niedziela, 14 lipca 2013

Od Nadii

Dziś był deszczowy dzień. Trochę mi to nie pasowało, bo chciałam sobie popływać. Ale mówi się trudno. Zostałam w domu. Miałam szczęście - w południe się rozpogodziło. Radośnie pobiegłam nad strumień. O dziwo, nikogo nie było. Pomyślałam, że to i dobrze. Miałam cały teren dla siebie. Ale po kilku minutach zaczęło mi się robić nudno. Nie miałam z kim pogadać, nic... Postanowiłam wracać. I wtedy zobaczyłam jakiegoś wilka.

<Kto to był? (odpiszę 25.07, bo dopiero wtedy wracam z obozu) >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz