Pewnej nocy spałem na swojej skale a rano się obudziłem czułem pod kamieniem wode.
-Co jest? Nagle patrze i była wielka powódź tak głeboka jak jezioro trzeba było pływać. -Dobrze że umiem skakać. Zobaczyłem kilka skał i drzewo i powiedziałem. -No to się przyda. I wskoczyłem na drzewo odbbiłem się od niego i wskoczyłem na te skały. -No ładnie. Powiedział ktoś Kto dokończy? |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz