-Chcialabyś szczeniaki? Może to za wcześnie...
-Demon...-powiedziałam, ale nie mogłam się wysłowić *Oj dziewczyny wy przyszłość przepowiadacie*- Tak, chciałabym mieć z tobą szczeniaki.
-Naprawdę?
-Tak. Nawet dziś rozmawiałam z Dianą i Rami o tym. Właśnie, musisz je poznać.
niedziela, 31 marca 2013
Od Demona " Pytanie "
Zobaczyłem że Lily skądś wraca, od paru tygodni meczy mnie jedno pytanie, bardzo chciałbym aby Lily sie zgodziła.
-Lily, cześć.
-O, Demon, witaj - liznęła mnie po pysku.
-W-Wiesz... Mam jedno pytanko... C...Czy...
-Mów śmiało.
-Chcialabyś szczeniaki? Może to za wcześnie...
-Demon...
Lily?
-Lily, cześć.
-O, Demon, witaj - liznęła mnie po pysku.
-W-Wiesz... Mam jedno pytanko... C...Czy...
-Mów śmiało.
-Chcialabyś szczeniaki? Może to za wcześnie...
-Demon...
Lily?
Od Lily ,, Spotkanie z gadułą"
Siedziałam nad wodospadem. Uwielbiam to miejsce. Nagle podleciała do mnie Saphira.
-*Rami prosi abyś szybko przybyła do jej watahy*
-A coś się stało-powiedziałam z przerażeniem.
-*Nie tylko ma jakąś ważną sprawę.*
Wstałam i pobiegłam do niej.
-Co chciałaś?
-Nie uwierzysz kto niedaleko założył własną watahę. No nigdy.......
-Rami lepiej powiedz zanim zagadasz mnie na śmierć.
-Wredna jesteś.
Za krzaków wyszła.....
-Diana?!
-Cześć Lily. Lata się nie widziałyśmy.
-Jak nas odszukałaś?
-A mam swoje sposoby. Ale o mnie później opowiedz mi o tej aferze z basiorami.
-Rami? Dlaczego to wygadałaś?
-Na moją prośbę. To kogo wybrałaś?
-Demona.
-No to kiedy szczeniaki?-zapytały.
-Nie wiem czy w ogóle będą.
-Jak to? Nie chcesz mieć małych berbeci?
-Może i bym chciała. Ale nie wiem czy Demon...
-To go zapytaj.
-Nie mam odwagi. Ale dość o mnie. Co u ciebie? I kiedy u ciebie będą berbecie?
-Kovu nie żyje, zginął w walce, a ja uciekłam i urodziłam dziecko.
-To fajnie.
-Teraz mam własną watahę Wolves happy heart. Na razie jest mało członków, ale mam nadzieję, że z czasem będzie lepiej.
-No tak.
Porozmawiałyśmy jeszcze parę godzin. Wspominałyśmy jak dokuczałyśmy Kłowi i Rockowi.
-A Lily i Rock też są w twojej watasze?
-Tak.
-Wpadnij kiedyś do nas.-powiedziałam- Razem z Amber, Rockiem i Lily.
-Na pewno skorzystamy. Ale już lecę. Do zobaczenia.
-Cześć-powiedziałyśmy.
-A co tam u Eve i szczeniaków?
-Już nie szczeniaków. Już są prawie dorośli. Jakoś im leci. Wybierz się kiedyś do nas z Dianą. Pocieszymy Kła.
-Oj Biały bój się-zaśmiałyśmy się.
-Dobra wracam do siebie. Pa.
I wróciłam do mojej kochanej watahy.
-*Rami prosi abyś szybko przybyła do jej watahy*
-A coś się stało-powiedziałam z przerażeniem.
-*Nie tylko ma jakąś ważną sprawę.*
Wstałam i pobiegłam do niej.
-Co chciałaś?
-Nie uwierzysz kto niedaleko założył własną watahę. No nigdy.......
-Rami lepiej powiedz zanim zagadasz mnie na śmierć.
-Wredna jesteś.
Za krzaków wyszła.....
-Diana?!
-Cześć Lily. Lata się nie widziałyśmy.
-Jak nas odszukałaś?
-A mam swoje sposoby. Ale o mnie później opowiedz mi o tej aferze z basiorami.
-Rami? Dlaczego to wygadałaś?
-Na moją prośbę. To kogo wybrałaś?
-Demona.
-No to kiedy szczeniaki?-zapytały.
-Nie wiem czy w ogóle będą.
-Jak to? Nie chcesz mieć małych berbeci?
-Może i bym chciała. Ale nie wiem czy Demon...
-To go zapytaj.
-Nie mam odwagi. Ale dość o mnie. Co u ciebie? I kiedy u ciebie będą berbecie?
-Kovu nie żyje, zginął w walce, a ja uciekłam i urodziłam dziecko.
-To fajnie.
-Teraz mam własną watahę Wolves happy heart. Na razie jest mało członków, ale mam nadzieję, że z czasem będzie lepiej.
-No tak.
Porozmawiałyśmy jeszcze parę godzin. Wspominałyśmy jak dokuczałyśmy Kłowi i Rockowi.
-A Lily i Rock też są w twojej watasze?
-Tak.
-Wpadnij kiedyś do nas.-powiedziałam- Razem z Amber, Rockiem i Lily.
-Na pewno skorzystamy. Ale już lecę. Do zobaczenia.
-Cześć-powiedziałyśmy.
-A co tam u Eve i szczeniaków?
-Już nie szczeniaków. Już są prawie dorośli. Jakoś im leci. Wybierz się kiedyś do nas z Dianą. Pocieszymy Kła.
-Oj Biały bój się-zaśmiałyśmy się.
-Dobra wracam do siebie. Pa.
I wróciłam do mojej kochanej watahy.
Od Dragona
Śpiew mój to hobby.
Pewnego ranka gdy bylem w lesie chodziłem aż zacząłem śpiewać to: http://www.youtube.com/watch?v=D2Qa2J4j3_8 Gdy skończyłem ktoś wyszedł z krzaków Niech ktoś dokończy! |
||
Od Dragona histori Kate
-Każdy kto tu jest musi uważać na cieniostwory.
Powiedziałem.
-A co to Cieniostwory?
Spytał się Naraku.
-To stwory jak na nie popatrzysz odrazu zamieniają w kamień ale na szczęście jest ich mało na planecie X.
-To dobrze...
Powidziała Kate.
-A co to są korzenie które wychodzą z ziemi?
Spytała się Kate.
-To są krzeworiny pilnują planety od czystości gdzie jest śmieć odrazu czyszczą.
Powiedziałem i opowiedziałem troche o planecie.
Kate dokończ!
Powiedziałem.
-A co to Cieniostwory?
Spytał się Naraku.
-To stwory jak na nie popatrzysz odrazu zamieniają w kamień ale na szczęście jest ich mało na planecie X.
-To dobrze...
Powidziała Kate.
-A co to są korzenie które wychodzą z ziemi?
Spytała się Kate.
-To są krzeworiny pilnują planety od czystości gdzie jest śmieć odrazu czyszczą.
Powiedziałem i opowiedziałem troche o planecie.
Kate dokończ!
Od Kate CD historii Dragona
Dragon dał nam niedźwiedzią skórę którą położyłam na skale.
Naraku wskoczył na nią i usiadł.
Dzięki Dragon to bardzo miłe z Twojej strony.-
Nie ma za co.-uśmiechnął się
Twoja planeta jest cudowna. Na ile tu jesteś?-zapytałam
Na 3 tygodnie.-
Aha.-
To my zostaniemy tu z Tobą-
Jeśli chcecie, to proszę.-
A może opowiesz nam coś o tutejszych zwyczajach miejscach i taki tych?-zapytał Naraku spojrzałam na Dragona
No....Dobra.-
Dragon! Proszę o CD!
Naraku wskoczył na nią i usiadł.
Dzięki Dragon to bardzo miłe z Twojej strony.-
Nie ma za co.-uśmiechnął się
Twoja planeta jest cudowna. Na ile tu jesteś?-zapytałam
Na 3 tygodnie.-
Aha.-
To my zostaniemy tu z Tobą-
Jeśli chcecie, to proszę.-
A może opowiesz nam coś o tutejszych zwyczajach miejscach i taki tych?-zapytał Naraku spojrzałam na Dragona
No....Dobra.-
Dragon! Proszę o CD!
sobota, 30 marca 2013
Od Dragona historii Kate.
-Mam pomysła!
Powiedziałem.
-Jakiego?
Spytali.
-Zaprowadze was do jaskini która należała do mnie nikt tam nie może wchodzić tylko wy i ja.
Powiedziałem.
-Aha.
Powiedziała Kate zaprowadziłem ich do jaskini była duża nawet jej towarzysz się zmieścił. Mogrim wybrał sobie miejsce do spania.
-Może chcecie spać na tej skale jest wygodna i mam skórę niedźwiedzia więc możecie pod nim spać.
Powiedzialem.
-Ok dzięki.
Powiedziała Kate dałem im tą skórę i rozgościli się.
Kate dokończ!
Powiedziałem.
-Jakiego?
Spytali.
-Zaprowadze was do jaskini która należała do mnie nikt tam nie może wchodzić tylko wy i ja.
Powiedziałem.
-Aha.
Powiedziała Kate zaprowadziłem ich do jaskini była duża nawet jej towarzysz się zmieścił. Mogrim wybrał sobie miejsce do spania.
-Może chcecie spać na tej skale jest wygodna i mam skórę niedźwiedzia więc możecie pod nim spać.
Powiedzialem.
-Ok dzięki.
Powiedziała Kate dałem im tą skórę i rozgościli się.
Kate dokończ!
Od Kate CD historii Dragona
Cześć a co wy tu robicie?- zapytał nagle Dragon który pojawił się z nikąt!
Em....Obraziłam się na Maustera i wraz z Mogrimem i Naraku uciekłam tu.-
Aha.-odparł
No cóż nawet my się kłócimy.-
Ale dlaczego akurat na planetę X?-zapytał
Bo Mausterowi skończyły się Te...Chaosu.-
Dobra.....-
Dragon dokończ!
Em....Obraziłam się na Maustera i wraz z Mogrimem i Naraku uciekłam tu.-
Aha.-odparł
No cóż nawet my się kłócimy.-
Ale dlaczego akurat na planetę X?-zapytał
Bo Mausterowi skończyły się Te...Chaosu.-
Dobra.....-
Dragon dokończ!
Od Dragona Powrót na Planete X
Powiedziałem wszystkim że będe na Planecie X 3 tygodnie bo musze
nadrobić poszedłem nad skałe i wziełem Szmaragd rzuciłem w skałe i
powiedziałem.
-Dejas Kentrol!
I otworzył się portal skoczyłem w niego i tam spotkałem Kate i innych.
-Cześć co wy tu robiecie?
Powiedziałem
\
Kate Dokończ!
-Dejas Kentrol!
I otworzył się portal skoczyłem w niego i tam spotkałem Kate i innych.
-Cześć co wy tu robiecie?
Powiedziałem
\
Kate Dokończ!
Od Dragona
Pewnego dnia gdy byłem na polanie zobaczyłem wilka który chciał mnie zatakować. -Obiad podany.... Powiedział i zatakował. -Emmmm dziwak. Odwróciłem się i go kopnąłem. -Czy ty wiesz że nie ma się obiadu o 18:00... I go uderzyłem w drzewo on jednak powiedział. -WereGold! Powiedział i zamienił się wilkołaka. -Patrz na to.... Powiedzialem i to zrobiłem. -Black Werewolf! I też zamieniłem się w wilkołaka i po walce ja wygrałem Wilk Wilk jako wilkołak Ja jako wilkołak |
|
Od Kate Cd historii Sierry
Stałam obrażona.
Kate?-zapytał a ja nic
Hyh.-podniosłam głowę
Katy?-zaczął a ja znów tylko
Hyh.-
Dzięki Sierra, Naraku idziemy-kazałam
Szczenię podeszło do Maustera.
Mimo że mnie kochasz nie ufam ci ponieważ wyzwałeś mnie od kogoś kim z pewnością nie jestem, a w dodatku do podkreślenia dałeś mi na imię Piekło.-mój syn wyrażał się tak.... No tak ,,poważnie"
Mogrim!-krzyknęłam
Po 2 minutach Kosmok wylądował przed nami
Naraku z Mogrimem zapoznam Cię później teraz wskakuj.-powiedziałam
Szczeniak wdrapał się na mojego towarzysza ja zrobiłam to samo.
Kate gdzie lecisz?!-krzyknął z oburzeniem
Gdzieś a Ty do szczeniąt już!-rozkazałam
Mogrim na planetę...-
X wiem-przerwał mi
Rokzal Juzz!-krzyknął i potworzyła się ,,Tuba" ponad czasowa wskoczył i tak przenieśliśmy się na planetę X.
Kate?-zapytał a ja nic
Hyh.-podniosłam głowę
Katy?-zaczął a ja znów tylko
Hyh.-
Dzięki Sierra, Naraku idziemy-kazałam
Szczenię podeszło do Maustera.
Mimo że mnie kochasz nie ufam ci ponieważ wyzwałeś mnie od kogoś kim z pewnością nie jestem, a w dodatku do podkreślenia dałeś mi na imię Piekło.-mój syn wyrażał się tak.... No tak ,,poważnie"
Mogrim!-krzyknęłam
Po 2 minutach Kosmok wylądował przed nami
Naraku z Mogrimem zapoznam Cię później teraz wskakuj.-powiedziałam
Szczeniak wdrapał się na mojego towarzysza ja zrobiłam to samo.
Kate gdzie lecisz?!-krzyknął z oburzeniem
Gdzieś a Ty do szczeniąt już!-rozkazałam
Mogrim na planetę...-
X wiem-przerwał mi
Rokzal Juzz!-krzyknął i potworzyła się ,,Tuba" ponad czasowa wskoczył i tak przenieśliśmy się na planetę X.
Od Sierry CD historii Kate
Szliśmy do mojej jaskini, nie wiem czy to dobry pomysł abym ich ukrywała.
W końcu widziałam dziadka Moustera, niby jako szczeniak, był słodziutki i milutki, ale potem stał się prawdziwym demonem.
Naraku może taki nie jest, ale Mouster przesadził.
-Kate ja...
-Jeżeli nie chcesz, abyśmy zo...
-Jasne że chcę - przerwałam jej - ale ja... Boję się o pozostałe szczeniaki.
-Nie martw się, ten tępaczek da sobie radę - zaśmiała sie Kate - w końcu jest moim partnerem, i wiem o nim dużo.
-Mamo...
-Tak synku?
-Czy tato naprawdę tak o mnie mysli?
-Naraku, to że twoje imię oznacza piekło, to nie znaczy że jesteś piekłem - powiedziałam - jesteś wspaniałym szczeniakiem.
-Naprawdę?
-Tak, wiesz... W twoim wieku też miałam trudno...
-Trudno? Dlaczego?
-Kate, mogę porozmawiać z twoim synkiem?
-Jasne...
-Może powinnaś porozmawiać z Mousterem...? On naprawdę nie pomyślał, powinnaś mu to uświadomić.
-Masz rację, ja pójdę w razie cze...
-Nie martw się.
Gdy Kate już poszła, zwróciłam się do szczeniaka.
-Wiesz... Gdy byłam mała, zapuściłam się głębiej w las, tam spotkałam Nayrę...
-Kto to jest Nayra?
-Moja wspaniała towarzyszka...
-Opowiadaj dalej.
-Zgubiłam się, wtedy natrafiłam na pewnego wilka, z min był twój tata...
-Mój tato?
-Tak, ten starszy wilk przygarnął mnie... - opowiedziałam jemu moja historię - i znów trafiłam tutaj... Tak samo trafił tu ten stary wilk i twój tato...
-Wow...
-Nawet jeżeli Ci coś nie wychodzi, zapomnij o tym i idź dalej... Właśnie tym sie trzymałam... A teraz powinniśmy wracać, prawda?
-Tak.
Wróciliśmy, zobaczyłam Kate i Moustera.
Kate?
W końcu widziałam dziadka Moustera, niby jako szczeniak, był słodziutki i milutki, ale potem stał się prawdziwym demonem.
Naraku może taki nie jest, ale Mouster przesadził.
-Kate ja...
-Jeżeli nie chcesz, abyśmy zo...
-Jasne że chcę - przerwałam jej - ale ja... Boję się o pozostałe szczeniaki.
-Nie martw się, ten tępaczek da sobie radę - zaśmiała sie Kate - w końcu jest moim partnerem, i wiem o nim dużo.
-Mamo...
-Tak synku?
-Czy tato naprawdę tak o mnie mysli?
-Naraku, to że twoje imię oznacza piekło, to nie znaczy że jesteś piekłem - powiedziałam - jesteś wspaniałym szczeniakiem.
-Naprawdę?
-Tak, wiesz... W twoim wieku też miałam trudno...
-Trudno? Dlaczego?
-Kate, mogę porozmawiać z twoim synkiem?
-Jasne...
-Może powinnaś porozmawiać z Mousterem...? On naprawdę nie pomyślał, powinnaś mu to uświadomić.
-Masz rację, ja pójdę w razie cze...
-Nie martw się.
Gdy Kate już poszła, zwróciłam się do szczeniaka.
-Wiesz... Gdy byłam mała, zapuściłam się głębiej w las, tam spotkałam Nayrę...
-Kto to jest Nayra?
-Moja wspaniała towarzyszka...
-Opowiadaj dalej.
-Zgubiłam się, wtedy natrafiłam na pewnego wilka, z min był twój tata...
-Mój tato?
-Tak, ten starszy wilk przygarnął mnie... - opowiedziałam jemu moja historię - i znów trafiłam tutaj... Tak samo trafił tu ten stary wilk i twój tato...
-Wow...
-Nawet jeżeli Ci coś nie wychodzi, zapomnij o tym i idź dalej... Właśnie tym sie trzymałam... A teraz powinniśmy wracać, prawda?
-Tak.
Wróciliśmy, zobaczyłam Kate i Moustera.
Kate?
Od Kate Cd mojej historii
Leżałam z Naraku pod drzewem.
Mamo?-zapytał
Tak kochanie?-
Czy tata mnie kocha?-zapytał
Oczywiście że tak.-przytuliłam Go
Ale on mówi że jestem demonem.-powiedział
Nie jesteś! A on niech gada co chce.-
Na pewno?-
Nie przejmuj się,-
Kate?! Naraku?!-usłyszeliśmy głos w ciemnościach po chwili zza krzaków wyszła Sierra.
O cześć nie widziałaś nigdzie Maustera?-zapytałam
Nie a co?-
Bo On twierdzi że Naraku jest demonem. Obraziłam się na niego i uciekłam z Naraku.-
Uuuuuuu, nie źle-przyznała
A nie powiesz mu?-zapytał syn
Nie.-obiecała
Mam plan.-zwróciłam się do Sierry
Jaki?-zapytała Sierra i mój synek.
Znikniemy mu na trochę niech się pomartwi, a jak zrozumie że może nas stracić to wrócimy.-powiedziałam
Popieram mamo.-
Em...Sierro pomożesz nam-
Jasne! Ale będzie miał kłopoty!-zachichotała
Nom. Ale GDZIE my znikniemy?-
Chodźcie do mojej jaskini tam was schowam.-powiedziała
Dobrze, Naraku wskakuj.-
Nie, pójdę pieszo i i poniosę kocyk!-uśmiechnął się
Ty z pewnością nie jesteś demonem!-uśmiechnęła się Sierra
To takie dobre dziecko.-przyznałam
Naraku wziął koc i razem ruszyliśmy do jaskini Sierry.
<<Sierra dokończ!>>
Mamo?-zapytał
Tak kochanie?-
Czy tata mnie kocha?-zapytał
Oczywiście że tak.-przytuliłam Go
Ale on mówi że jestem demonem.-powiedział
Nie jesteś! A on niech gada co chce.-
Na pewno?-
Nie przejmuj się,-
Kate?! Naraku?!-usłyszeliśmy głos w ciemnościach po chwili zza krzaków wyszła Sierra.
O cześć nie widziałaś nigdzie Maustera?-zapytałam
Nie a co?-
Bo On twierdzi że Naraku jest demonem. Obraziłam się na niego i uciekłam z Naraku.-
Uuuuuuu, nie źle-przyznała
A nie powiesz mu?-zapytał syn
Nie.-obiecała
Mam plan.-zwróciłam się do Sierry
Jaki?-zapytała Sierra i mój synek.
Znikniemy mu na trochę niech się pomartwi, a jak zrozumie że może nas stracić to wrócimy.-powiedziałam
Popieram mamo.-
Em...Sierro pomożesz nam-
Jasne! Ale będzie miał kłopoty!-zachichotała
Nom. Ale GDZIE my znikniemy?-
Chodźcie do mojej jaskini tam was schowam.-powiedziała
Dobrze, Naraku wskakuj.-
Nie, pójdę pieszo i i poniosę kocyk!-uśmiechnął się
Ty z pewnością nie jesteś demonem!-uśmiechnęła się Sierra
To takie dobre dziecko.-przyznałam
Naraku wziął koc i razem ruszyliśmy do jaskini Sierry.
<<Sierra dokończ!>>
Życzenia
Wszystkiego Dobrego Z okazji Świąt Wielkanocnych!
Niech Wam Jajeczko dobrze smakuje!
Zajączek Przyniesie Mnóstwo Dobroci
I niech Kurczaczek spełni wszystkie marzenia
Życzy Kate, Mauster, Dzieci i Lautos.
piątek, 29 marca 2013
Od Dragona Godzilla Atakuje
Pewnego razu gdy byłem nad brzegiem jezioro usłyszałem ryl.
-Co do licha?
Powiedziałem i z wody wychodziła piana.
-G...Go..Godzilla?
Pomyślałem i z wody wyszła Godzilla i zaczęła ryczeć.
-To trzeba oswajać!
I uciekłem i powiedziałem to Waltonowi
Godzilla
Walton dokończ! Lub ktoś inny
-Co do licha?
Powiedziałem i z wody wychodziła piana.
-G...Go..Godzilla?
Pomyślałem i z wody wyszła Godzilla i zaczęła ryczeć.
-To trzeba oswajać!
I uciekłem i powiedziałem to Waltonowi
Godzilla
Walton dokończ! Lub ktoś inny
Od Kate CD historii Maustera
Pobiegłam za Naraku.
Kochanie! Cz-czekaj-zaczynałam płakać
Ja nie chcę być demonem!-płakał
I nie będziesz!-przytuliłam syna
Nie pozwolę Naraku to imię, ja...Ty.....-jąkałam
Mamo... Ja nie chcę!-płakał
Twój ojciec zwariował Ty nie będziesz żadnym demonem!-tuliłam go
A jeśli?-zapytał
Gdybyś nawet był ZAWSZE będziesz moim synkiem.-powiedziałam
Boję się ten...Pan on przekazywał mi myślami wiadomości-przyznał
Jakie?-zapytałam
On mówił że nie ucieknę przed przeznaczeniem.-powiedział
Choć kochanie.-powiedziałam
Ale ja nie chcę iść do Taty!-zaparł się
Nie idziesz.-
Ale....A z resztą.
I poszliśmy.
Weszłam do jaskini
Katy, on-zaczął Mauster
Przestań!-przerwałam mu
Podszedł do mnie i mnie przytulił, odepchnęłam Go.
Zostaw mnie!-warknęłam Do Maustera
Wzięłam koc z liści.
Naraku.-powiedziałam wilczek wskoczył mi na plecy
Pilnuj dzieci.-kazałam Masterowi
Gdzie ty idziesz?!- zapytał
Nie interesuj się!- warknęłam'
Ja nie jestem DEMONEM!-krzyknął Naraku
Nie jesteś prędzej on jest.-powiedziałam na tyle głośno aby Mauster to przemyślał
I poszłam z synem w las.
Kochanie! Cz-czekaj-zaczynałam płakać
Ja nie chcę być demonem!-płakał
I nie będziesz!-przytuliłam syna
Nie pozwolę Naraku to imię, ja...Ty.....-jąkałam
Mamo... Ja nie chcę!-płakał
Twój ojciec zwariował Ty nie będziesz żadnym demonem!-tuliłam go
A jeśli?-zapytał
Gdybyś nawet był ZAWSZE będziesz moim synkiem.-powiedziałam
Boję się ten...Pan on przekazywał mi myślami wiadomości-przyznał
Jakie?-zapytałam
On mówił że nie ucieknę przed przeznaczeniem.-powiedział
Choć kochanie.-powiedziałam
Ale ja nie chcę iść do Taty!-zaparł się
Nie idziesz.-
Ale....A z resztą.
I poszliśmy.
Weszłam do jaskini
Katy, on-zaczął Mauster
Przestań!-przerwałam mu
Podszedł do mnie i mnie przytulił, odepchnęłam Go.
Zostaw mnie!-warknęłam Do Maustera
Wzięłam koc z liści.
Naraku.-powiedziałam wilczek wskoczył mi na plecy
Pilnuj dzieci.-kazałam Masterowi
Gdzie ty idziesz?!- zapytał
Nie interesuj się!- warknęłam'
Ja nie jestem DEMONEM!-krzyknął Naraku
Nie jesteś prędzej on jest.-powiedziałam na tyle głośno aby Mauster to przemyślał
I poszłam z synem w las.
Od Moustera CD historii Kate
-O co chodzi? - spytała.
-Naraku...
-Coś się stało z nim?
-Tak, wiesz... Wtedy na planecie X, pamiętasz jak zmienił sie w lodowego wilka?
-Tak, pamiętam, a co?
-Gdy pierwszy raz go zobaczyłem, gdy sie urodził... Był inny...
-On nie jest inny! Jest taki jak wszyscy!
-Kate, nie widzisz tego?! On nie jest taki jak inne wilki, On jest...
-Wyjątkowy, i żaden inny!
-Kate!
-Nasz syn nie jest inny!
-On... Może być.... Sama wiesz...
-NIE! To dlatego go tak nazwałeś?!
-Nie tylko!
-Mouster... Nasz syn nie będzie demonem...
-Przykro mi...
-Dlaczego?! dlaczego On?!
-Mój ojciec był demonem, mój dziadek i ...
-Ale nie Naraku!
-Nie widziałaś?! A po za tym, ten twój dziadek może wrócić!
Nagle zobaczyłem Naraku, stał za drzewem.
-Wiedziałem... !- krzyknął zapłakany - nie powiedziałeś mi tego!
-Naraku... Ja...
-Ja z nim porozmawiam... - Kate poszła za Naraku a ja stałem przy jesiennej skale.
-SZLAG! - krzyknąłem.
Kate?
-Naraku...
-Coś się stało z nim?
-Tak, wiesz... Wtedy na planecie X, pamiętasz jak zmienił sie w lodowego wilka?
-Tak, pamiętam, a co?
-Gdy pierwszy raz go zobaczyłem, gdy sie urodził... Był inny...
-On nie jest inny! Jest taki jak wszyscy!
-Kate, nie widzisz tego?! On nie jest taki jak inne wilki, On jest...
-Wyjątkowy, i żaden inny!
-Kate!
-Nasz syn nie jest inny!
-On... Może być.... Sama wiesz...
-NIE! To dlatego go tak nazwałeś?!
-Nie tylko!
-Mouster... Nasz syn nie będzie demonem...
-Przykro mi...
-Dlaczego?! dlaczego On?!
-Mój ojciec był demonem, mój dziadek i ...
-Ale nie Naraku!
-Nie widziałaś?! A po za tym, ten twój dziadek może wrócić!
Nagle zobaczyłem Naraku, stał za drzewem.
-Wiedziałem... !- krzyknął zapłakany - nie powiedziałeś mi tego!
-Naraku... Ja...
-Ja z nim porozmawiam... - Kate poszła za Naraku a ja stałem przy jesiennej skale.
-SZLAG! - krzyknąłem.
Kate?
Od Tomohane " Jak tu trafiłyśmy "
Razem z Flittershy, pochodzimy z odległej watahy, odeszłyśmy ponieważ gdy zdechli rodzice władzę w watasze objął nasz wuj.
Tereny watahy zostały zniszczone, a bydło uciekło.
Wędrowałyśmy parę miesięcy, dawno już widziałyśmy jakiegoś wilka.
Planowałyśmy dołączyć do jakiejś watahy, ale nigdy nie trafiłyśmy na żadnego wilka.
-Tomohane... Wiesz... Zaczyna mnie już to nudzić, jesteśmy same... Nikogo nie znamy...
-Wiem...
-W-Widzisz tę wilczycę?
-Yhy...
Wilczyca nas zauważyła, nie wiedziałam czy jest dobra czy zła, zaczęłam warczeć. Nie wiedziałam czy powinnam, dawno widziałam innego wilka niż Fluttershy.
-Hejej...!
-Tomohane, uspokój się.
-Bardzo przepraszam, od miesięcy nie rozmawiałyśmy z jakimkolwiek wilkiem.
-Hmmm... Nie macie żadnej watahy?
-Nie...
-Co sie stało?
-Długa historia...
-Dobrze...
-A... Czy... Mogłabyś zaprowadzić nas do Alfy? Chciałam zapy...
-Ja jestem Alfą - odpowiedziała wilczyca - mówcie mi Lily.
-Czy... Możemy dołączyć do watahy? - spytałam.
Lily?
Tereny watahy zostały zniszczone, a bydło uciekło.
Wędrowałyśmy parę miesięcy, dawno już widziałyśmy jakiegoś wilka.
Planowałyśmy dołączyć do jakiejś watahy, ale nigdy nie trafiłyśmy na żadnego wilka.
-Tomohane... Wiesz... Zaczyna mnie już to nudzić, jesteśmy same... Nikogo nie znamy...
-Wiem...
-W-Widzisz tę wilczycę?
-Yhy...
Wilczyca nas zauważyła, nie wiedziałam czy jest dobra czy zła, zaczęłam warczeć. Nie wiedziałam czy powinnam, dawno widziałam innego wilka niż Fluttershy.
-Hejej...!
-Tomohane, uspokój się.
-Bardzo przepraszam, od miesięcy nie rozmawiałyśmy z jakimkolwiek wilkiem.
-Hmmm... Nie macie żadnej watahy?
-Nie...
-Co sie stało?
-Długa historia...
-Dobrze...
-A... Czy... Mogłabyś zaprowadzić nas do Alfy? Chciałam zapy...
-Ja jestem Alfą - odpowiedziała wilczyca - mówcie mi Lily.
-Czy... Możemy dołączyć do watahy? - spytałam.
Lily?
Od Kate CD historii Maustera
Kate możemy porozmawiać jak już ułożysz dzieci spać?-zapytał
Tak...Jasne.-powiedziałam zmęczona
Dzieci zjadły bekały jak najęte. A później zasnęły.
Podeszłam do Maustera
O co chodzi?-zapytałam
Naraku...
<Mauster>?
Tak...Jasne.-powiedziałam zmęczona
Dzieci zjadły bekały jak najęte. A później zasnęły.
Podeszłam do Maustera
O co chodzi?-zapytałam
Naraku...
<Mauster>?
Od Moustera CD historii Dragona
Wróciliśmy na Ziemię, jak wspaniale znów powitać swoje tereny!
-To my juz pójdziemy - powiedział Dragon odchodząc ze Sierrą.
-Do zobaczenia.
-Cześć.
-No wracamy maluchy.
-Tatio...
-Tak Naraku?
-Mogem Ciem o cos zapytac?
-Oczywiście synku. - spojrzałem na Kate.
-Skarby, wracamy do domu.
Gdy już poszli, Naraku zapytał mnie:
-Dlaczego nazwałeś mnie Naraku? - zdziwiło mnie, że nie mówił już jak szczeniak.
-Synku ja...
-Powiesz?
-Wiesz, nazywał się tak mój ojciec...
-Ale " Naraku " znaczy piekło, czy ja jestem piekłem?
-Oczywiście że nie. Skąd Ci to przyszło do głowy?
-A ten pan?
-On już Cię nie skrzywdzi, obiecuję.
-Dobrze.
-Wracamy...
Wróciliśmy do jaskini.
-Mamusiu jestem glodni! - przy Kate Naraku szepetlenił...
-Kate, możemy potem porozmawiać? Jak już ułozysz maluchy spać?
Kate?
-To my juz pójdziemy - powiedział Dragon odchodząc ze Sierrą.
-Do zobaczenia.
-Cześć.
-No wracamy maluchy.
-Tatio...
-Tak Naraku?
-Mogem Ciem o cos zapytac?
-Oczywiście synku. - spojrzałem na Kate.
-Skarby, wracamy do domu.
Gdy już poszli, Naraku zapytał mnie:
-Dlaczego nazwałeś mnie Naraku? - zdziwiło mnie, że nie mówił już jak szczeniak.
-Synku ja...
-Powiesz?
-Wiesz, nazywał się tak mój ojciec...
-Ale " Naraku " znaczy piekło, czy ja jestem piekłem?
-Oczywiście że nie. Skąd Ci to przyszło do głowy?
-A ten pan?
-On już Cię nie skrzywdzi, obiecuję.
-Dobrze.
-Wracamy...
Wróciliśmy do jaskini.
-Mamusiu jestem glodni! - przy Kate Naraku szepetlenił...
-Kate, możemy potem porozmawiać? Jak już ułozysz maluchy spać?
Kate?
Historii Dragona CDN Mouster
Gdy porozmawiałem ze Sierrą ona powiedziała że chce wracać na ziemie do watahy.
-Ok.
Powiedziałem przyśliśmy do Kate, Moustera i maluchów.
-To wracamy?
Spytałem wszystkich.
-Ok.
Powiedział Mouster wziąłem szmaragd i wrzuciłem w skałe.
-Dejas Kentrol!
Krzyknąłem i otworzył się portal wszyscy w niego skoczyli.
Mouster dokończ!
-Ok.
Powiedziałem przyśliśmy do Kate, Moustera i maluchów.
-To wracamy?
Spytałem wszystkich.
-Ok.
Powiedział Mouster wziąłem szmaragd i wrzuciłem w skałe.
-Dejas Kentrol!
Krzyknąłem i otworzył się portal wszyscy w niego skoczyli.
Mouster dokończ!
Od Sierry CD historii Dragona
-Sierra, to nie twoja wina.
-Naprawdę?
-Tak.
-Łatwo Ci mówić...
-Hmmm?
-Kiedy zmieniam formę... Nie potrafię nad sobą zapanować...
-I...?
-Wtedy... Gdy trzymałam Naraku, ja... Nie zapanowałam nad własnym ciałem i ... Udusiłam go. Jestem potworem...!
Zaczęłam płakać, rzuciłam się w łapy Dragona.
Dragon?
-Naprawdę?
-Tak.
-Łatwo Ci mówić...
-Hmmm?
-Kiedy zmieniam formę... Nie potrafię nad sobą zapanować...
-I...?
-Wtedy... Gdy trzymałam Naraku, ja... Nie zapanowałam nad własnym ciałem i ... Udusiłam go. Jestem potworem...!
Zaczęłam płakać, rzuciłam się w łapy Dragona.
Dragon?
Od Moustera CD historii Kate
-Kate, wracamy?
-Yhym... Ale...
-Tak?
-Nara...
-ku...
-Właśnie.
Naraku patrzył sie przestraszony.
-Zropilem cos?
-Nie synku...
Spojrzałem na Ziemię i zwróciłem się do Kate.
-To jeszcze nie koniec... On może wrócić...
-Tak, wiem...
-Dragon, idź porozmawiać ze Sierrą, nie wiem czy...
-Tak, masz rację - powiedział.
-Wracamy maluchy.
Kiedy już mieliśmy iść, Naraku stanął obok mnie i powiedział:
-To wsystko pseze mnie?
-Nie synku, to nie twoja wina... Tylko moja.
Popatrzyłem sie jak Dragon idzie porozmawiać ze Sierrą.
-Wracamy skarbie, wszystko będzie dobrze... Obiecuję.
Dragon?
-Yhym... Ale...
-Tak?
-Nara...
-ku...
-Właśnie.
Naraku patrzył sie przestraszony.
-Zropilem cos?
-Nie synku...
Spojrzałem na Ziemię i zwróciłem się do Kate.
-To jeszcze nie koniec... On może wrócić...
-Tak, wiem...
-Dragon, idź porozmawiać ze Sierrą, nie wiem czy...
-Tak, masz rację - powiedział.
-Wracamy maluchy.
Kiedy już mieliśmy iść, Naraku stanął obok mnie i powiedział:
-To wsystko pseze mnie?
-Nie synku, to nie twoja wina... Tylko moja.
Popatrzyłem sie jak Dragon idzie porozmawiać ze Sierrą.
-Wracamy skarbie, wszystko będzie dobrze... Obiecuję.
Dragon?
Od Dragona
Poszedłem za Sierrą.
-Sierra to nie twoja wina!
Powiedziałem.
-Naprawdę?
-Tak
Sierra dokończ!
-Sierra to nie twoja wina!
Powiedziałem.
-Naprawdę?
-Tak
Sierra dokończ!
Od Kate planeta X
Dałam jakiś kwiat mojemu synkowi. Podniósł głowę i zapytał:
Co si stało?-
Przytuliłam syna.
Nie jesteś piekłem!-płakałam
Naraku tulił się do mnie.
Mamo a ten zly pan pzyjdzie?-zapytał
Nie pozwolę mu na to.-powiedziałam i zawołałam szczeniaki
Dzieci mam pomysł jak zakończyć żywot mojego dziadka.-powiedziałam
Jaki?-zapytała Sierra
Zobaczysz. -powiedziałam
Idziemy znaleźć tego błazna.-powiedziałam
Szczenięta truchtały za mną.
Dziadku?-zapytałam kiedy go znaleźliśmy
CZEGO?!-krzyknął
Skoro chcesz wziąć Naraku to proszę.-powiedziałam
CO?-krzyknęli Sierra Dragon i Mauster. Ja tylko mrugnęłam
Oddam ci go ale najpierw małe pożegnanie.-uśmiechnęłam się.
Dawaj.-powiedział
Kochani ten pan zasłużył na...-zaczęłam ale Pinki mi przerwała:
Blaciski Siostly ATAK!-krzyknęła i 6 maluchów rzuciły się na niego.
Ronny gryzł go w kark, Inukami skakała po brzuchu, Nathan drapał go po oczach, Nadeshiko obgryzała mu łapy, Naraku wyrywał ogon a Pinki, gryzła go w PRAWE ucho.
Wdała się w Ciebie.-zwróciłam się do Sierry
Co?-zapytała
Odgryza mu prawe ucho.-zaśmiałam się
No racja- śmialiśmy się wszyscy.
NIE!-krzyknął dziadek i wybuchł!
Dzieci śmiały się, umazane w jakiejś fioletowej mazi.
<MAUSTER?>
Co si stało?-
Przytuliłam syna.
Nie jesteś piekłem!-płakałam
Naraku tulił się do mnie.
Mamo a ten zly pan pzyjdzie?-zapytał
Nie pozwolę mu na to.-powiedziałam i zawołałam szczeniaki
Dzieci mam pomysł jak zakończyć żywot mojego dziadka.-powiedziałam
Jaki?-zapytała Sierra
Zobaczysz. -powiedziałam
Idziemy znaleźć tego błazna.-powiedziałam
Szczenięta truchtały za mną.
Dziadku?-zapytałam kiedy go znaleźliśmy
CZEGO?!-krzyknął
Skoro chcesz wziąć Naraku to proszę.-powiedziałam
CO?-krzyknęli Sierra Dragon i Mauster. Ja tylko mrugnęłam
Oddam ci go ale najpierw małe pożegnanie.-uśmiechnęłam się.
Dawaj.-powiedział
Kochani ten pan zasłużył na...-zaczęłam ale Pinki mi przerwała:
Blaciski Siostly ATAK!-krzyknęła i 6 maluchów rzuciły się na niego.
Ronny gryzł go w kark, Inukami skakała po brzuchu, Nathan drapał go po oczach, Nadeshiko obgryzała mu łapy, Naraku wyrywał ogon a Pinki, gryzła go w PRAWE ucho.
Wdała się w Ciebie.-zwróciłam się do Sierry
Co?-zapytała
Odgryza mu prawe ucho.-zaśmiałam się
No racja- śmialiśmy się wszyscy.
NIE!-krzyknął dziadek i wybuchł!
Dzieci śmiały się, umazane w jakiejś fioletowej mazi.
<MAUSTER?>
Od Moustera CD historii Dragona
-Co Ci sie stało? - spytał Dragon.
-Nje wjem - powiedział Naraku - jakoś mi dsifnie.
-Przejdzie Ci...
Sierra odwróciła się i poszła.
-Dragon...? Może idź za nią, Ona myśli że to jej wina...
Dragon??>
-Nje wjem - powiedział Naraku - jakoś mi dsifnie.
-Przejdzie Ci...
Sierra odwróciła się i poszła.
-Dragon...? Może idź za nią, Ona myśli że to jej wina...
Dragon??>
Historii Dragona CDN Moustera
Dałem Kate kwiatka.
-Masz to przywróci Naraku do życia wiecznego!
Powiedziałem a Kate dała Naraku kwiat i on wstał
-Co si stało?
Mouster dokończ!
-Masz to przywróci Naraku do życia wiecznego!
Powiedziałem a Kate dała Naraku kwiat i on wstał
-Co si stało?
Mouster dokończ!
Od Moustera CD historii Dragona
Dragon był świetnym wojownikiem, byłem pewien że pokonał dziadka Kate, ale się myliłem.
Tamten był tylko klonem, prawdziwy właśnie uciekał z moim synem!
-ZOSTAW GO... - jeszcze nigdy nie wiedziałem, w takim stanie Sierry - ZOSTAW GO!
-Ahahaha....
Sierra podleciała do niego strasznie szybko i odebrała Naraku, następnie rzuciła w niego kulą mroku.
-Teraz Ty! - spojrzała na mnie.
Nie wiedziałem co robić, utworzyłem smoka z ognia i rzuciłem w wilka.
Kate ciągle była przy szczeniakach, a Sierra trzymała Naraku.
-Dragon...!
Dragon zmienił się w czarnego wilka. Był świetny!
-Teraz moja kolej! - krzyknął i rzucił czymś w wilka.
Wilk upadł.
-To jeszcze nie koniec! - krzyknął i zniknął ale było jeszcze słychać jak woła - Naraku! Wrócę po Ciebie! Obiecuję!
Po dziadku Kate nie było śladu.
-Naraku... - szepnęła Sierra do szczeniaka - wszystko w porządku...?
Nie wiem czemu, ale płakała. Spojrzała na mnie ze łzami w oczach - przepraszam... - podszedłem, szczeniak był nieprzytomny, nie oddychał... - PRZEPRASZAM!
-Sierra...
-Kate ja...
Kate złapała Naraku.
-Musimy jak najszybciej wrócić i oddać go Eve!
Sierra nadal stała zapłakana.
-Przepraszam...
-Proszę, daj to jemu - Dragon wręczył Kate jakiś kwiat.
Dragon?
Tamten był tylko klonem, prawdziwy właśnie uciekał z moim synem!
-ZOSTAW GO... - jeszcze nigdy nie wiedziałem, w takim stanie Sierry - ZOSTAW GO!
-Ahahaha....
Sierra podleciała do niego strasznie szybko i odebrała Naraku, następnie rzuciła w niego kulą mroku.
-Teraz Ty! - spojrzała na mnie.
Nie wiedziałem co robić, utworzyłem smoka z ognia i rzuciłem w wilka.
Kate ciągle była przy szczeniakach, a Sierra trzymała Naraku.
-Dragon...!
Dragon zmienił się w czarnego wilka. Był świetny!
-Teraz moja kolej! - krzyknął i rzucił czymś w wilka.
Wilk upadł.
-To jeszcze nie koniec! - krzyknął i zniknął ale było jeszcze słychać jak woła - Naraku! Wrócę po Ciebie! Obiecuję!
Po dziadku Kate nie było śladu.
-Naraku... - szepnęła Sierra do szczeniaka - wszystko w porządku...?
Nie wiem czemu, ale płakała. Spojrzała na mnie ze łzami w oczach - przepraszam... - podszedłem, szczeniak był nieprzytomny, nie oddychał... - PRZEPRASZAM!
-Sierra...
-Kate ja...
Kate złapała Naraku.
-Musimy jak najszybciej wrócić i oddać go Eve!
Sierra nadal stała zapłakana.
-Przepraszam...
-Proszę, daj to jemu - Dragon wręczył Kate jakiś kwiat.
Dragon?
Od Dragona histori Moustera.
-Zabij mnie Zabij mnie!
Krzyczał dziadek Kate.
-To nie wszystko.
Powiedzialem uśmiechając się.
-Dejas Kentrol!
Krzyknąłem i teleportowałem się koło tego wilka i powiedziałem.
-Co powiesz na to?
Powiedziałem i go uderzyłem i on poleciał w góre.
-Ajć....
Powiedział z bólem a ja na to.
-Dejas Kentrol!
Teleportowałem się koło niego.
-A teraz bolesna część!
Rzuciłem nim skoczyłem i zacząłem bić bardzo szybko i mocno i lecieliśmy w górę.
-Farafort!
I strzeliłem piorunami w niego a on spadł w ziemie aż była dziura.
-Hmmm za łatwe to jest jak walka z Nazo...
Powiedziałem i zaziałem ziemią i ziemia zakryła dziurę i wilka.
-Hę? Masz dość to patrz! Strzała boskiego wilka!
Leciałem szybko i zamieniłem się w strzałę i uderzyłem w dziurę i z niej wyskoczyłem.
Mouster dokończ!
Krzyczał dziadek Kate.
-To nie wszystko.
Powiedzialem uśmiechając się.
-Dejas Kentrol!
Krzyknąłem i teleportowałem się koło tego wilka i powiedziałem.
-Co powiesz na to?
Powiedziałem i go uderzyłem i on poleciał w góre.
-Ajć....
Powiedział z bólem a ja na to.
-Dejas Kentrol!
Teleportowałem się koło niego.
-A teraz bolesna część!
Rzuciłem nim skoczyłem i zacząłem bić bardzo szybko i mocno i lecieliśmy w górę.
-Farafort!
I strzeliłem piorunami w niego a on spadł w ziemie aż była dziura.
-Hmmm za łatwe to jest jak walka z Nazo...
Powiedziałem i zaziałem ziemią i ziemia zakryła dziurę i wilka.
-Hę? Masz dość to patrz! Strzała boskiego wilka!
Leciałem szybko i zamieniłem się w strzałę i uderzyłem w dziurę i z niej wyskoczyłem.
Mouster dokończ!
Od Moustera CD historii Kate
Naraku stał przestraszony.
-Odejdź! - krzyknąłem
-Bo co?!
-Dragon, pomożesz?
-Jasne...
-Da... - nie dokończyłem, dziadek Kate trzymał w rękach Naraku - ZOSTAW GO!
-HAHAHA
Nagle stało się coś dziwnego, Naraku tak jakby... Zmienił się w lodowego wilka.
-N-Naraku?!
Jednym susem wyrwał sie z łap dziadka Kate i walnął go lodowymi strzałami.
-Ty miałeś mieć żywioł ognia! - krzyknął stary Naraku.
Szczenię nie panowało nad sobą, chciało więcej... Chciało go zabic...
-Właśnie tak! Tak Naraku! - krzyczał - Zabij mnie! ZABIJ!
Jak wyglądał lodowy Naraku:
-Odejdź! - krzyknąłem
-Bo co?!
-Dragon, pomożesz?
-Jasne...
-Da... - nie dokończyłem, dziadek Kate trzymał w rękach Naraku - ZOSTAW GO!
-HAHAHA
Nagle stało się coś dziwnego, Naraku tak jakby... Zmienił się w lodowego wilka.
-N-Naraku?!
Jednym susem wyrwał sie z łap dziadka Kate i walnął go lodowymi strzałami.
-Ty miałeś mieć żywioł ognia! - krzyknął stary Naraku.
Szczenię nie panowało nad sobą, chciało więcej... Chciało go zabic...
-Właśnie tak! Tak Naraku! - krzyczał - Zabij mnie! ZABIJ!
Jak wyglądał lodowy Naraku:
Od Kate CD historii Sierry
C-co......Do?
Naraku tak nie wolno!-wzięłam syna
Ale...-ciągnęło szczenię
Co?-zapytałam
Ten pan mi kazal-jąkał Naraku
Jaki...-zaczęłam
JA.-usłyszeliśmy
To on!-krzyknęłam
O, no moja WNUCZKO. Dorobiłaś się Piekła!-krzyknął i znikąd stanął przed nami.
Tak wygląda mój dziadek:
Kim on?-zapytał Dragon i Mauster
Mój dziadek.-warknęłam szczeniaki stanęły za mną.
ODEJĆ!-krzyknęłam
Nie, mam nowego Ucznia.-wyszczerzył się
Choć Piekło!-krzyknął
Mamo... Ja nie cie-powiedział
Nigdzie nie idziesz.-uspokoiłam syna
Mauster! Może coś powiesz?-zapytałam
A. Co?-krzyknął i stanął obok
No nie wiem coś typu: On nie będzie miał tak na imię!-krzyknęłam
Sierra odezwała się:
Ona ma rację wasz syn nie może mieć tak na imię!
<Mauster mądralo DOKOŃCZ!>
Naraku tak nie wolno!-wzięłam syna
Ale...-ciągnęło szczenię
Co?-zapytałam
Ten pan mi kazal-jąkał Naraku
Jaki...-zaczęłam
JA.-usłyszeliśmy
To on!-krzyknęłam
O, no moja WNUCZKO. Dorobiłaś się Piekła!-krzyknął i znikąd stanął przed nami.
Tak wygląda mój dziadek:
Kim on?-zapytał Dragon i Mauster
Mój dziadek.-warknęłam szczeniaki stanęły za mną.
ODEJĆ!-krzyknęłam
Nie, mam nowego Ucznia.-wyszczerzył się
Choć Piekło!-krzyknął
Mamo... Ja nie cie-powiedział
Nigdzie nie idziesz.-uspokoiłam syna
Mauster! Może coś powiesz?-zapytałam
A. Co?-krzyknął i stanął obok
No nie wiem coś typu: On nie będzie miał tak na imię!-krzyknęłam
Sierra odezwała się:
Ona ma rację wasz syn nie może mieć tak na imię!
<Mauster mądralo DOKOŃCZ!>
Od Sierry CD historii Dragona i Kate
-Możemy zostać nawet 4 miesiące bo tu
czas inaczej leci u nas 4 miesiące a na ziemi będzie 4 dni. - powiedział
a ja się tylko uśmiechnęłam.
-Wiesz... Jeszcze nigdy nie spędziliśmy tak dużo czasu razem... Nagle ktoś ugryzł mnie w ucho, popatrzyłam za siebie, stała Kate i Mouster. -Kate! -Cześć... -Jakie One są... Śliczne... -Tak wiem. Spojrzałam na jednego ze szczeniąt, było całe czarne. Podeszłam do niego. -Cześć mały... - szczeniak bawił się robakiem - co robisz? -Cio to? -To jest robak... -Lobak... - nagle szczenię zdusiło go i zaczęło się śmiać, odwróciłam się do Kate i Moustera. -C-Co do... ?! Kate? |
||
Historii Dragona CDN Sierra
-Możemy zostać nawet 4 miesiące bo tu czas inaczej leci u nas 4 miesiące a na ziemi będzie 4 dni.
Powiedziałem
Sierra dokończ!
Powiedziałem
Sierra dokończ!
Od Kate Cd historii Maustera
Nakarmiłam dzieci, wzięłam Naraku na łapy i podeszłam do Maustera.
Zobacz,-powiedziałam
No co? To Naraku.-powiedział
Naraku czyli piekło!-warknęłam
On nie będzie zły!-powiedział
A Ty skąd wiesz?-zapytałam
A czemu ty sądzisz że będzie zły?!-zapytał
Bo mam swoje dowody!-przytuliłam syna
Yhy, niby skąd?-powiedział bez emocji
Mój dziadek miał tak na imię!-zdenerwowałam się
No i co z tego?-zapytał
On.........Zrobił coś bardzo złego...-ciągnęłam
A co?-zapytał lekceważąco
Zabił całą watahę!-krzyknęłam i odwróciłam się
Katy, ja....Prze-praszam-powiedział i podszedł do mnie.
Rozumiesz przez mojego dziadka... Zostałam pozbawiona rodziny..-jęknęłam i pogłaskałam Inukami.
Moi rodzice, nie żyją bo zabił ich mój dziadek! Ja, Lau i Layla zostaliśmy rozdzieleni...-przytuliłam wszystkie sześć szczeniąt.
Nie Chciałem cię obrazić-musnął mnie nosem
To imię ono jest takim moim lękiem, kiedy ktoś je wypowie to... Wszystko, ta krew moi martwi rodzice wilki które zabierały moje rodzeństwo, to to wszystko powraca, te mordy przypominają mi się.-czułam że zaraz się rozpłacze.
Ja....Nie chciałem ale to imię ono kojarzyło mi się z..-przerwał i mnie przytulił
Mam pomysł.-zmieniłam temat
Ale...-
Koniec tematu idziemy pod jesienną skałę.-powiedziałam i wymaszerowałam z dziećmi z jaskini.
Masz jakiś szmaragd chaosu?-zapytałam
Mam proszę-dał mi kryształ
--------------------------------------
Szliśmy chwilę aż doszliśmy pod jesienną skałę.
Stań koło mnie i na wszelki wypadek trzymaj mnie skrzydłem-poleciłam a Mauster zrobił to co kazałam.
Rzuciłam szmaragd w dziurę tak jak robił to Dragon i krzyknęłam:
Dejas kentrol!-krzyknęłam otworzył się portal
Ja i Mauster i dzieci skoczyliśmy do niego.
Po chwili staliśmy na planecie X.
To... planeta X!-krzyknął zachwycony Mauster. Z sadziłam dzieci z pleców.
Ale ladnie..-wydukała Pinki
Tak-przytaknęła reszta
Idziemy!-zdecydowałam
A dzie? Mamuniu?-zapytał zaciekawiony Ronny
Przed siebie skarbie.-powiedziałam
Mauster rozglądał się po planecie.
Choć.-powiedziałam
Idę, idę-powiedział i ruszył za nami.
Inukami zapytała: A ćo to jest?- i wskazała na dziwny korzeń
Am.......Nie wiem-przyznałam
Nagle to ,, coś" wstało i poszło do lasu.
ŁAŁ!-zabuczały dzieci
Dobrze idziemy.-ruszyłam dalej a za mną dzieci i Mauster.
Ej czy aby Sierra tam nie leży z Dragonem?!-zapytał zdziwiony Mauster
Tak to Oni!-krzyknęłam i rzuciłam się do biegu po chwili stałam bardzo blisko nich.
Sierra?-ugryzłam przyjaciółkę w ucho
Em...KATE!?-krzyknęła przebudzona
<Sierra>???
Zobacz,-powiedziałam
No co? To Naraku.-powiedział
Naraku czyli piekło!-warknęłam
On nie będzie zły!-powiedział
A Ty skąd wiesz?-zapytałam
A czemu ty sądzisz że będzie zły?!-zapytał
Bo mam swoje dowody!-przytuliłam syna
Yhy, niby skąd?-powiedział bez emocji
Mój dziadek miał tak na imię!-zdenerwowałam się
No i co z tego?-zapytał
On.........Zrobił coś bardzo złego...-ciągnęłam
A co?-zapytał lekceważąco
Zabił całą watahę!-krzyknęłam i odwróciłam się
Katy, ja....Prze-praszam-powiedział i podszedł do mnie.
Rozumiesz przez mojego dziadka... Zostałam pozbawiona rodziny..-jęknęłam i pogłaskałam Inukami.
Moi rodzice, nie żyją bo zabił ich mój dziadek! Ja, Lau i Layla zostaliśmy rozdzieleni...-przytuliłam wszystkie sześć szczeniąt.
Nie Chciałem cię obrazić-musnął mnie nosem
To imię ono jest takim moim lękiem, kiedy ktoś je wypowie to... Wszystko, ta krew moi martwi rodzice wilki które zabierały moje rodzeństwo, to to wszystko powraca, te mordy przypominają mi się.-czułam że zaraz się rozpłacze.
Ja....Nie chciałem ale to imię ono kojarzyło mi się z..-przerwał i mnie przytulił
Mam pomysł.-zmieniłam temat
Ale...-
Koniec tematu idziemy pod jesienną skałę.-powiedziałam i wymaszerowałam z dziećmi z jaskini.
Masz jakiś szmaragd chaosu?-zapytałam
Mam proszę-dał mi kryształ
--------------------------------------
Szliśmy chwilę aż doszliśmy pod jesienną skałę.
Stań koło mnie i na wszelki wypadek trzymaj mnie skrzydłem-poleciłam a Mauster zrobił to co kazałam.
Rzuciłam szmaragd w dziurę tak jak robił to Dragon i krzyknęłam:
Dejas kentrol!-krzyknęłam otworzył się portal
Ja i Mauster i dzieci skoczyliśmy do niego.
Po chwili staliśmy na planecie X.
To... planeta X!-krzyknął zachwycony Mauster. Z sadziłam dzieci z pleców.
Ale ladnie..-wydukała Pinki
Tak-przytaknęła reszta
Idziemy!-zdecydowałam
A dzie? Mamuniu?-zapytał zaciekawiony Ronny
Przed siebie skarbie.-powiedziałam
Mauster rozglądał się po planecie.
Choć.-powiedziałam
Idę, idę-powiedział i ruszył za nami.
Inukami zapytała: A ćo to jest?- i wskazała na dziwny korzeń
Am.......Nie wiem-przyznałam
Nagle to ,, coś" wstało i poszło do lasu.
ŁAŁ!-zabuczały dzieci
Dobrze idziemy.-ruszyłam dalej a za mną dzieci i Mauster.
Ej czy aby Sierra tam nie leży z Dragonem?!-zapytał zdziwiony Mauster
Tak to Oni!-krzyknęłam i rzuciłam się do biegu po chwili stałam bardzo blisko nich.
Sierra?-ugryzłam przyjaciółkę w ucho
Em...KATE!?-krzyknęła przebudzona
<Sierra>???
Od Nero CD historii Eve
Patrzyłem jak Claire bawi się z maluchami.
-Masz świetne podejście do dzieci, wiesz?
-Wiem. - uśmiechnęła się. - One chyba sa śpiące, nieprawdaż?
-Tak, chyba tak...
-Może powinny cos zjeść i położyć się spać?
-Masz rację.
-Odprowadzić je razem z tobą?
-Nie dziękuję.
-Dobrze, w takim razie do zobaczenia. Cześć maluchy.
-Claire...
-Tak?
-Potem Ci to wynagrodzę.
-Hmmm...
-No, do zobaczenia.
Wróciliśmy do Wiery, już nie spała.
Szczeniaki zjadły i ułożyły sie spać, będę musiał nauczyć się zajmować dziećmi...
-Masz świetne podejście do dzieci, wiesz?
-Wiem. - uśmiechnęła się. - One chyba sa śpiące, nieprawdaż?
-Tak, chyba tak...
-Może powinny cos zjeść i położyć się spać?
-Masz rację.
-Odprowadzić je razem z tobą?
-Nie dziękuję.
-Dobrze, w takim razie do zobaczenia. Cześć maluchy.
-Claire...
-Tak?
-Potem Ci to wynagrodzę.
-Hmmm...
-No, do zobaczenia.
Wróciliśmy do Wiery, już nie spała.
Szczeniaki zjadły i ułożyły sie spać, będę musiał nauczyć się zajmować dziećmi...
Od Moustera CD historii Kate
Kate ułożyła maluchy spać i przyszła do mnie.
Przyparła mnie do muru.
-Em... - zacząłem
-Emm... ?
-Więc o czym mieliśmy rozmawiać?
-O tym... Dlaczego nazwałeś naszego synka Naraku?
-Nieważne, może jesteś głodna.
-Nieważne?
-Kate... Jeżeli chcesz...
-Jeżeli chcesz, aby nasze dziecko było kojarzone z piekłem....
Przerwałem jej liżąc ją po pysku.
-Hejj... Nikt go nie będzie go kojarzył z piekłem, duzo jest wilków o takim imieniu...
-Wszystkie są złe...
-Nie wszystkie - teraz ja przyparłem ją do muru - Kate...
-T-Tak?
-Chodź ze mna gdzieś.
-Na przykład?
-Nad wodospad....
Nie udało mi się jej namówić, bo szczeniaki zaczęły jęczeć z głodu.
-Dopiero jadły - wymamrotałem
-Oj... Potem wyjdziemy - uśmiechnęła się - Obiecuje...
Kate?
Przyparła mnie do muru.
-Em... - zacząłem
-Emm... ?
-Więc o czym mieliśmy rozmawiać?
-O tym... Dlaczego nazwałeś naszego synka Naraku?
-Nieważne, może jesteś głodna.
-Nieważne?
-Kate... Jeżeli chcesz...
-Jeżeli chcesz, aby nasze dziecko było kojarzone z piekłem....
Przerwałem jej liżąc ją po pysku.
-Hejj... Nikt go nie będzie go kojarzył z piekłem, duzo jest wilków o takim imieniu...
-Wszystkie są złe...
-Nie wszystkie - teraz ja przyparłem ją do muru - Kate...
-T-Tak?
-Chodź ze mna gdzieś.
-Na przykład?
-Nad wodospad....
Nie udało mi się jej namówić, bo szczeniaki zaczęły jęczeć z głodu.
-Dopiero jadły - wymamrotałem
-Oj... Potem wyjdziemy - uśmiechnęła się - Obiecuje...
Kate?
Od Dragona Powódź!
Pewnej nocy spałem na swojej skale a rano się obudziłem czułem pod kamieniem wode.
-Co jest? Nagle patrze i była wielka powódź tak głeboka jak jezioro trzeba było pływać. -Dobrze że umiem skakać. Zobaczyłem kilka skał i drzewo i powiedziałem. -No to się przyda. I wskoczyłem na drzewo odbbiłem się od niego i wskoczyłem na te skały. -No ładnie. Powiedział ktoś Kto dokończy? |
|
Od Sierry CD historii Dragona
Przez te kilka dni było wspaniale, dzień przed powrotem, leżeliśmy pod drzewem.
-Dragon? -Hmm? -Zazdroszczę Ci... -Niby czego? -Wszystkiego - wstałam i wyszłam z cienia - patrz tylko dookoła... - odwróciłam się do niego - tu jest... Tak pieknie. -Wiem... -Tylko... -Tylko... ? -Nieważne... -Zaczęłaś to dokończ... -Bo... S-Szkoda że... Nie możemy... Zostać tu trochę dłużej... Dragon? |
||
Od Kate CD historii Maustera
Najpierw je nakarm a później pogadamy okey?-zapytał
Jasne....-mruknęłam i poszłam do dzieci
Pinki nie chciała jeść ale kiedy Naraku podszedł do niej i ugryzł ją w ucho, na tych miast rzuciła się do jedzenia.
Kiedy byłam pewna że każde ze szczeniąt jest najedzone, ułożyłam je na posłaniu i poszłam do Maustera.
Nom, dzieci zjadły i bawią się razem a teraz czekam na wytłumaczenie.-przyparłam partnera do ,, muru:"
Em..-zaczął
< Partnerze?>
Jasne....-mruknęłam i poszłam do dzieci
Pinki nie chciała jeść ale kiedy Naraku podszedł do niej i ugryzł ją w ucho, na tych miast rzuciła się do jedzenia.
Kiedy byłam pewna że każde ze szczeniąt jest najedzone, ułożyłam je na posłaniu i poszłam do Maustera.
Nom, dzieci zjadły i bawią się razem a teraz czekam na wytłumaczenie.-przyparłam partnera do ,, muru:"
Em..-zaczął
< Partnerze?>
Od Eve - CD historii Nero
- Ale ja nigdy nie opiekowałem się małymi szczeniakami.
-Dasz radę.
-Ale One są głodne, a Wiera przecież śpi.
- Hmm… - zamyśliłam się – W takim razie poczekaj tu na mnie
chwilkę dobrze? – poprosiłam – Ja zabiorę szczeniaki do jaskini i zaraz wrócę
- W porządku – zgodził się Nero
Zaprowadziłam szczeniaki do jaskini. W srodku musiałam na
moment obudzić Wierę żeby nakarmiła maluchy, ale już po kilku minutach było po wszystkim
i wilczyca dalej mogła odpoczywać.
Wyprowadziłam pojedzone już szczeniaki na zewnątrz gdzie
czekał na nie lekko zdenerwowany tata.
- No to teraz oddaję maluchy w twoje ręce – powiedziałam do
wilk z przyjaznym uśmiechem
- Ale…- Nero wciąż nie był przekonany – Ja nie dam rady sam się
nimi zająć
- Oj, jasne, że dasz radę – zapewniłam go
- A mogłabyś mi pomóc…?
- zapytał niepewnie
- Eh…ja muszę zostać z Wierą – powiedziałam, a wilk
posmutniał – Ale znam kogoś kto z przyjemnością ci pomoże – zawołałam, chcąc
dodać wilkowi otuchy
- To znaczy kogo? – zapytał podejrzliwie Nero
- Moją córkę – wyjaśniłam po czym krzyknęłam – Claire!
Młoda wilczyca zmaterializowała się obok nas w mgnieniu oka.
- Cos się stało mamo? – zapytała
- Nie kochanie, ale potrzebuje twojej pomocy
- W czym?
- W pilnowaniu szczeniaków – uśmiechnęłam się
- Jeśli oczywiście nie jesteś zajęta – wtrącił się Nero
- Nie, nie jestem i chętnie pomogę – powiedziała, a potem
zwróciła się do szczeniaków – Maluchy chcecie zobaczyć mały wodospad? –
zapytała
- Tak! – padła zgodna odpowiedź
- No to chodźcie! – zawołała Claire
Ruszyła w kierunku wodospadu, a szczeniaki truchtały wokół
niej, śmiejąc się i trajkocząc nieustannie.
Nero stał przez chwilę i patrzył się na tę scenę jak urzeczony.
- Ma podejście do szczeniaków – mruknął
- Tak, ale maluchy chcą też spędzić czas z tata więc może
lepiej idź z nimi – poradziłam ze śmiechem
(Nero?)
czwartek, 28 marca 2013
Od Moustera CD historii Kate
Rano obudziłem sie obok najwspanialszej wilczycy na świecie, i najwspanialszych szczeniaków.
Kate jeszcze spała, szczeniaki też.
Wyszedłem z jaskini, zawsze chciałem mieć rodzinę... Nie wiedziałem że znajdę ją tutaj... Że moja rodzina będzie taka... Wspaniała.
Wróciłem do jaskini.
-Mouster...
-Tak?
-Mam jedno pytanie...
-Huh? Jakie?
-Dlaczego jednego z szczeniąt nazwałeś Naraku?
-Ja...
-Może nie powinien...
-Tak nazywał się mój ojciec - przerwałem jej - pozwól aby tak sie nazywał, proszę.
-Ale wiesz że Naraku znaczy piekło?
-Szczeniaki sa głodne, nakarm je, potem porozmawiamy okey?
-Jasne...
Kate
Kate jeszcze spała, szczeniaki też.
Wyszedłem z jaskini, zawsze chciałem mieć rodzinę... Nie wiedziałem że znajdę ją tutaj... Że moja rodzina będzie taka... Wspaniała.
Wróciłem do jaskini.
-Mouster...
-Tak?
-Mam jedno pytanie...
-Huh? Jakie?
-Dlaczego jednego z szczeniąt nazwałeś Naraku?
-Ja...
-Może nie powinien...
-Tak nazywał się mój ojciec - przerwałem jej - pozwól aby tak sie nazywał, proszę.
-Ale wiesz że Naraku znaczy piekło?
-Szczeniaki sa głodne, nakarm je, potem porozmawiamy okey?
-Jasne...
Kate
Od Kate CD Historii Maustera
Ale ty pierwsza-powiedział
Dobrze.... To ty skarbie-wskazałam na różową dziewczynkę- Będziesz Pinki.
Teraz Ty-powiedziałam do Maustera
To ten samczyk będzie Naraku!-powiedział wskazując na czarnego wilczka
Dobrze... A ty będziesz Ronny.-powiedziałam i pogłaskałam czerwono-czarnego wilczka
Aha. Ty jesteś Inukami- spojrzał na skrzydlatą różową wilczycę
To Ty jesteś Nathan-przeczesałam tęczowe włoski samczyka
Dobra. Ty mała jesteś Nadeshiko- ochrzcił czarną wilczyce
Mamy 6 wspaniałych pociech!-przytuliłam 6 szczeniąt
Nie są głodne?-zapytał Mauster
Karmiłam je 15minut temu! Aż tak szybko nie zgłodniały.-zapewniłam
To dobrze. Są cudowne!-zachwycał się dziećmi
Tak potrzymaj je!-poprosiłam
Dobrze....-ostrożnie zagarnął w skrzydła szóstkę dzieci.
Mauster odłożył dzieci na posłanie, ziewały jeden po drugim.
Czas spać nie sądzisz?-zapytałam
Chyba tak-przyznał
Ułożyliśmy się tak aby i nam i dzieciom było wygodnie. Chwilę rozmawialiśmy i głaskaliśmy dzieci aż w końcu.....Cała rodzina zasnęła...
<Mauster proszę o CD>
Dobrze.... To ty skarbie-wskazałam na różową dziewczynkę- Będziesz Pinki.
Teraz Ty-powiedziałam do Maustera
To ten samczyk będzie Naraku!-powiedział wskazując na czarnego wilczka
Dobrze... A ty będziesz Ronny.-powiedziałam i pogłaskałam czerwono-czarnego wilczka
Aha. Ty jesteś Inukami- spojrzał na skrzydlatą różową wilczycę
To Ty jesteś Nathan-przeczesałam tęczowe włoski samczyka
Dobra. Ty mała jesteś Nadeshiko- ochrzcił czarną wilczyce
Mamy 6 wspaniałych pociech!-przytuliłam 6 szczeniąt
Nie są głodne?-zapytał Mauster
Karmiłam je 15minut temu! Aż tak szybko nie zgłodniały.-zapewniłam
To dobrze. Są cudowne!-zachwycał się dziećmi
Tak potrzymaj je!-poprosiłam
Dobrze....-ostrożnie zagarnął w skrzydła szóstkę dzieci.
Mauster odłożył dzieci na posłanie, ziewały jeden po drugim.
Czas spać nie sądzisz?-zapytałam
Chyba tak-przyznał
Ułożyliśmy się tak aby i nam i dzieciom było wygodnie. Chwilę rozmawialiśmy i głaskaliśmy dzieci aż w końcu.....Cała rodzina zasnęła...
<Mauster proszę o CD>
Od Moustera
Kiedy wszedłem do jaskini Kate, partnerka leżała na posłaniu, a obok niej sześć ślicznych szczeniąt.
-Kate...
Ona się tylko uśmiechnęła.
-Kate, One są... Śliczne...
-Prawda?
-Są tak piękne jak Ty. - wilczyca liznęła mnie po pysku.
-Czekałam na Ciebie - szepnęła - a raczej, czekaliśmy...
-Po co?
-Musimy wybrać dla nich imiona...
-Dobrze.... Ale Ty pierwsza...
Kate?
-Kate...
Ona się tylko uśmiechnęła.
-Kate, One są... Śliczne...
-Prawda?
-Są tak piękne jak Ty. - wilczyca liznęła mnie po pysku.
-Czekałam na Ciebie - szepnęła - a raczej, czekaliśmy...
-Po co?
-Musimy wybrać dla nich imiona...
-Dobrze.... Ale Ty pierwsza...
Kate?
Od Sierry CD historii Dragona
Więc, Dragon miał zamiar zostać kilka dni...
Wcale się nie dziwię, chciał trochę pobyć na swojej planecie.
Ciekawe czy zgodził by się... Czy... Mogłabym zostać razem z nim.
Leżeliśmy na polanie, tutaj... Na planecie X, było ślicznie.
-Dragon...
-Tak?
-Czy... Mogłabym zostać razem z Tobą? Oczywiście jeżeli nie chcesz, to wrócę na teren watahy.
Dragon?
Wcale się nie dziwię, chciał trochę pobyć na swojej planecie.
Ciekawe czy zgodził by się... Czy... Mogłabym zostać razem z nim.
Leżeliśmy na polanie, tutaj... Na planecie X, było ślicznie.
-Dragon...
-Tak?
-Czy... Mogłabym zostać razem z Tobą? Oczywiście jeżeli nie chcesz, to wrócę na teren watahy.
Dragon?
Od Dragona CDN Sierra
-Zamierzasz wrócić?
Spytała
-Dopiero za kilka dni.......
Powiedziałem
Sierra dokończ!
Spytała
-Dopiero za kilka dni.......
Powiedziałem
Sierra dokończ!
Od Sierry CD historii Dragona
-To wszystko przez Demona, urazil mnie...
-Myślałam że to... Przeze mnie...
-Sierra...
-Uhm?
-Może się przejdziemy?
-D-Dobrze...
Chodziliśmy po różnych miejscach, gdy przystanęliśmy na łące, zapytałam:
-Dragon... Zamierzasz wrócić?
Dragon?
-Myślałam że to... Przeze mnie...
-Sierra...
-Uhm?
-Może się przejdziemy?
-D-Dobrze...
Chodziliśmy po różnych miejscach, gdy przystanęliśmy na łące, zapytałam:
-Dragon... Zamierzasz wrócić?
Dragon?
Od Dragona cd historii Sierry
Sierra się przytuliła.
-To wszystko przez Demona uraził mnie... Sierra dokończ! |
|
Od Sierry CD historii Dragona
Dragon zabil wampira, może nie był aż tak silny.
Ale ja byłam wyczerpana.
-Dragon...
-Co Ty tu robisz?
-J-Ja... - nie wiedziałam jak to powiedzieć, po prostu przytuliłam sie do niego.
Dragon?
Ale ja byłam wyczerpana.
-Dragon...
-Co Ty tu robisz?
-J-Ja... - nie wiedziałam jak to powiedzieć, po prostu przytuliłam sie do niego.
Dragon?
Od Dragona CD historii Sierry
-Agrrr!
Powiedział ja na niego wskoczyłem i zabiłem go.
Sierra dokończ!
Powiedział ja na niego wskoczyłem i zabiłem go.
Sierra dokończ!
Od Sierry CD historii Kate
Szłyśmy do Eve, ale nagle uświadomiłam sobie, że Dragon może chciał odejść.
-K-Kate? -Co? -A gdzie Dragon dokładnie wszedł w ten portal? -Chcesz za nim iść? Popatrzyłam na nią porozumiewawczo. -Ale musisz mieć kryształ. -Masz jakiś? -Mam, proszę. Czy... Mogę iść z Tobą? -Oszalałaś?! Przecież Ty... -A... No tak. -Do zobaczenia. -Sierra. -Co? -A wiesz gdzie On mógł się wybrać? -Nie. Szlag! -Masz szczęście że masz mnie. -Huh? -Krzyknął tak: "Dejas kentrol!" -I co z tego? -Spróbuj, może pójdź w tamto miejsce gdzie otworzył się portal. -Czyli? -Pod jesienna skałą. -Dobra, dzieki. Gdy byłam już pod jesienną skałą, prosiłam żeby otworzył się portal do Dragona. -Dejas kentrol! Nagle portal sie otworzył, wskoczyłam do niego. Gdy już byłam, uświadomiłam sobie że nie mam wiecej kryształów chaosu. Wędrując po planecie, błagałam aby był tu Dragon. Postanowiłam przespać, weszłam do jaskini, i usłyszałam dziwne odgłosy. Podeszłam bliżej i ujrzałam ... Wampira. Spojrzał na mnie, miał czerwone oczy, podbiegł szybko i zanurzył mi w karku kły. Nagle zobaczyłam Dragona, niestety urwał mi sie film. Dragon? |
Od Kate CD historii Sierry
Naprawdę tak myślisz?-zapytałam
Nie wiem czemu.... Ale tak myślę-zwiesiła głowę. Przytuliłam ją
A, może tak tylko Ci się wydaje?-zapytałam
Nie...Wiem-powiedziała a ja już wiedziałam że zbiera jej się na płacz.
Tylko nie płacz.-poprosiłam
Nie...będę-jąknęła
Lau ostatnio się z nim widział, mogę Go zapytać czy wspominał coś o Tobie.-zapewniłam
Dziękuję-powiedziała bardzo bliska płaczu
Choć, przytulę Cię-zaproponowałam. A Sierra już mnie tuliła
Tylko nie za mocno.-przypomniałam
Oj, przepraszam-
Nic nie szkodzi, wiesz może pójdziesz ze mną do Eve?-spytałam
Tak.-przytaknęła i otarła łzy
To idziemy!-zdecydowałam i poszłyśmy
Od Sierry CD Kate
Sierra?-zapytała wchodząc do jaskini
O, cześć-powiedziałam smutnym tonem Em..... Mam 2 wiadomości dobrą i złą, którą najpierw?-zapytała Dobrą.-powiedziałam Powiększam rodzinę!-krzyknęła To gratuluję!-uśmiechnęłam się Teraz zła.-powiedziała Dragon.....On się gdzieś przeteleportował. -Uhm, to tam zniknał... -Coś sie stało? -Nie, nic. -Sierra, jesteśmy przyjaciółkami, mi możesz powiedzieć. -Mówiłam Demonowi. -To mi też powiesz. -Boje sie że Dragon nie czuje do mnie tego, co ja do niego czuję. Kate? |
|
Od Kate CD historii Dragona/Wiadomości
Kiedy byłam w lesie zauważyłam Dragona, nie wiedziałam czy podejść czy nie, ale w końcu tego nie zrobiłam.
Dragon coś krzyczał później rzucił jakiś klejnot, i wskoczył w portal.
Nie wiedziałam gdzie się przeniósł ale musiałam powiedzieć o ty Sierrze.
Pobiegłam pod jej jaskinię, trochę bolał mnie brzuch.
Sierra?-zapytałam wchodząc do jaskini
O, cześć-powiedziała smutnym tonem
Em..... Mam 2 wiadomości dobrą i złą, którą naj pierw?-zapytałam
Dobrą.-powiedziała
Powiększam rodzinę!-krzyknęłam
To gratuluję!-uśmiechnęła się
Teraz zła.-powiedziała
Dragon.....On się gdzieś przeteleportował
<Sierra dokończ>
Dragon coś krzyczał później rzucił jakiś klejnot, i wskoczył w portal.
Nie wiedziałam gdzie się przeniósł ale musiałam powiedzieć o ty Sierrze.
Pobiegłam pod jej jaskinię, trochę bolał mnie brzuch.
Sierra?-zapytałam wchodząc do jaskini
O, cześć-powiedziała smutnym tonem
Em..... Mam 2 wiadomości dobrą i złą, którą naj pierw?-zapytałam
Dobrą.-powiedziała
Powiększam rodzinę!-krzyknęłam
To gratuluję!-uśmiechnęła się
Teraz zła.-powiedziała
Dragon.....On się gdzieś przeteleportował
<Sierra dokończ>
Od Sierry CD historii Demona
-Jasne - usiadłam i teraz patrzyłam w niebo.
-Sierra? Coś się stało?
-Uhm.
-Sierra, mi możesz powiedzieć.
-Wiem... - uśmiechnęłam sie do niego sztucznie.
-Więc?
-Yhm... Bo ja nie wiem... Czy Dragon coś do mnie czuje.
-Co? A Ty?
-Ja go ... Sam wiesz... Ale On... Sama nie wiem, nie wiem czy On mnie kocha... Ostatnio tak mało rozmawiamy...
Demon dokończ.
-Sierra? Coś się stało?
-Uhm.
-Sierra, mi możesz powiedzieć.
-Wiem... - uśmiechnęłam sie do niego sztucznie.
-Więc?
-Yhm... Bo ja nie wiem... Czy Dragon coś do mnie czuje.
-Co? A Ty?
-Ja go ... Sam wiesz... Ale On... Sama nie wiem, nie wiem czy On mnie kocha... Ostatnio tak mało rozmawiamy...
Demon dokończ.
Od Demona CD historii Dragona
Lily poszła porozmawiać z Lautosem, wciąż nie mogłem uwierzyć że wybrała akurat mnie.
Postanowiłem pogadać z Dragonem, ale nigdzie nie mogłem go znaleźć.
Może Sierra będzie wiedziała?
-Sierra?
-Tak?
-Widziałaś może Dragona?
-Nie - spuściła pysk wpatrując się w Ziemię. - ostatnio widziałam go gdy jedliśmy razem kolację... Czyli jakieś dwa dni temu.
-Dwa dni temu?
-Tak.
-Hmm... Pójdę go poszukać.
-Jasne - usiadła i teraz patrzyła w niebo.
-Sierra? Coś się stało?
-Uhm.
Sierra?
Postanowiłem pogadać z Dragonem, ale nigdzie nie mogłem go znaleźć.
Może Sierra będzie wiedziała?
-Sierra?
-Tak?
-Widziałaś może Dragona?
-Nie - spuściła pysk wpatrując się w Ziemię. - ostatnio widziałam go gdy jedliśmy razem kolację... Czyli jakieś dwa dni temu.
-Dwa dni temu?
-Tak.
-Hmm... Pójdę go poszukać.
-Jasne - usiadła i teraz patrzyła w niebo.
-Sierra? Coś się stało?
-Uhm.
Sierra?
Od Moustera
Jestem szczęściarzem, nie dość że Kate jest moją partnerką, to jeszcze jest w ciąży.
A dziś miałem iść do Nero, i pogratulować mu szczeniaków.
-Nero?
-Oh, Mouster... Witaj.
-Jak tam małe?
-Dobrze, są słodkie, prawda?
-Tak.
-Ciekawe kiedy Ty doczekasz się małych.
-Kate jest w ciaży - powiedziałem usmiechając się.
-To dlatego jestes taki szczęśliwy?
-Yhym...
Nero?
A dziś miałem iść do Nero, i pogratulować mu szczeniaków.
-Nero?
-Oh, Mouster... Witaj.
-Jak tam małe?
-Dobrze, są słodkie, prawda?
-Tak.
-Ciekawe kiedy Ty doczekasz się małych.
-Kate jest w ciaży - powiedziałem usmiechając się.
-To dlatego jestes taki szczęśliwy?
-Yhym...
Nero?
Od Dragona
Rozmyślałem czy czasami nie wyruszyć w podróż czułem że mnie nienawidzą więc powiedziałem to.
-Biore szmaragd chaosu i idę na planete X!
Powiedziałem i poszedłem przez skałe która miała wielką dziurę.
-Na kilka dni pójdę.
Powiedziałem i rzuciłem szmaragd w tą dziure.
-Dejas kentrol!
I otworzył się portal i powiedziałem.
-Demon... O co ci chodzi....
I wskoczyłem w portal
CDN niech ktoś dokończy!
-Biore szmaragd chaosu i idę na planete X!
Powiedziałem i poszedłem przez skałe która miała wielką dziurę.
-Na kilka dni pójdę.
Powiedziałem i rzuciłem szmaragd w tą dziure.
-Dejas kentrol!
I otworzył się portal i powiedziałem.
-Demon... O co ci chodzi....
I wskoczyłem w portal
CDN niech ktoś dokończy!
Od Kate CD historii Maustera.
Jest....śliczny....-powiedziałam
Mauster założył mi go na szyję........
Cieszę się że ci się podoba.-polizał mnie
Nero jest ojcem pogratulowałeś mu?-zapytałam bawiąc się wisiorkiem
Jeszcze nie....-przyznał
To jutro to zrobisz dziś Nero Wiera i szczeniaki mogą spać.-stwierdziłam
Dobrze.....-powiedział i poszliśmy do jaskini.
Mauster założył mi go na szyję........
Cieszę się że ci się podoba.-polizał mnie
Nero jest ojcem pogratulowałeś mu?-zapytałam bawiąc się wisiorkiem
Jeszcze nie....-przyznał
To jutro to zrobisz dziś Nero Wiera i szczeniaki mogą spać.-stwierdziłam
Dobrze.....-powiedział i poszliśmy do jaskini.
Od Lautosa Cd historii Lily
Jasne.....Rozumiem.-powiedziałem
To, nie znaczy że cię nie lubię...-powiedziała
Tak...... To, ja muszę iść do Kate bo ona chyba......-zacząłem
Co chyba?-zapytała
Jest, w ciąży-przyznałem
O, to pogratuluj jej ode mnie.-uśmiechnęła się
Dobrze to.. cześć.-powiedziałem i wzbiłem się w powietrze, moja mimowolna łza spadła kiedy leciałem i uderzyła w nos Lily.
CDN
To, nie znaczy że cię nie lubię...-powiedziała
Tak...... To, ja muszę iść do Kate bo ona chyba......-zacząłem
Co chyba?-zapytała
Jest, w ciąży-przyznałem
O, to pogratuluj jej ode mnie.-uśmiechnęła się
Dobrze to.. cześć.-powiedziałem i wzbiłem się w powietrze, moja mimowolna łza spadła kiedy leciałem i uderzyła w nos Lily.
CDN
Od Nero CD historii Eve
-Są prześliczne - powiedziałem gdy Eve wychodziła z jaskini.
-Śliczne, jesteś tatusiem czterech szczeniąt.
-Tak, a jak się czuje Wiera?
-Teraz śpi, nie powinieneś jej przeszkadzać. Może lepiej na razie zajmij sie maluchami.
-Ale ja nigdy nie opiekowałem sie małymi szczeniakami.
-Dasz radę.
-Ale One są głodne, a Wiera przecież śpi.
Eve?
-Śliczne, jesteś tatusiem czterech szczeniąt.
-Tak, a jak się czuje Wiera?
-Teraz śpi, nie powinieneś jej przeszkadzać. Może lepiej na razie zajmij sie maluchami.
-Ale ja nigdy nie opiekowałem sie małymi szczeniakami.
-Dasz radę.
-Ale One są głodne, a Wiera przecież śpi.
Eve?
Od Lily ,,Rozmowa z Lautosem''
Ruszyłam w poszukiwaniu Lautosa. Znalazłam go na łące.
-Część.
-Hej.-powiedział.
-Myślałam długo nad tym którego z was wybrać. I już wybrałam. Ale Demona. Przepraszam. Może znajdziesz kogoś innego. Mam nadzieję, że nadal będziemy przyjaciółmi.
<Lautos?>
-Część.
-Hej.-powiedział.
-Myślałam długo nad tym którego z was wybrać. I już wybrałam. Ale Demona. Przepraszam. Może znajdziesz kogoś innego. Mam nadzieję, że nadal będziemy przyjaciółmi.
<Lautos?>
Od Lily Cd historii Demona
-Nie przypuszczałem że tak wspaniała wilczyca jak Ty, będzie moją partnerką.
Przytuliłam się do niego.
-Teraz czeka mnie jeszcze rozmowa z Lautosem.
Przytuliłam się do niego.
-Teraz czeka mnie jeszcze rozmowa z Lautosem.
Od Demona CD historii Lily
-Mylisz się.
-Jak to?
-Nie wybrałam Lautosa. Wybrałam ciebie.
-J-Ja... - popatrzyłem sie na nią, nie wiedziałem co powiedzieć. -Myślałem że nie mam u Ciebie szans.
Lily sie uśmiechnęła, a ja musnąłem ją nosem.
-Nie przypuszczałem że tak wspaniała wilczyca jak Ty, będzie moją partnerką.
Lily?
-Jak to?
-Nie wybrałam Lautosa. Wybrałam ciebie.
-J-Ja... - popatrzyłem sie na nią, nie wiedziałem co powiedzieć. -Myślałem że nie mam u Ciebie szans.
Lily sie uśmiechnęła, a ja musnąłem ją nosem.
-Nie przypuszczałem że tak wspaniała wilczyca jak Ty, będzie moją partnerką.
Lily?
Od Demona CD historii Lily
-Demon? Mam pytanie.
-Jakie?
-Jeśli bym wybrała któregoś z was, to nadal będziemy żyć w przyjaźni?
-O-oczywiście... - uśmiechnąłem się, chociaż wiedziałem, że wybrała Lautosa. - Zawsze będziemy żyć w przyjaźni... Nie będę zły za to, że wybrałaś Lautosa. To przecież twój wybór, prawda? - przytuliłem ją do siebie, nie wiem czy powinienem, ale nie mogłem się powstrzymać.
Lily?
-Jakie?
-Jeśli bym wybrała któregoś z was, to nadal będziemy żyć w przyjaźni?
-O-oczywiście... - uśmiechnąłem się, chociaż wiedziałem, że wybrała Lautosa. - Zawsze będziemy żyć w przyjaźni... Nie będę zły za to, że wybrałaś Lautosa. To przecież twój wybór, prawda? - przytuliłem ją do siebie, nie wiem czy powinienem, ale nie mogłem się powstrzymać.
Lily?
środa, 27 marca 2013
Od Lily CD historii Demona
Po rozmowie z rodzicami poszłam nad wodospad. Uwielbiam tamto miejsce. Było najlepsze do myślenia. A ja miałam o czym myśleć. Zastanawiałam się kogo wybrać. Siedziałam długo, ale podjęłam decyzję. Ale musiałam się jeszcze upewnić. Tak się zamyśliłam, że nie usłyszałam kiedy przyszedł Demon.
-Cześć. - powiedział, a Ja się wzdrygnęłam.
-O, Demon... Witaj.
-Wiesz... Może nie jestem najlepszy w romantycznych randkach, ale czy... Poszłabyś ze mną...Nad.... Magiczne jezioro?
-Z miłą chęcią. To prowadź.
I ruszyliśmy.
-Demon? Mam pytanie.
-Jakie?
-Jeśli bym wybrała któregoś z was, to nadal będziemy żyć w przyjaźni?
<Demon?>
-Cześć. - powiedział, a Ja się wzdrygnęłam.
-O, Demon... Witaj.
-Wiesz... Może nie jestem najlepszy w romantycznych randkach, ale czy... Poszłabyś ze mną...Nad.... Magiczne jezioro?
-Z miłą chęcią. To prowadź.
I ruszyliśmy.
-Demon? Mam pytanie.
-Jakie?
-Jeśli bym wybrała któregoś z was, to nadal będziemy żyć w przyjaźni?
<Demon?>
Od Demona CD Dragona
-Ta... - powiedziałem zlatując na Ziemię - nikt Cie nie pokona.
-Nie wierzysz?!
-Jezu... Nie chce mi się walczyć.
-Boisz się.
-Nie boje!
-Hha! Boisz się!
-Ejejej! Lepiej idź porozmawiać ze Sierrą, słyszałem że ostatnio mało rozmawiacie.
-Hmm...
-Ja lece, niepokonany Bajeczny Wilku Dragonie!
-Masz jakiś problem?
-Nieeee, a co?
-Ash... Dobra, idę. Cześć.
-Cześć.
Postanowiłem porozmawiać z Lily.
Zobaczyłam ja przy wodospadzie, podchodziłem powoli.
-Cześć. - powiedziałem, a Ona się wzdrygnęła.
-O, Demon... Witaj.
-Wiesz... Może nie jestem najlepszy w romantycznych randkach, ale czy... Poszłabyś ze mną...Nad.... Magiczne jezioro?
Magiczne jezioro:
Lily?
-Nie wierzysz?!
-Jezu... Nie chce mi się walczyć.
-Boisz się.
-Nie boje!
-Hha! Boisz się!
-Ejejej! Lepiej idź porozmawiać ze Sierrą, słyszałem że ostatnio mało rozmawiacie.
-Hmm...
-Ja lece, niepokonany Bajeczny Wilku Dragonie!
-Masz jakiś problem?
-Nieeee, a co?
-Ash... Dobra, idę. Cześć.
-Cześć.
Postanowiłem porozmawiać z Lily.
Zobaczyłam ja przy wodospadzie, podchodziłem powoli.
-Cześć. - powiedziałem, a Ona się wzdrygnęła.
-O, Demon... Witaj.
-Wiesz... Może nie jestem najlepszy w romantycznych randkach, ale czy... Poszłabyś ze mną...Nad.... Magiczne jezioro?
Magiczne jezioro:
Lily?
Od Eve - CD historii Nero
Nero wyszedł na zewnątrz, a ja zostałam z Wierą w jaskini.
- Eve, boli! – zawołała wilczyca
- Spokojnie – szepnęłam – Już nie długo
Wszystko poszło dosyć sprawnie. Już po pół godziny na świat
przyszły 4 śliczne szczeniaki. Były zdrowe i słodkie. Jedynym problemem było
to, że Wiera ciężko zniosła poród. Wyczerpana leżała na swoim posłaniu.
Powierzylam maluchy ich tacie, a potem zajęłam się wilczycą.
- Musisz się przespać – powiedziałam do Wiery
- Nie mogę…za bardzo boli… - mówiła urywanym szeptem
- Już dobrze, pomogę ci – uspokoiłam ją
Położyłam łapy na jej brzuchu i użyłam swoich mocy. Już po
chwili Wiera nie była taka blada, a po minucie powieki jej opadły i zasnęła.
Upewniłam się, że już wszystko z nią w porządku, a potem
wyszłam z jaskini. Na dworze czekał na mnie Nero i maluchy.
(Nero dokończ!)
Od Nero " Narodziny "
-Eve!
-T-Tak?
-Wiera rodzi!
-Co? Jak? Gdzie?!
-Proszę, szybko.
Szczerze mówiąc, cieszyłem sie na wieść, że będę ojcem. Ale też martwiłem się o Wierę.
-Eve?
-Tak?
-Mogę patrzeć?
-Spytaj sie partnerki.
-Może lepiej... Zostań za zewnątrz.
-Dobrze. Trzymaj się.
Eve?
-T-Tak?
-Wiera rodzi!
-Co? Jak? Gdzie?!
-Proszę, szybko.
Szczerze mówiąc, cieszyłem sie na wieść, że będę ojcem. Ale też martwiłem się o Wierę.
-Eve?
-Tak?
-Mogę patrzeć?
-Spytaj sie partnerki.
-Może lepiej... Zostań za zewnątrz.
-Dobrze. Trzymaj się.
Eve?
Od Megary Jak tu dotarłam.
Pewnego dnia w mojej watasze wybuchła wojna. Mój brat walczył z synem
alfy watahy która nas zaatakowała ja chciałam mu pomóc ale odciągnęły
mnie dwa silne wilki. Gdy z nimi walczyłam coraz bardziej zbliżałam się
do końca klifu. Chciałam na nich jednej z moich mocy ale oni wypili
eliksir który mi to uniemożliwiał. Gdy już byłam o krok od przepaści
wiedziałam ze to już koniec że spadnę nikt mi nie mógł pomóc. Przy
pomocy telepatii powiedziałam moim rodzicom i mojemu bratu te słowa
,,Kocham was nie zapomnijcie o mnie'' po chwili poczułam ból jeden z
wilków kopnął mnie z całej siły w brzuch. Gdy spadałam usłyszałam tylko
krzyk mojej rodziny. Gdy wpadłam do wody uderzyłam głową i jednym
skrzydłem o kamień i straciłam przytomność. Gdy się obudziłam byłam w
jakiejś jaskini a moim oczom ukazały się dwie wilczyce. Jedna z nich
powiedziała
-Witaj obudziłaś się leż spokojnie ja jestem Eve a ta druga wilczyca to Klara . A ty?
-Jestem Megara gdzie ja jestem? -zapytałam oszołomiona
-Jesteś na terenie watahy wolnego serca.
-Ile ja tu już jestem
-Od wczorajszego wieczoru. I ktoś na ciebie czeka na zewnątrz
-Kto?
-Jakiś smok.-odpowiedziała jak się dowiedziałam Klara
-Noteviddia. Wiedziałam że mnie znajdzie
-To twój smok
-Tak a coś się stało.
-Nie nic tylko tak się zapytałam.-powiedziała Eve
-Czy moge wyjść?-zapytałam
-Na razie nie dopiero co wyleczyłam ci skrzydło.
-Aha a jeżeli już tu jestem moge dołączyć to tej watahy
-Jasne
-Dziękuje
W tej chwili weszła moja towarzyszka w postaci wilka.
-Hej Meg
-To my zostawimy was same pogadajcie sobie.
-Jak się czujesz-zapytała Not
-Dobrze Not wiesz co się stało jak skończyła się tamta wojna
-Dużo naszych wilków zginęło ale twoja rodzina nie jest w przekonaniu że nie żyjesz. Megaro nie chcesz wrócić do domu?-odpowiedziała i zapytała się mnie Not
-Lepiej nie.
-Dlaczego
-Każdy myślał że ze mną wygramy tą wojnę ale tak nie było nie mogę tam wrócić i mam jedna prośbę polecisz do nich i powiesz im że nic mi nie jest.
-Ok niedługo wrócę.
-Dzięki
Not wyszła przemieniła się w smoka i poleciała a ja zasnęłam.
-Witaj obudziłaś się leż spokojnie ja jestem Eve a ta druga wilczyca to Klara . A ty?
-Jestem Megara gdzie ja jestem? -zapytałam oszołomiona
-Jesteś na terenie watahy wolnego serca.
-Ile ja tu już jestem
-Od wczorajszego wieczoru. I ktoś na ciebie czeka na zewnątrz
-Kto?
-Jakiś smok.-odpowiedziała jak się dowiedziałam Klara
-Noteviddia. Wiedziałam że mnie znajdzie
-To twój smok
-Tak a coś się stało.
-Nie nic tylko tak się zapytałam.-powiedziała Eve
-Czy moge wyjść?-zapytałam
-Na razie nie dopiero co wyleczyłam ci skrzydło.
-Aha a jeżeli już tu jestem moge dołączyć to tej watahy
-Jasne
-Dziękuje
W tej chwili weszła moja towarzyszka w postaci wilka.
-Hej Meg
-To my zostawimy was same pogadajcie sobie.
-Jak się czujesz-zapytała Not
-Dobrze Not wiesz co się stało jak skończyła się tamta wojna
-Dużo naszych wilków zginęło ale twoja rodzina nie jest w przekonaniu że nie żyjesz. Megaro nie chcesz wrócić do domu?-odpowiedziała i zapytała się mnie Not
-Lepiej nie.
-Dlaczego
-Każdy myślał że ze mną wygramy tą wojnę ale tak nie było nie mogę tam wrócić i mam jedna prośbę polecisz do nich i powiesz im że nic mi nie jest.
-Ok niedługo wrócę.
-Dzięki
Not wyszła przemieniła się w smoka i poleciała a ja zasnęłam.
Od Moustera CD historii Kate
Leżeliśmy z Kate w naszej jaskini.
Postanowiłem zrobić prezent Kate.
-Kate?
-Tak?
-Niedługo wracam
-A gdzie idziesz?
-Hmmm....
-Mogę iść z Tobą?
-Nie, muszę coś załatwić. - liznąłem ją po pysku i odszedłem.
Wybrałem się do jaskini kryształów, nie wszystkie wilki o niej wiedziały.
Znalazłem ją razem ze Sierrą i Jackiem, w czasie zabawy.
Jack był jednym z naszych przyjaciół. Niestety zginął.
Z jaskinią wiązały mi się wspaniałe wspomnienia, wszedłem i szukałem najładniejszego kryształu.
Znalazłem duży zielony kryształ, mam nadzieję że Kate lubi zielony.
W nocy się świecił, w słońcu błyszczał, a w wodzie... zmieniał kolor.
Minęło sporo czasu zanim wróciłem do watahy.
Gdy wszedłem do jaskini, nikogo nie było.
Partnerkę znalazłem nad jeziorem.
-Kate?
-O... W końcu jesteś.
-Mam coś dla Ciebie.
-Huh? Co?
-To... - pokazałem jej kryształ, wcześniej przywiązałem go do błyszczącego sznureczka.
Kate?
Postanowiłem zrobić prezent Kate.
-Kate?
-Tak?
-Niedługo wracam
-A gdzie idziesz?
-Hmmm....
-Mogę iść z Tobą?
-Nie, muszę coś załatwić. - liznąłem ją po pysku i odszedłem.
Wybrałem się do jaskini kryształów, nie wszystkie wilki o niej wiedziały.
Znalazłem ją razem ze Sierrą i Jackiem, w czasie zabawy.
Jack był jednym z naszych przyjaciół. Niestety zginął.
Z jaskinią wiązały mi się wspaniałe wspomnienia, wszedłem i szukałem najładniejszego kryształu.
Znalazłem duży zielony kryształ, mam nadzieję że Kate lubi zielony.
W nocy się świecił, w słońcu błyszczał, a w wodzie... zmieniał kolor.
Minęło sporo czasu zanim wróciłem do watahy.
Gdy wszedłem do jaskini, nikogo nie było.
Partnerkę znalazłem nad jeziorem.
-Kate?
-O... W końcu jesteś.
-Mam coś dla Ciebie.
-Huh? Co?
-To... - pokazałem jej kryształ, wcześniej przywiązałem go do błyszczącego sznureczka.
Kate?
Od Dragona ,,Żaden wilk mnie nie pokona"
Skakałem raz po lecących w góry skałach tak dla zabawy i treningui nagle gdy wskoczyłem na ziemię zobaczyłem wilka.
-Grrrrr.
Warczał na mnie.
-A ty to kto?
Powiedziałem on był na terenie watahy i nagle skoczył na mnie.
-Mam cię!
Mówił a ja wyskoczyłem z jego łap i poleciałem na klif wilk biegł we mnie.
-Nie uciekniesz!
Biegł a był kawałek lodu wilk wpadł w poślizg wyskoczyłem z klifu a wilk spadł.
-He... nawet on mi nie dorówna....
I poszedłem dalej
CDN niech ktoś dokończy!
-Grrrrr.
Warczał na mnie.
-A ty to kto?
Powiedziałem on był na terenie watahy i nagle skoczył na mnie.
-Mam cię!
Mówił a ja wyskoczyłem z jego łap i poleciałem na klif wilk biegł we mnie.
-Nie uciekniesz!
Biegł a był kawałek lodu wilk wpadł w poślizg wyskoczyłem z klifu a wilk spadł.
-He... nawet on mi nie dorówna....
I poszedłem dalej
CDN niech ktoś dokończy!
Od Kate CD historii Maustera
Czy....Chcesz mieć szczeniaki?-zapytał Mauster
Zatkało mnie, z jednej strony bardzo chciałam być matką a z drugiej bałam się że to za wcześnie.... ale z trzeciej strony zależało mi na Jego miłości.
T-tak....-zaczęłam
Uśmiechnął się.
To........Co?-zapytałam
Ja nie... wiem-przyznał
Będę czekał na ciebie w jaskini nie jedz bo kolacja będzie gotowa.-powiedział i polizał mnie, musnęłam go nosem.
To...ja idę się przygotować....-powiedziałam i odeszłam
Pa....-powiedział------------------
------------------
Naj pierw poszłam do Sierry.
Hej!-krzyknęłam
O, cześć.-odpowiedziała i przyszła
Mam do Ciebie sprawę....-powiedziałam
Yhy. Wejdź.-zaprosiła mnie
Weszłam i usiadłam
Co..?-zapytała
Mauster....poprosił mnie o sz-czeniaki.-zwiesiłam głowę
To WSPANIALE!-krzyczała
Tak...Wiem ale nie sądzisz że to za wcześnie?-upewniłam się
Jeżeli go kochasz to nie za wcześnie... -kiwnęła głową
A Ty i Dragon....?-zapytałam
No co po prostu na razie stwierdziliśmy że.,,, nie.-powiedziała
Aha. Dobra idę do Eve. Idziesz ze mną?-zapytałam
Wiesz.... Mam iść do mamy...-powiedziała
Dobra, cześć-pożegnałam się i wyszłam
---------
EVE!-krzyknęłam od progu
O, witaj Kate.-powiedziała
Em.....-zaczęłam
Wejdź, co tu tak stoisz?-zaprosiła mnie
Weszłam.
Ja....Mauster, poprosił mnie o szczenia...ki.-powiedziałam
To gratuluję! A już?-zapytała
Nie.. Jeszcze nie jestem w ciąży..-powiedziałam
Aha. Potrzebujesz jakiejś rady?-zapytała
Nie, póki co to nie.-powiedziałam
Wiesz ja...... pójdę.-pożegnałam się
Pa. Czekam-uśmiechnęła się a ja wyszłam
-------------------
-------------
Było późne popołudnie.
Poszłam nad wodospad, wykąpałam się. A później wysuszyłam
Robiło się późno a więc skierowałam się w stronę jaskini.
Mauster, już na mnie czekał, u łap miał jelonka albo sarnę?
Cześć,-powiedziałam i podeszłam do sarno-jelenia
Zjedz.-powiedział
A Ty?-zapytałam
Ja...Jadłem-powiedział
Dobrze.... Wiesz że Cię kocham?-zapytałam
Wiem, ale ja ciebie bardziej...-powiedział i polizał mnie.
<Mauster>????
Zatkało mnie, z jednej strony bardzo chciałam być matką a z drugiej bałam się że to za wcześnie.... ale z trzeciej strony zależało mi na Jego miłości.
T-tak....-zaczęłam
Uśmiechnął się.
To........Co?-zapytałam
Ja nie... wiem-przyznał
Będę czekał na ciebie w jaskini nie jedz bo kolacja będzie gotowa.-powiedział i polizał mnie, musnęłam go nosem.
To...ja idę się przygotować....-powiedziałam i odeszłam
Pa....-powiedział------------------
------------------
Naj pierw poszłam do Sierry.
Hej!-krzyknęłam
O, cześć.-odpowiedziała i przyszła
Mam do Ciebie sprawę....-powiedziałam
Yhy. Wejdź.-zaprosiła mnie
Weszłam i usiadłam
Co..?-zapytała
Mauster....poprosił mnie o sz-czeniaki.-zwiesiłam głowę
To WSPANIALE!-krzyczała
Tak...Wiem ale nie sądzisz że to za wcześnie?-upewniłam się
Jeżeli go kochasz to nie za wcześnie... -kiwnęła głową
A Ty i Dragon....?-zapytałam
No co po prostu na razie stwierdziliśmy że.,,, nie.-powiedziała
Aha. Dobra idę do Eve. Idziesz ze mną?-zapytałam
Wiesz.... Mam iść do mamy...-powiedziała
Dobra, cześć-pożegnałam się i wyszłam
---------
EVE!-krzyknęłam od progu
O, witaj Kate.-powiedziała
Em.....-zaczęłam
Wejdź, co tu tak stoisz?-zaprosiła mnie
Weszłam.
Ja....Mauster, poprosił mnie o szczenia...ki.-powiedziałam
To gratuluję! A już?-zapytała
Nie.. Jeszcze nie jestem w ciąży..-powiedziałam
Aha. Potrzebujesz jakiejś rady?-zapytała
Nie, póki co to nie.-powiedziałam
Wiesz ja...... pójdę.-pożegnałam się
Pa. Czekam-uśmiechnęła się a ja wyszłam
-------------------
-------------
Było późne popołudnie.
Poszłam nad wodospad, wykąpałam się. A później wysuszyłam
Robiło się późno a więc skierowałam się w stronę jaskini.
Mauster, już na mnie czekał, u łap miał jelonka albo sarnę?
Cześć,-powiedziałam i podeszłam do sarno-jelenia
Zjedz.-powiedział
A Ty?-zapytałam
Ja...Jadłem-powiedział
Dobrze.... Wiesz że Cię kocham?-zapytałam
Wiem, ale ja ciebie bardziej...-powiedział i polizał mnie.
<Mauster>????
wtorek, 26 marca 2013
Od Eve - CD historii Waltona i Nero
- Jest bardzo miły – powiedziałam – Jesteście do siebie
podobni
- Wiem wiem – przyznał Kieł – Chodźmy teraz do jaskini.
Poszliśmy do siebie. Siedzieliśmy w jaskini kiedy przybiegł
Nero.
- Szybko! Wiera, jest cała blada! – zawołał wilk
- J-Już, gdzie Ona leży? – zapytałam zaskoczona
- W jaskini...
Nero zaprowadził mnie do swojej jaskini. Kiedy zobaczyłam
Wierę od razu poznałam, że jest w ciąży.
- Boli! – jęknęła
Przyłożyłam jej łapę do brzucha i zwróciłam się do Nero
- Będziesz tatusiem.
- Czy... Długo pozostało do ich narodzin? – zapytał
- Nie długo. Góra parę dni
- Zostaniesz ze mną? – zapytała Wiera – Wiesz, trochę się
boję…
- Nie martw się – pocieszyłam ją – Wszystko będzie dobrze.
Będę nad tobą czuwała.
Subskrybuj:
Posty (Atom)