- Odpoczywaj – powiedziałam do wilczycy
- W porządku, ale…
- Ale?
- Jak długo będę musiała tak leżeć?
- Zobaczymy – westchnęłam – To zależy od ciebie. Od tego jak
się będziesz czuła
- A…posiedzisz ze mną?
- Oczywiście – usiadłam przy Kate – Może się prześpisz? –
zaproponowałam
- Nie, za bardzo mnie boli…Poza tym…- Nie skończyła bo do
jaskini wbiegł Gary
- Kate! Jak to się stało?! – zawołał
- Nie ważne – mruknęła wilczyca, wyraźnie nie chciała z nim
rozmawiać
- Ważne! – krzyknął Garry – Co ty najlepszego zrobiłaś! –
wydarł się na nią
W tym momencie nie wytrzymałam:
- Spadła z wodospadu i to przez ciebie! – warknęłam,
odgradzając wilka od Kate – Więc teraz dobrze ci radzę żebyś na nią nie
krzyczał i się stąd wynosił! Ona musi odpocząć!
- Ale…!
- Już! – powiedziałam stanowczo
Garry odwrócił się i wyszedł, a ja tymczasem zwróciłam się do
Kate:
- Nie przejmuj się nim – poradziłam jej cicho
(Kate dokończ)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz