-Dobrze, tylko blisko brzegu.
-Dzięki mamo!-krzyknęła Diana i pobiegła w kierunku wody, a Picallo za nią.
Ja usiadłam na brzegu i się nim przypatrywałam. Po pewnym czasie Diana wybiegła z wody.
-Pójdziemy teraz nad wodospad?
-A nie jesteś jeszcze zmęczona?
-Nie.
-No, to tak.
I poszliśmy nad wodospad dla szczeniąt. Byli tam Biały Kieł, Keira, Klara i Walton. Keira od razu podbiegł do mnie.
-Chodź Diana.-i pobiegli.
-Picallo poznaj moich rodziców Waltona i Klarę, oraz mojego strasznego, starszego brata Białego Kła.
<Picallo?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz