5080181_7884770_sz_asdfgh.png

Pewnego dnia został zabity przez gromade potężnych wilków i gdy zmarł jego przyjaciel GrandChiri (czyt. GranCzilmi) pochłoneła go moc swojego przyjaciela i został wtedy legendą. Żył 400 lat aż umarł na starość.

To on.
http://img142.imageshack.us/img142/637/troynw8.jpg

Po nim był inny wilk o nazwie Mardenin był potężny miał głos władcy, jak uderzył w coś odrazu było zniszczone niestety zmarł na chorobe nie uleczalną.

To on.
http://th04.deviantart.net/fs71/PRE/f/2012/174/9/2/the_starry_wolves___venus_by_nzwolf-d54j73n.jpg

Na końcu była Sarnida żona Mardenina była złotą wilczycą i to była jej super forma wilka i tylko ją widziano tak w super formie i nikt inny nie widział wilków legendy w super formie. Umarła ze starości.

To ona.
http://pu.i.wp.pl/k,NjI4MTAxMzUsNDU5NDI0NzM=,f,obraz.jpeg

Każda Legenda miała 3 super formy.

Emeral, Geral, i Mental.

Emeral był początkową formą Legendy.

Geral był potężniejszy od Emerala ale trudno go osłabić.

I najlepszy Mental nikt go nigdy nie pokonał w walkach.

Po Legendach przeszło na mnie stałem się wilkiem Legendą.

Teraz jeśli umre kto może być Legendą.
Lily, Sierra, Wiera, Demon lub ktoś ze złych może Szpon i Lea a może nawet przeżyje ale to moja dusza wybieże.


Koniec

Od Alexa CD Katahiri

- Ależ oczywiście, że się uda! – zapewniłem ją szczerze – Nie pozwolę, żeby cos nas rozłączyło
- Ale twoi rodzice….
- Moi rodzice bardzo Cię lubią – przerwałem jej stanowczo – Nimi nie musisz się martwić
- Ale jest ktoś jeszcze…- szepnęła – Ktoś kto będzie chciał nas rozdzielić i…. zabić – wydusiła po czym rozpłakała się jeszcze bardziej
- Powiedz mi kim on jest? – powiedziałem stanowczo

(Katahiri?)

Od Katahiri CD Alex'a


- Powiesz mi co się gryzie kochanie?
- Boję się..-wyszlochałam.
-Czego? Ze mną będziesz bezpieczna.
- Nie o to chodzi. Chodzi o "nie"...
- Kto to?
-Duchy. A do tego, boję się, że...-zaczęłam, ale nie skończyłam.
- Duchy? Żyłaś z nimi przecież cały czas, a... ale czego jeszcze?-dopytywał.
- To głupie...- wymruczałam.
-Powiedz.-poprosił.
- Że to się nie uda...
<Alex?>

wtorek, 25 czerwca 2013

Od Alexa CD Katahiri

Kiedy Katahiri wyszła w jaskini zapadła cisza. Przerwała ją dopiero moja mama, mówiąc:
- Twoja partnerka jest bardzo sympatyczna synku, ale myślę, że nie powinieneś jej teraz zostawiać samej. Cos ją dręczy i potrzebuje twojego wsparcia
- Masz racje mamo – powiedziałem poważnie – Pójdę jej poszukać
Po tych słowach wybiegłem z jaskini. Znalazłem Katahiri na jakiejś odległej łące. Wilczyca leżała skulona na trawie i płakała.
- Katahiri….- szepnąłem czule i przytuliłem ją do siebie
Wilczyca bez słowa wtuliła się we mnie i zaszlochała rozpaczliwie. Uspokajałem ją, gładząc czule po głowie i szepcząc słowa otuchy. Kiedy już trochę doszła do siebie spytałem łagodnie
- Powiesz mi co się gryzie kochanie?

(Katahiri?)

Od Amy CD Maxa

-I jak, podoba Ci się?
-Tu jest obłędnie-powiedziałam patrząc jak urzeczona.- To jedźmy.
Zjedliśmy, a ja przytuliłam się do niego.
-To jeden z najwspanialszych dni w moim życiu.

<Max?>

Od Gary`ego CD Anny

Przypatrywałem się Anne i szczeniakom. Byłem szczęśliwy, że mam tak wspaniałą rodzinę. Leżałem, aż sam usnąłem.

Od Katahiri CD Alex'a

Zmieszałam się. Zakłopotana popatrzyłam na Alex'a.
- No, bo ten...-zaczęłam, po czym się poddałam.- Muszę iść, zrobiłam się głodna od tych emocji.-powiedziałam i uśmiechnęłam się do Alex'a.
-Idziemy razem?-spytał.
- Chcę iść sama, proszę.-powiedziałam i liznęłam szybko go w policzke. Pobiegłam szybko na łąkę, ale nie polowałam, po prostu się położyłam.Zaczęłam cicho szlochać, sama z siebie. Dobrze, gdyby Alex tu był, jednak nie chciałam by widział jak płaczę.
<Alex?>

Od Maxa CD Amy





-Spoko. Też musiałem załatwić to i owo.- odwróciłem się
Wręczyłem Amy czerwoną różę.
-Ślicznie wyglądasz.- uśmiechnąłem się
-Dzięki- zarumieniła się Amy- Dokąd idziemy?
-Zobaczysz.
Minęło może pół godziny. Doszliśmy tu:
http://pu.i.wp.pl/?k=NDM1ODQxMzIsNjIzMjk2&f=kraina17.jpg
-I jak, podoba Ci się?- zapytałem Amy podsuwając pod jej łapy jelenia, przystrojonego i już przyżądzonego.

<Amy?>

Od Dragona Legenda powraca


Wróciłem na ziemie do watahy wszyscy byli szczęśliwi że wróciłem.
Pewnego dnia szedłem sobie aż nagle wyskoczył potęzny wilk.

to on
http://tinypic.com/view.php?pic=2n2bs0&s=6

była bitwa niestety był potężniejszy niż ja i nagle zmieniłem się w legende.

to ja
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgV40KAgeh3Kl49f31I8new-XbGVL2jVkWHGj9u-63gW4DD_4rzffyyCqM5pq0XPr8U6B-4sEebtWZDlGud6LCyVqkHjFwOo347QiEv2dpxsOPWSnE17sUuWAyI4yDyqR8nyTLa3G1tnno/s1600/Narsha__s_Dance_by_Nanarc.png


zabiłem wilka a raczej spadł z klifu i nie żył i ktoś to zobaczył.


kto dokończy

Od Anny CD Gary'ego

Byłam bardzo szczęśliwa , ale i zmęczona. :
- Dobrze , tylko jestem trochę zmęczona
Wilk położył się obok mnie , a Glimmer wyszła cała szczęśliwa
- Są śliczne - wyszeptał , a ja się tylko uśmiechnęłam i zasnęłam razem z szczeniakami wtulonymi we mnie w w Gary'ego

( Gary?)

poniedziałek, 24 czerwca 2013

Nadia do Bliss




-No dobrze. Więc urodziłam się daleko stąd.-zaczęłam.
-Miałam spokojne życie, kochaną rodzinę. Nagle ten spokój zaginął. Na naszą watahę napadło inne stado. Zginęli wszyscy, oprócz mnie. Ja też prawie umarłam, ale zaopiekowała się mną natura. Dlatego umiem uzdrawiać i porozumiewać się ze zwierzętami... Nigdy nie zapomnę tej chwili, kiedy zginęli wszyscy, których kochałam.-skończyłam mówić i patrzyłam przed siebie, jeszcze raz to przeżywając. Z zamyślenia wyrwało mnie zniecierpliwione chrząknięcie Bliss

<Bliss?>

Od Alexa CD Katahiri

Poszliśmy do jaskini moich rodziców. Przez całą drogę zastanawiałem się jak rozpocząć tę ważną rozmowę. Niestety kiedy już dotarliśmy na miejsce nie mogłem wydusić z siebie słowa. Katahiri również milczała i widziałem, że jest skrępowana i przestraszona jednocześnie.  Na szczęście moi rodzice wyczuli, że cos nas dręczy i spróbowali rozluźnić atmosferę.
- Cześć synu – przywitał mnie przyjaźnie tata – Widzę, że przyszedłeś w towarzystwie. Witaj Katahiri
- Dzień dobry – mruknęła grzecznie
Zauważyłem, że od chwili gdy weszliśmy mama przyglądała nam się z tajemniczym uśmiechem. Czyżby już wiedziała? Zanim zdążyłem się nad tym zastanowić mama zapytala:
- I co? Przyszliście z nami porozmawiać o przeprowadzce? – spytała spokojnie
- Co? – Katahiri była w szoku – O jakiej prze….?!
- Już wiesz?! – przerwałem partnerce, zwracając się do matki
- Oczywiście – odpowiedziała z rozbrajającym uśmiechem – Wiedziałam już dużo wcześniej, ale nic nie mówiłam żeby nie zapeszyć
- Ale…jak? – wyrwało się oszołomionej Katahiri
- Moja mama jest kimś w rodzaju wyroczni – wyjaśniłem
- Czemu mi nie powiedziałeś?! – zapytała z pretensją w głosie
- Bo jak zresztą większość watahy kojarzę mamę jako wspaniałą medyczkę i prawdę mówiąc umknęło mi, że posiada taką moc
- Nie doceniłeś mnie synu – zaśmiała się mama, rozładowując napięcie między mną a Katahiri – No cóż, zdarza się – również zacząłem się smiać
Katahiri jednak targały sprzeczne uczucia. Widziałem, że ma wielką ochotę dołączyć do nas i wspólnie pożartować i się pośmiać, ale ciągle cos ją gryzło. Wreszcie zebrała się na odwagę i zapytała:
- Więc nie jesteście nie zadowoleni, że Alex związał się….z kim takim jak ja? – szepnęła niedowierzająco – Jesteście w stanie mnie zaakceptować?
Zapadła cisza, a moi rodzice zrobili wielkie oczy.
- A czemu mielibyśmy Cię nie zaakceptować? – zdumiała się mama

(Katahiri?)

Od Gary`ego CD Anny

Chodziłem w kółko przed jaskinią, gdy wyszła Eve.
-Gratuluję, masz dwie córki i dwóch synów.
Łapy trzęsły mi się od emocji kiedy wszedłem do jaskini. Leżała tam Anna i cztery skrzydlate kulki, a obok stała Glimmer.
-Jak się czujesz?-zapytałem się Anny szeptem.

<Anna?>

Anna urodziła!


http://obrazki.elektroda.pl/4367275600_1363516314.png
Imię : Feli
Płeć : Samica
Wiek: Kilka godzin
Cechy :
- Na cod zień : miła, przyjazna, nie ufa byle komu , zabawna
- dla wroga : Zwinna, niebezpieczna , zna litość
Stanowisko : uczeń
Żywioł : Woda
Moce *: Odkrywa
Partner : jeszcze za młoda , ale już o nim marzy
Rodzice : Mama Anna i Ojciec Gary , rodzeństwo
Przyjaciele : Wszyscy członkowie watahy
Historia : Dopiero się zaczyna
KS: 200
Właściciel : malutka1898

http://republika.pl/blog_fg_3791479/4820160/tr/vvnjhjmjb_mm_1_.jpg
Imię : Nina
Płeć: samica
Wiek: kilka godzin, nieśmiertelna
Cechy:
-na co dzień: miła, radosna, dowcipna, szalona, sprytna , inteligentna, zwinna
-dla wroga: groźna
Stanowisko: uczeń
Żywioł: powietrze
Moce*: odkrywa
Partner: szuka
Rodzina: mama Anna, tata Gary,
Przyjaciele: cała wataha
Historia: urodziła się tu
Właściciel: Bella Swan
Inne zdjęcia*:
Kiedy dorośnie
http://photos.nasza-klasa.pl/51554657/8/main/e6ec306fb1.jpeg
Towarzysz*:
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0YtzciU-N3lWLbDHaoijLogGP9E1Pm1QCM36yvuG2JkQHN_SDL77stVwXkuh1yRwYnrQNqF6pKtMvUcLXiueaD-kCK8_MY3j3TU9CiVVptHtCzmTPCfaJu1xnEjPZoYhrm55yvVFkaeQ/s320/Obraz1.pngImię : Moon
Płeć: samiec
Wiek: kilka godzin, nieśmiertelny
Cechy:
-na co dzień: dowcipny, romantyczny, szalony, miły, pomocny, przyjacielski
-dla wroga: szybki i litościwy
Stanowisko: uczeń
Żywioł: powietrze ogień
Moce*: odkrywa
Partner: szuka
Rodzina: mama Anna, tata Gary, rodzeństwo: Nina
Przyjaciele: cała wataha
Historia: urodził się tutaj
KS: 200
Właściciel: Bella Swan
Inne zdjęcia*:
Jak dorośnie:
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFOpP2kqXCByvZ5jCYe3pPijw9HBo-kcv1V5x7W6SZsmMCGPxWc372fTXqoqV4ugFLcV7xBzmfy0BFgAgmFnGpot6aHHp6CiZ9xEeJ4trK8XyqI3-SkJsOvfhu4p_DhEQa3oILREsoVlm3/s1600/Demon.png
Towarzysz*:
http://s3.manifo.com/usr/5/54aEc/58/manager/moje_wataha/wilki/szczeniaki/neex.png
  Imię : Neex
Płeć : Samiec
Wiek : Kilka godzin , nieśmiertelny
Cechy :
- Na co dzień : trochę hałaśliwy , wszędzie go pełno , ruchliwy , zabawny , lubi adrenalinę , miły , przyjacielski , odważny
- Dla wroga : Bezlitosny , agresywny
Żywioł : Powietrze i ogień
Moce* - odkrywa
Partnerka : Szuka
Rodzina : Mama Anna , Tata Gary , rodzeństwo
Przyjaciele : Oprócz rodziny nie zna nikogo innego
Historia : Urodzony tutaj , odkrywa świat
KS : 200
Właściciel : malutka1898

Od Anny CD Gary`ego

Niestety Gary nie mógł towarzyszyć mi przy porodzie , ale była przy mnie Glimmer . Nie pamiętam za dużo , ale wiem ,że urodziłam 4 śliczne szczeniaczki


( Gary?)

Od Gary`ego CD Anny

-Spokojnie pobiegnę po Eve.
-Dobra.
Wybiegłem po drodze spotkałem Glimmer.
-Co się stało?!
-Anna rodzi!-odkrzyknąłem.
Glimmer popędziła w kierunku naszej jaskini. Wpadłem do jaskini Eve.
-Anna rodzi-wydyszałem.
-Szybko-rzuciła tylko i popędziliśmy.
-Ty tu zostań.-rozkazała mi przed jaskinią.
-Dobra.
Ja zostałem, a one weszła do jaskini.

<Anna?>

Od Anny CD Gary'ego


Nagle poczułam straszny ból , ja ,,,, chyba zaczęłam rodzić
- Anna co jest ?!- krzyknął wilk
- Jaa chyba rodzę - wilk stał bez ruchu - Gary !- krzyknęłam
ból był coraz większy
( Gary?)



Od Diany CD Alexa

Kiedy weszliśmy do jaskini byli tam mama, tata, wujek Kieł i ciocia Eve.
-Co się stało?-zapytał wujek Kieł.
-No powiedz-szturchnął mnie Alex.
Opowiedziałam im całą sytuację.
-Ale nic ci nie jest?-zapytała mama.
-Nie.
-To dobrze. Obiecaj, że nigdy nie wyjdziesz poza tereny watahy.
-Obiecuję.

Od Gary`ego CD Anny

Patrzyłem jak odchodzą w milczeniu.
-O co im właściwie poszło?-zapytałem Anny.
-A nie ważne. O honor Lucky`ego.
-A standard.-powiedziałem kładąc się obok partnerki.

<Anna?>

Od Glimmer CD Anny

-Taki nasz żarcik. Ale oczywiście, że możesz liczyć na moją pomoc-powiedziałam.
-Dzięki.
-Nie ma sprawy. Dobra ja już pójdę. Wpadnę jutro.-powiedziałam.- A w razie potrzeby wal do mnie.
-Dobra.
Kiedy wychodziłam Lucky powiedział:
-Czekaj, idę z tobą.
Wzruszyłam ramionami i ruszyliśmy do naszej jaskini.

<Anna lub Gary, co dalej?>

Od Alexa CD Diany

- W porządku – odetchnąłem z ulgą – W takim razie musimy powiadomić o wszystkim twoich rodziców – zdecydowałem
- Dobrze, chodźmy – przytaknęła Diana
- Ja nie idę – wtrąciła Saphira
- Czemu? – zdziwiliśmy się
- Bo twoi rodzice to…para alfa – wykrztusiła wilczyca
- No i co? – zapytała Diana
- Oni…nie wiem….chyba mnie nie lubią
- Oj, nie przesadzaj – żachnąłem się
- Mówię poważnie – uparła się Saphira - Idźcie sami
- No dobrze – dałem za wygraną – Do zobaczenia
Pobiegliśmy z Dianą w kierunku jaskini alf. Kiedy dotarliśmy na miejsce zastaliśmy w niej parę alfa, a także moich rodziców.

(Diana, dokończ)

Od Anny CD Glimmer


- Ty dla mnie też - przytuliłam ją przyjacielsko - To jako przyjaciółka pomożesz mi przy szczeniakach - zaśmiałam się
- No pewnie - zaczęłyśmy się razem śmiać , gdy weszli Gary i Lucky
- Co się tak śmiejecie - zapytał Gary
- A tak sobie - uśmiechnęłam się do Glimmer

( Glimmer?)

Od Glimmer CD Anny

-Dzięki za pocieszenie.
-Nie ma sprawy.
-Może Gary mu przemówi do rozumu.
-Może.
-Wiesz co? Jesteś dla mnie jak przyjaciółka.

<Anna?>

Od Anny CD Glimmer

Wilk usiadł przy mnie i czekał aż zjem całą rybę
- Zadowolony - powiedziałam oblizując się
- Teraz tak - pocałował mnie w policzek - Pójdę pogadać z tym obrażalskim - powiedział z uśmiechem
- Widzisz , ty jesteś prawdziwą szczęściarą
Położyłam łapę na jej łapę
- Będzie dobrze mówię Ci - uśmiechnęłam się lekko żeby ją trochę pocieszyć

( Glimmer?)

Od Glimmer CD Anny

-No co? Przejmuje się tym.-powiedziałam z uśmiechem do niej.
-I ja go w tym nie rozumiem.-powiedział Lucky- Przejmuję się tym, że będzie musiał się zajmować szczeniętami.
-Widocznie on chce tego-odwarknęłam.
-Albo jest głupi-odszczeknął się.
-A może jest na odwrót?
-Oj, zamknij się.-i wyszedł z jaskini.
-Właśnie, tak wygląda z nim rozmowa o tym-powiedziałam do Anny.- Ale masz szczęście, że masz takiego partnera. On jest kochany.
Wrócił Gary.
-Mam-powiedział kładąc rybę.- A Lucky dlaczego siedzi przed jaskinią?
-A bo się obraził.
-Acha. Dobra jedz-powiedział do Anny.

<Anna?>

Od Anny Do Glimmer

Gdy zobaczyłam sarnę zrobiło mi się trochę niedobrze
- Ja chyba nie będę dzisiaj jeść
- Jak to nie będziesz - naskoczył na mnie Gary- musisz coś zjeść jak nie sarnę przyniosę Ci coś innego . Na co masz ochotę
- Ale naprawdę nie chce
- Już wiem rybę ! - wyskoczył nagle jakbym nic nie mówiła , nie zdążyłam nawet zaprotestować bo wybiegł z jaskini
- On jest niemożliwy - powiedziałam do Glimmer , która zaczęła się śmiać

( Glimmer ? )

Od Awning CD Bliss




- Hmm... Fioletowy i Czarny, kocham te kolory! - oznajmiłam po chwili
- Om om om. Opowiesz coś o sobie?? - zapytała Bliss
- Mhm. Cóż urodziłam się w bardzo odległej watasze, która aktualnie znajduje się gdzieś w rejonach Antarktydy. W wieku 3 lat postanowiłam trochę pozwiedzać, a w sumie to dołączyć do innej watahy... Minęło kilka miesięcy, aż w końcu dodałam tu.
- Uuu... Nie bałaś się? - wtracila
- Może trochę... A teraz ty coś opowiedz i przy okazji jaki jest twój ulubiony kolor?

Bliss? So, so, so sorry, że tak późno U.U

Dorośli!

Pociechy Lily i Demona dorosły.
Diana i Kerira skończyli rok.

niedziela, 23 czerwca 2013

Od Amy CD Maxa

Zaśmiałam się.
-Z miłą chęcią. Tylko pójdę do siostry.
-Dobra.
Pobiegłam odszukać siostrę.
-Kleo!
-Co?-zapytała mnie sennym głosem.
-Ja i Max jesteśmy parą!
-Na prawdę?!
-Tak.
-No to gratuluję.
-Dzięki, ale pędzę na kolację.
-No, ale jak ty wyglądasz? Myślisz, że cię tak puszczę?
Dwadzieścia minut później wróciłam do Maxa. Kiedy przyszłam stał tyłem do mnie.
-Przepraszam, że tak długo, ale siostra musiał się nade mną poznęcać.

<Max?>

Nowości!

Dziś pojawiły się dwie nowe zakładki. Przede wszystkim został wprowadzony sklep i waluta. Naszą walutą są Księżycowe Serca. Każdy na początku dostaje 200 KS.

Sposoby na zdobycie KS:

* napisanie 14 opowiadań w ciągu tygodnia. <60KS>
* napisanie 7 długich opowiadań w ciągu tygodnia <140KS>
* napisanie w ciągu dnia trzech długich opowiadań (mni. 20 zdań) <60KS>
* pod koniec miesiąca każdy wilk dostaje 200 KS
* za napisanie krótkiego opowiadania (mim.10 zdań)  <10KS>
* za napisanie długiego opowiadania (min. 20 zdań) <20 KS>
* branie udział w konkursach
* dawanie pomysłów na ulepszenie watahy <10>
* jeśli zostanie wprowadzony do watahy <30>

Od Maxa CD Amy


-To cudownie.- uśmiechnąłem się przymykając oczy
-Też się cieszę.- odparła Amy
Byłem zachwycony. Z początku myślałem, że to sen, ale nawet uszczypnięcie mnie bolało. Byłem w siódmym niebie.
-To co, może jakaś kolacja?- zapytałem w romantycznym tonie

<Amy?>



Bliss do Nadii

- oh, od czego by tu zacząć - westchnęłam.
- Zawsze byłaś.. demonem? - powiedziała wilczyca szybko, jakby samo to słowo przyprawiało ją o dreszcze.
- Nie - powiedziałam, przypominając sobie wszystko ze łzami w oczach - Kiedyś nazywałam się Valixy. Była całkiem ładną wilczycą, typowa delikatna i inteligentna wadera. Ale przyszedł dzień wojny - wspominałam ze łzami w oczach - Napadła na nas wroga wataha. Na moich oczach zamordowali moje przyjaciółki, a potem przyszła kolej na mnie..
- Więc jak to się stało, ze jesteś tutaj, a nie...? - Nadia nie dokończyła pytania.
- Po przegonieniu napastników rodzina odnalazła moje ciało - spojrzałam waderze w oczy - razem z całą watahą spędzili wiele dni nad modlitwą za mnie do bogów. Prosili, zebym wróciła, mieli nadzieję, ze przejmę watahę, albo że przynajmniej postawię ją na nogi.. Wilki mnie lubiły, potrafiłam je zmotywować..
- Udało im się?
- tak. - opuściłam spojrzenie na swoje łapy - Przywrócono mi życie. Ale pobyt w tamtym świecie nigdy nie pozostawia Cię bez śladu. Zamienił mnie w.. to. - powiedziała, pokazując na siebie.
- Ale przecież na co dzień jesteś, ekhem.. normalna - powiedziała zakłopotana.
- Tak. Przeważnie nad tym panuję, ale czasem nawet wspomnienia tamtego życia przywołują we mnie demona. Ale wracając jeszcze do mojej watahy.. wygnała mnie - spojrzałam ze łzami w oczach na Nadię - Wygnała, okrzyknęła demonem. A potem nikt nie chciał mnie przyjąć. Wszyscy urządzili sobie na mnie polowanie. Pewnego dnia wpadłam na Wasz teren, strażnik pomógł mi walczyć z napastnikami no i jakoś tak wyszło.. Zostałam - powiedziałam, delikatnie się uśmiechając- To moze teraz Ty mi coś opowiesz?

<Nadia?>

Od Glimmer CD Anny

-Mam nadzieję, że zmieni zadanie jak zobaczy jak będzie się cieszył Gary. Bo co mi zostało oprócz nadziei , że zmieni zdanie?
-Będzie dobrze.
-No.
W tym momencie wrócili Gary i Lucky z dwiema sarnami na grzbietach.
-Już wróciliśmy-powiedział Lucky zrzucając sarnę.
-Widzimy-powiedziałam.
-Smacznego-powiedział Gary podając nam sarny.

<Anna?>

Od Amy CD Maxa

-To uczucie jest silniejsze ode mnie. Może i znamy się od niedawna, ale dłużej już nie wytrzymam. Amy, ja... Zakochałem się. Zakochałem się w Tobie. Może jest za wcześnie, może to nie ten moment, ale... Będziemy parą?
Byłam zszokowana, a jednocześnie bardzo się ucieszyłam. Pocałowałam go.
-Mam gdzieś, że znamy się krótko. Też cię kocham i chcę być z tobą. Tak zostanę twoją partnerką.
Znowu go pocałowałam i skoczyłam, a on za mną.
-Na prawdę?
-Tak.


<Max?>

Od Anny CD Glimmer

Zauważyłam , że Wilczyca posmutniała , więc ją przytuliłam
- Będzie dobrze , na pewno wam się ułoży i będziecie szczęśliwą rodziną
- Naprawdę na myślisz
- No pewnie , też na początku nie byłam zbyt pewna i Gary też się trochę wymigiwał od tych tematów , ale w końcu go przycisnęłam - mrugnęłam do niej

( Glimmer?)



Od Glimmer CD Anny

-Na razie się na to nie zapowiada. Ja nie jestem pewna, a on nie chce.
-Dlaczego?
-Ja się trochę obawiam czy damy sobie radę, a on mówi, że  nie chce o tym w ogóle słyszeć.

<Anna?>

Od Maxa CD Amy


-Racja, pięknie to wygląda.- powiedziałem patrząc na Amy robiącą piruet
-Wszystko takie odżywione.
Amy, przy robieniu piruetu, potknęła się o wystający korzeń drzewa. Złapałem ją, gdy zaraz miała upaść. Spojrzałem jej w oczy. Światło odbijało się od słońca, jej oczy ślicznie błyszczały.
-Chodź, przejdziemy się gdzieś.
Poszliśmy nad wodospad. Spacerowaliśmy obok, rozmawialiśmy. Weszliśmy do wody i podpłynęliśmy pod spadającą z góry wodę. Gdy pod nią przepłynęliśmy, znaleźliśmy się w pięknej grocie. Było w niej mnóstwo kamieni szlachetnych. Wziąłem do łapy szafir, o krystalicznie niebieskim kolorze.
-Amy, weź. To dla Ciebie.
Wadera uśmiechnęła się. Po kilku minutach wyszliśmy z jaskini i wyszliśmy na brzeg. Wysuszyliśmy się, po czym wdrapaliśmy się na szczyt wodospadu. Chciałem, żebyśmy skoczyli, ale tym razem miałem coś ważnego do powiedzenia.
-Amy... Muszę Ci coś...- zająkałem się- ...powiedzieć.
-Co?
-No bo... ja...- nie wiedziałem, czy to dobry moment
Przez chwilę milczałem, zastanawiając się, jak zacząć. Słońce właśnie zachodziło, różowawe niebo pięknie wyglądało.
-To uczucie jest silniejsze ode mnie. Może i znamy się od niedawna, ale dłużej już nie wytrzymam. Amy, ja... Zakochałem się. Zakochałem się w Tobie. Może jest za wcześnie, może to nie ten moment, ale... Będziemy parą?

<Amy? Tak, czy nie?>

sobota, 22 czerwca 2013

Od Anny CD Glimmer


- To my pójdziemy coś upolować , a wy tu zastańcie i pogadajcie trochę - powiedział z uśmiechem Gary i razem z Lucky wybiegli z jaskini
- Ale na pewno u was też nie długo będzie potomstwo - uśmiechnęłam się do niej

( Glimmer , może Gary?)

Nadia do Bliss


Cofnęłam się ze strachem. Bliss to zauważyła.
-Wiem, jak to wygląda, ale..
-Nie. To nie to.-przerwałam jej
-Po prostu się nie spodziewałam... czegoś takiego.-wytłumaczyłam.
-Czyli to ci nie przeszkadza?-zapytała wilczyca z nadzieją.
-Nie.-chciałam, żeby zabrzmiało przekonująco. Musiałam jeszcze oswoić się z tą myślą..
-Słuchaj, a może opowiesz mi coś o sobie?

<Bliss?>

Od Amy CD Maxa

-Lubię burzę. Jest taka niezwykła i piękna-powiedziałam.
-Na prawdę?
-Tak.
Po burzy wszystko miało żywsze kolory.
-Ale pięknie -powiedziałam robiąc piruet.

<Max?>

Od Maxa CD Amy


Położyliśmy się na trawie i zaczęliśmy patrzeć na chmury.
-Patrz, tamta przypomina wilka!- powiedziała Amy wskazując na jedną z chmur
-Tak! A ta obok to inny wilk.
-Wyglądają, jakby się bawiły.
-No.
Po kilku minutach obrazy rozmyły burzowe chmury. Zaczęło kropić, aż w końcu lunęło.
-Szybko, do jaskini!- krzyknąłem wstając
Pędem pognaliśmy do jaskini. Otrzepaliśmy się, po czym usiedliśmy przy wejściu i patrzyliśmy na błyskawice.

<Amy?>



Od Amy CD Maxa

Wynurzyliśmy się nad powierzchnię.
-Ale super-powiedziałam.
-Racja.
-To co skaczemy jeszcze raz?
-Oczywiście.
Skoczyliśmy jeszcze, z.... Dziesięć razy, aż się zmęczyliśmy. Wyszliśmy na brzeg i położyliśmy się, aby się wysuszyć.

<Max?>

Od Glimmer CD Anny

-Pewnie nie możesz doczekać się porodu. Co?
-No pewnie.
-Ale ty masz szczęście.

<Anna?>

Od Maxa CD Amy

-Pewnie, ja też to uwielbiam!- uśmiechnąłem się
-Super! To chodźmy!
Szliśmy do wodospadu. Po drodze rozmawialiśmy. Opowiadałem Amy kilka dowcipów, ona mnie... Aż doszliśmy. Wdrapaliśmy się na górę.
-5, 4, 3...- liczyłem na głos szykując się do skoku- 2... 1!- krzyknąłem i skoczyłem, tak samo jak Amy

<Amy?>

Od Diany CD Alexa

-Latał tu taki ładny motyl i chciałam go złapać, ale tak długo go goniłam, aż wybiegłam poza tereny. Zobaczyłam namiot gdzie siedziało dwóch ludzi. Chcieli mnie złapać, ale im uciekłam.
-Ale jesteś cała-zapytała mnie wilczyca.
-Tak.

<Alex?>

Od Katahiri CD Alex'a





Nie byłam tego taka pewna. Jeżeli mnie jego rodzina nie polubi, to będzie pewien problem... przynajmniej dla mnie.
- Moją rodziną się nie trzeba martwić. Są w innej watasze, nie wiem nawet gdzie. W każym razie, musimy powiedzieć twoim rodzicom.-oznajmiłam.- Ale...- zaczęłam, ale nie skończyłam.- Chodźmy.-mruknęłam.
<Alex?>

piątek, 21 czerwca 2013

Od Alexa CD Katahiri

- Kiedyś skryłem się tu z siostrą przed atakującą nas wrogą watahą - wyjaśniłem - Bardzo mi się tu spodobało i postanowiłem, że zamieszkać tu ze swoją partnerką czyli z Tobą - objąłem ją mocniej i pocałowałem
- A mówiąc o Twojej siostrze...- Katahiri zasmuciła się trochę i oswobodziła z mojego uścisku - Co twoja rodzina powie na to, że...jestem twoją partnerką? - zapytała cicho 
- A co mają powiedzieć? - zdziwiłem się - To przecież moja decyzja z kim jestem 
Ale Katahiri nie była przekonana...

(Katahiri?) 

Od Amy CD Maxa

Chlapaliśmy się jak małe szczeniaki jeszcze z godzinę. Fajnie się z nim bawiłam. Był całkiem fajny...i przystojny. Może kiedyś? Kto wie? No tak, ja powinnam. Wyszliśmy z wody. I położyliśmy się. *Pożyjemy zobaczymy*-pomyślałam.
-To co teraz robimy?-zapytałam.
-Nie wiem.
-Możemy iść skakać z wodospadu. Kocham to robić.

<Max? Idziemy, czy zostajemy?>

Od Anny CD Gary'ego



Glimmer od razu do mnie podbiegła , chciałam wstać , ale Gary mnie zatrzymał :
- Ojejku , ale jestem szczęśliwa - powiedziała patrząc na mój brzuch . Był już całkiem duży
- Tak ja też - uśmiechnęłam się do niej

( Gary , Glimmer ?)

Od Maxa- CD historii Amy



-Pewnie, że Cię oprowadzę!- uśmiechnąłem się do wadery.
Amy była bardzo piękną waderą. Coś tak sądzę, że mi się spodobała, albo nawet, że się zakochałem. Może coś z tego będzie..?
Zaprowadziłem waderę to nad wodospad, to do lasu, nad jezioro, na łąkę. W końcu, po kilku godzinach, zakończyłem oprowadzać.
-Ładne bardzo te tereny.- przyznała obserwując pędzące chmury
-Racja.- uśmiechnąłem się.-Popływamy?
Okej, czemu nie.
Wskoczyliśmy do wodospadu. Przez kilkanaście minut zwyczajnie pływaliśmy, lecz nagle ochlapałem Amy wodą.
-Hej!- powiedziała zaskoczona, lecz po chwili się uśmiechnęła
Chlapnąłem ją jeszcze raz, ale tym razem mocniej. Ona ochlapała mnie. I tak zaczęło się wzajemne obchlapywanie.

<Amy? Dokończ proszę>

Bliss do Nadii


- Jeeejuu.. Ale się najadłam - roześmiałam się.
- ja też - odparła wadera.
Wciąż wspominałam wodospady. Były po prostu.. piękne.. Tak jak te z przeszłości.. Przeszłości w której zabito mnie.. 'NIe myśl o tym Bliss!' wykrzyknęłam w duchu, ale już było za późno.
Dostałam dreszczy, który potrząsnęły mną całą. Warknęłam z bólu. Cały czas słyszałam Nadię, która próbowała dowiedzieć się o co chodzi, ale nie mogłam jej wytłumaczyć, nie byłam w stanie. Ten ból.. Poczułam jak szkielet skrzydeł przebija skórę na karku. W końcu palenie w ciele przeszło. Transformacja dobiegła końca.
- Nadio - spojrzałam wilczycy głęboko w oczy, licząc, że zrozumie - Jestem demonem.

<Nadia?>



Nadia do Bliss


-Jak chcesz możemy pozwiedzać wodospady. Są naprawdę ładne!-zachęciłam.
-No, skoro tak uważasz.-uśmiechnęła się Bliss.
-To chodźmy.-poprowadziłam wilczycę w stronę najbliższego, ale zarazem najmniejszego wodospadu.
-Śliczny...
-Poczekaj jak zobaczysz następne!-uśmiechnęłam się. Przez godzinę pokazywałam Bliss nasze piękne kaskady wody. Wkrótce się zmęczyłyśmy. Postanowiłyśmy coś upolować. Szybko wytropiłam małe stadko jeleni. Jeden dosyć powolny jeleń dostał się w nasze łapy. Po posiłku Bliss powiedziała:

<Bliss?>

Bliss do Nadii

- Hej - przywitałam się z biegnącą w moją stronę waderą.
- Nazywam się Nadia - przedstawiła się. 'Jest naprawde ładna' - pomyślałam na jej widok, wspominając poprzednią siebie. Z zamyślenia wyrwał mnie jej głos - A Ty?
- Jestem Bliss.
- Słyszałam o Tobie?
- tak?
- Nasza pierwsza Strażniczka nocna - odpowiedziała z uśmiechem
- No tak - odparłam cicho - A Ty czym się zajmujesz?
- jestem tropicielką - powiedziała dumnie.
- pewnie fajne zajęcie - powiedziałam z uśmiechem.
-mnie narzekam - odparła wilczyca, puszczając mi oczko.
- Moize gdzieś się przejdziemy? NIe znam za bardzo terenów..

<Nadia?>

Bliss do Awning


- Też jestem nowa. A przynajmniej nie spotkałam wielu wilków, więc można mnie tak nazwać. Nazywam się Bliss.
- Fajnie Cię poznać.
- No - uśmiechnęłam się do wadery - Miałam nadzieję, że kogoś w końcu uda mi się spotkac i wyciągnąć na małe zwiedzanie terenów.
- To co najpierw? - zapytała ochoczo moja nowa znajoma.
- Słyszałam o pięknych jeziorach w górach.. - zasugerowałam cicho.
- Zatem ruszajmy - powiedziała i wstała.
Spróbowałam opisac jej miejsce, o którym słyszałam.

http://www.tapeta-maki-jezioro-gory.na-pulpit.com/zdjecia/maki-jezioro-gory.jpeg

- To moze teraz o czym innym.. - zastanowiłam się - Jaki jest Twój ulubiony kolor?

<Awning?>

Od Gary`ego CD Anny

-No, a Lucky i Glimmer, razem im chyba dobrze-powiedziałem.
-Też tak uważam.
Wieczorem, jak obiecywał, zjawili się razem u nas.

<Anna?>

Od Katahiri CD Alex


-Jeśli zechciałabyś zostać moją partnerką. Bo ja Cię kocham i chciałbym żebyśmy razem tu zamieszkali. -powiedział. Uśmiechnęłam się szeroko i przytuliłam go.
- Zgadzam się.- powiedziałam i delikatnie liznęłam jego policzek. - A jak ty znalazłeś taką jaskinię?-spytałam.
<Alex?>

czwartek, 20 czerwca 2013

Od Alexa CD Katahiri

- Wiesz...- zacząłem nieśmiało.- Już dawno chciałem Cię zapytać ale bałem się, że mnie wyśmiejesz...
- Zapytać? Ale o co? - zdziwiło się
- Zobaczysz, ale najpierw chodź ze mną
Poprowadziłem Katahiri do niewielkiej jaskini niedaleko wodospadu.

http://www.tapeta-jaskinia-zarosla-wodospad.na-pulpit.com/zdjecia/jaskinia-zarosla-wodospad.jpeg

Kiedy wilczyca stanęła w wejściu wyglądała na oczarowaną.
- Podoba Ci się? - zapytałem nieśmiało
- Jest cudowna! - zawołała z podziwem
- To może być twój nowy dom jeśli...
- Jeśli...? - zapytała z delikatnym uśmiechem
- Jeśli zechciałabyś zostać moją partnerką - dokończyłem - Bo ja Cię kocham i chciałbym żebyśmy razem tu zamieszkali.

(Katahiri, co ty na to?)

środa, 19 czerwca 2013

Od Katahiri

Siedziałam sobie w jaskini i pomyślałam, że może odwiedzę Alex'a. I tak zrobiłam. Alex akurat polował. Pomogłam mu upolować łanię,a kiedy padła odezwałam się:
-Cześć, przyjacielu.- uśmiechnęłam się szeroko.
-Witaj, przyjaciółko.-
-Podzielisz się swoją zdobyczą kumplu?-zażartowałam i razem zjedliśmy całą łanię.
-Przejdziemy się?-spytałam.
-Okej.-odpowiedział. Razem poszliśmy w to same miejsce gdzie się poznaliśmy.
-Wiesz..-zaczęłam.
-Co wiem?
-Naprawdę cię lubię.
- Ja ciebie też.-powiedział.
-Ale... tak lubię lubię.- zerknęłam na niego kątem oka i zarumieniłam się.
<Alex?>