-Tak. Wiesz.... Byłam z nim wiele lat.
Nawet po tym jak mnie samą zostawił, to nadal go kochałam. Właśnie
dlatego tak mnie bolało jak on wrócił. Dlatego, że go kochałam.
-P-Przepraszam... -Za co? -Za to że przeze mnie Cie zostawił... To moja wina... - usiadłam, patrzyłam sie w skałę. Co miałam innego powiedzieć? " Wszystko będzie dobrze" przecież tak naprawdę to moja wina, moja wina, gdyby Lily nie była w ciąży, być może Wezyr był by z nią do teraz? -Sierra? - powiedziała gdy już wychodziłam. Wzleciałam w powietrze, usiadłam na chmurce i zasnęłam. Miałam juz dosyć tych problemów, czasami chciałabym byc takim obłoczkiem... |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz