-Eee... No cóż ...
-Więc nie... - zesmutniał.
-Nie! Ja bardzo bym chciała, tylko...
-Tak? - zdziwił się, ale chyba trochę ucieszył.
-Trochę boję się, czy bym sobie poradziła. Ja nie jestem pewna, czy
byłabym dobrą matką. - powiedziałam lekko bez wiary w siebie.
< Stefano, dokończ proszę >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz