-Nic nie szkodzi-powiedziałem z uśmiechem.
*No powiedź jej. *
*Nie, poczekam trochę.*
*Ale nie długo może być za późno.*
*No to trudno*
*I stracisz okazję do szczęścia?*-kłóciłem się sam ze sobą.
-Masz rację nie można być cały czas samotnym. Może dlatego zaprzyjaźniłem się z Lucky i Mackiem, i móc odezwać się do kogoś.
-No właśnie.
-Szczęściu nie można dać uciec....-mruknąłem jedyne słowa, które pamiętałem z ust matki.
<Anna?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz