- Dobrze, dziękuje
- No, a wracając do Lily i jej zalotników to myślę, że nie
powinni się jej na razie narzucać – powiedziałam spokojnie – Zwłaszcza po przeżyciach
z Wezyrem. Lily musi się sama do nich przekonać i podjąć decyzję.
Przyspieszając to twój brat i inni mogą się jej tylko narazić.
- Tak myślisz? – Kate wyraźnie posmutniała
- No…tak. Kate o co chodzi?
- Nic nic
- No cóż, nie chcesz to nie mów – ustąpiłam, nie chcąc żeby
się męczyła – Ale teraz wypij to – podałam jej eliksir nasenny
- Co to jest? – zapytała nieufnie
- Lekarstwo – wyjaśniłam łagodnie – Złagodzi ból i pomoże ci
zasnąć
Wilczyca wypiła i już po kilkunastu sekundach głowa opadła
jej na posłanie i zasnęła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz