Leżeliśmy z Kate w naszej jaskini.
Postanowiłem zrobić prezent Kate.
-Kate?
-Tak?
-Niedługo wracam
-A gdzie idziesz?
-Hmmm....
-Mogę iść z Tobą?
-Nie, muszę coś załatwić. - liznąłem ją po pysku i odszedłem.
Wybrałem się do jaskini kryształów, nie wszystkie wilki o niej wiedziały.
Znalazłem ją razem ze Sierrą i Jackiem, w czasie zabawy.
Jack był jednym z naszych przyjaciół. Niestety zginął.
Z jaskinią wiązały mi się wspaniałe wspomnienia, wszedłem i szukałem najładniejszego kryształu.
Znalazłem duży zielony kryształ, mam nadzieję że Kate lubi zielony.
W nocy się świecił, w słońcu błyszczał, a w wodzie... zmieniał kolor.
Minęło sporo czasu zanim wróciłem do watahy.
Gdy wszedłem do jaskini, nikogo nie było.
Partnerkę znalazłem nad jeziorem.
-Kate?
-O... W końcu jesteś.
-Mam coś dla Ciebie.
-Huh? Co?
-To... - pokazałem jej kryształ, wcześniej przywiązałem go do błyszczącego sznureczka.
Kate?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz