Czekaliśmy tylko ma Eve. ,,Co tak długo?" zastanawiałem się. W końcu wyszła.
- Eve! Kochanie mamy ważne informacje..! – zawołałem i zacząłem biec, ale urwałem gdy zobaczyłem w jakim jest stanie – To już?! – W odpowiedzi
pokiwała głową.
-Lily weźmy ją do tej jaskini niedaleko- rzuciła Klara.-A ty-zwróciła się do mnie-Idź po Saori.
Ruszyłem najszybciej jak mogłem. Odnalazłem ją. Z nią była jeszcze Luna i Lussi.
-Eve rodzi-i pobiegliśmy.
Luna i Lussi próbowały mnie uspokoić, ale nadaremno. Po jakiejś godzinie przyszła Lily.
-Gratulacje-rzekła- Cztery zdrowe szczeniaki. Możesz do niej iść.
Wszedłem. Eve leżała, a obok niej spały małe szczeniaki. Podszedłem i przytuliłem ją.
-Jestem teraz najszczęśliwszym wilkiem na świecie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz