Gdy Sierra poszła, ja przez chwile jeszcze poleżałem.
Miałem już iść, gdy nagle dobiegł mnie przerażający krzyk.
Biegłem jak oszalały, zobaczyłem Sierrę, leżała skulona, była cała we krwi.
-Sierra? Co sie stało?!
-A co miało się stać?
Nagle wilk zmienił postać, kim On był?! Złapał mnie za kark.
-Mam Cię!
-Jak możesz podszywać się pod Sierrę?
-Mogę!
Dusił mnie, bolało ale to nic. Było czuć od niego... Wezyra!
-Gdzie On jest?!
-Kto?!
-Wezyr?!
-Ah On? Poszedł napaść na swoją córeczkę, ale po drodze postanowił pobawić się z jej " mężem "
Zrzuciłem go, pobiegłem ile sił w łapach, gdy dotarłem, Wiera i Dragon stali przemęczeni.
-Co się stało?
-Długa historia...
-Mówcie...
Dragon?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz