Dobiegliśmy do lasu, gdzie czekała Lily.
-Wszyscy są?- popatrzyła po nas- Dobra. Muszę was ostrzec. Dzisiaj zauważyłam dziwne typy kręcące się po okolicy. Proszę was o ostrożność. Jest nas za mało aby się dobrze bronić.
-Spokojnie Lily-powiedział Kieł- Damy radę. Prawda dziewczyny?
-Właśnie!- zawołałyśmy chórem.
-Ale uważajcie czy nikt was nie śledzi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz