Nakarmiłam dzieci, wzięłam Naraku na łapy i podeszłam do Maustera.
Zobacz,-powiedziałam
No co? To Naraku.-powiedział
Naraku czyli piekło!-warknęłam
On nie będzie zły!-powiedział
A Ty skąd wiesz?-zapytałam
A czemu ty sądzisz że będzie zły?!-zapytał
Bo mam swoje dowody!-przytuliłam syna
Yhy, niby skąd?-powiedział bez emocji
Mój dziadek miał tak na imię!-zdenerwowałam się
No i co z tego?-zapytał
On.........Zrobił coś bardzo złego...-ciągnęłam
A co?-zapytał lekceważąco
Zabił całą watahę!-krzyknęłam i odwróciłam się
Katy, ja....Prze-praszam-powiedział i podszedł do mnie.
Rozumiesz przez mojego dziadka... Zostałam pozbawiona rodziny..-jęknęłam i pogłaskałam Inukami.
Moi rodzice, nie żyją bo zabił ich mój dziadek! Ja, Lau i Layla zostaliśmy rozdzieleni...-przytuliłam wszystkie sześć szczeniąt.
Nie Chciałem cię obrazić-musnął mnie nosem
To imię ono jest takim moim lękiem, kiedy ktoś je wypowie to...
Wszystko, ta krew moi martwi rodzice wilki które zabierały moje
rodzeństwo, to to wszystko powraca, te mordy przypominają mi się.-czułam
że zaraz się rozpłacze.
Ja....Nie chciałem ale to imię ono kojarzyło mi się z..-przerwał i mnie przytulił
Mam pomysł.-zmieniłam temat
Ale...-
Koniec tematu idziemy pod jesienną skałę.-powiedziałam i wymaszerowałam z dziećmi z jaskini.
Masz jakiś szmaragd chaosu?-zapytałam
Mam proszę-dał mi kryształ
--------------------------------------
Szliśmy chwilę aż doszliśmy pod jesienną skałę.
Stań koło mnie i na wszelki wypadek trzymaj mnie skrzydłem-poleciłam a Mauster zrobił to co kazałam.
Rzuciłam szmaragd w dziurę tak jak robił to Dragon i krzyknęłam:
Dejas kentrol!-krzyknęłam otworzył się portal
Ja i Mauster i dzieci skoczyliśmy do niego.
Po chwili staliśmy na planecie X.
To... planeta X!-krzyknął zachwycony Mauster. Z sadziłam dzieci z pleców.
Ale ladnie..-wydukała Pinki
Tak-przytaknęła reszta
Idziemy!-zdecydowałam
A dzie? Mamuniu?-zapytał zaciekawiony Ronny
Przed siebie skarbie.-powiedziałam
Mauster rozglądał się po planecie.
Choć.-powiedziałam
Idę, idę-powiedział i ruszył za nami.
Inukami zapytała: A ćo to jest?- i wskazała na dziwny korzeń
Am.......Nie wiem-przyznałam
Nagle to ,, coś" wstało i poszło do lasu.
ŁAŁ!-zabuczały dzieci
Dobrze idziemy.-ruszyłam dalej a za mną dzieci i Mauster.
Ej czy aby Sierra tam nie leży z Dragonem?!-zapytał zdziwiony Mauster
Tak to Oni!-krzyknęłam i rzuciłam się do biegu po chwili stałam bardzo blisko nich.
Sierra?-ugryzłam przyjaciółkę w ucho
Em...KATE!?-krzyknęła przebudzona
<Sierra>???
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz