Plaża była naprawdę wspaniała, ale to nie
bylo teraz ważne. Najbardziej liczyło sie dla mnie to, że jestesmy tu
całkiem sami. Kieł chyba myślał podobnie bo podszedł i mocno mnie
przytulił. Odwzajemniłam ucisk, a on pocalował mnie namiętnie.....
Całowaliśmy się i figlowaliśmy przez ładne kilka godzin. To były najpiękniejsze chwile w moim życiu. Jeszcze nigdy nie bylam tak szczesliwa. Mialam wspanialą watahę i cudownego partnera. Czego mozna chcieć więcej? Zajęci sobą nawet nie zauważyliśmy kiedy zapadła noc..... |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz