Pewnego dnia w mojej watasze wybuchła wojna. Mój brat walczył z synem
alfy watahy która nas zaatakowała ja chciałam mu pomóc ale odciągnęły
mnie dwa silne wilki. Gdy z nimi walczyłam coraz bardziej zbliżałam się
do końca klifu. Chciałam na nich jednej z moich mocy ale oni wypili
eliksir który mi to uniemożliwiał. Gdy już byłam o krok od przepaści
wiedziałam ze to już koniec że spadnę nikt mi nie mógł pomóc. Przy
pomocy telepatii powiedziałam moim rodzicom i mojemu bratu te słowa
,,Kocham was nie zapomnijcie o mnie'' po chwili poczułam ból jeden z
wilków kopnął mnie z całej siły w brzuch. Gdy spadałam usłyszałam tylko
krzyk mojej rodziny. Gdy wpadłam do wody uderzyłam głową i jednym
skrzydłem o kamień i straciłam przytomność. Gdy się obudziłam byłam w
jakiejś jaskini a moim oczom ukazały się dwie wilczyce. Jedna z nich
powiedziała
-Witaj obudziłaś się leż spokojnie ja jestem Eve a ta druga wilczyca to Klara . A ty?
-Jestem Megara gdzie ja jestem? -zapytałam oszołomiona
-Jesteś na terenie watahy wolnego serca.
-Ile ja tu już jestem
-Od wczorajszego wieczoru. I ktoś na ciebie czeka na zewnątrz
-Kto?
-Jakiś smok.-odpowiedziała jak się dowiedziałam Klara
-Noteviddia. Wiedziałam że mnie znajdzie
-To twój smok
-Tak a coś się stało.
-Nie nic tylko tak się zapytałam.-powiedziała Eve
-Czy moge wyjść?-zapytałam
-Na razie nie dopiero co wyleczyłam ci skrzydło.
-Aha a jeżeli już tu jestem moge dołączyć to tej watahy
-Jasne
-Dziękuje
W tej chwili weszła moja towarzyszka w postaci wilka.
-Hej Meg
-To my zostawimy was same pogadajcie sobie.
-Jak się czujesz-zapytała Not
-Dobrze Not wiesz co się stało jak skończyła się tamta wojna
-Dużo naszych wilków zginęło ale twoja rodzina nie jest w przekonaniu że
nie żyjesz. Megaro nie chcesz wrócić do domu?-odpowiedziała i zapytała
się mnie Not
-Lepiej nie.
-Dlaczego
-Każdy myślał że ze mną wygramy tą wojnę ale tak nie było nie mogę tam
wrócić i mam jedna prośbę polecisz do nich i powiesz im że nic mi nie
jest.
-Ok niedługo wrócę.
-Dzięki
Not wyszła przemieniła się w smoka i poleciała a ja zasnęłam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz