Wyciągnęłam się na posłaniu w mojej własnej jaskini, którą dostałam od
mamy na pierwsze urodziny. Trzeba wyjśc i coś zpałaszowac. Dośc ospałym
krokiem ruszyłam w stronę wyjścia. Kiedy już byłam na dworze, pobiegłam w
stronę lasu, gdzie zamierzałam polowac. W sercu lasu gdzie rósł, i
nadal rośnie potężny dąb, wyczułam ruch. Ułożyłam się na trawie chowając
się za drzewem i czekałam, teraz dało się usłysze kroki i ciche
parsknięcia. Miałam nadzieję, iż to jeleń o pokaźnym porożu, jednak nie,
myliłam się zza drzew, wyszedł przystojny, brązowy basior o jasnych
niebieskich oczach. Wilk zaczął węszy pewnie mnie wyczuł.
*Czemu ja się chowam?)-myślałam
Wilk zaczął się zbliżac do drzewa, które stanowiło moją kryjówkę. Szybko
wyszłam zza dębu. Wilk podskoczył zdziwiony, uśmiechnęłm się słabo.
-Cześc,-przywitałam się, basior zierzył mnie wzrokiem
-Cześc.-odpowiedział.
-Em...Wybacz za ten "wyskok" zza dębu.
-Nie, no nic się nie stało.-samiec przeczesał futro na głowie łapą.
Odetchnęłam.
-Jestem Pink.
-Miło mi, Time.
Uśmiechnął się do mnie.
-Należysz do Watahy Wolnego Serca? To jej tereny.
-Tak, urodziłam się tu.
Time, powoli odchodził. Jednak spojrzał na mnie i ruchem głowy pokazał mi bym poszła z Nim.
Szliśmy tak chwilę rozmawiając. Time pokierował mnie na wodospad.
gdy wyszliśmy z krzaków, już byliśmy na plaży u podnóża wospadu. Kilka
wilków łowiło ryby, inne pluskały się w wodzie. Basior ruszył przodem.
Już po minucie stał zanurzony po szyję w wodzie.
-Wchodzisz?-zapytał
-Taa jasne.-zbliżyłam się do wody i przejrzałam się w niej.-Jest ciepła?
-Tak, superowa.
Włożyłam łapę do wody, rzeczywiście była ciepła. Pewnym siebie krokiem
weszłam do wody. Kiedy byłam zanurzona po szyję, z oczu zniknął mi Time.
Obruciłam się nerwowo.
*Odpłynał? Czy mnie straszy?*
Obracałam się tak szukając wzrokiem samca.
Nagle, ZIUP coś wciągnęło mnie za łapę do wody. Szybko puściło więc się
wynurzyłam. Znów zobaczyłam Time'a. Samiec śmiał się i ściskał brzuch.
Tak, to było zabawne, również zaczęłam się śmiac. Oczy wielu wilków
zwróciły się w naszą strnoę. Szybko się uspokoiliśmy.
<Time?>