Bolał mnie nos lekko krwawiłam, ale to nic
Podeszłam do Sierry
Zabiję go lub ją-parstknęłam
K-kogo?-
Tego kto Mu to zrobił.-
KTO zr-obiłby c-coś takiego?-
Ja nie wiem ale znam kogoś kto wie...-
Em....???-
Mogrima.-przytuliłam ciało przyjaciela
Kocham g-go-przytuliła się do mnie
On...Był taki dobry pomagał nam....-przyznałam powstrzymując się od łez.
Spokojnie, idź odpocznij przyjdę do Ciebie wieczorem dobrze?-
Dobra...Ciebie też kocham-ugryzła mnie w moje nieszczęsne prawe ucho.
Pa...-
Cześć-powiedziała i wyszła z jaskini
Westchnęłam.
K-Katy!?-po sekundzie leżałam na ziemi na mnie leżał Mauster.
Lizał mnie..-
Tak się cieszę że cię widzę!- mój partner zachowywał się jak dziecko na widok matki.
Ja też się ciesze-liznęłam Go
Skąt wiedzałeś że jesteśmy już na Ziemi?-
Naraku mi powiedział...-
O rany co ci się w nos stało to moja wina ja...- zaczął ale Mu przerwałam:
Nie...To skaleczenie i to nie Ty.-
Uf...A co się sta...-
Dragon nie-
No nie! Jak to się w ogóle stało?!-
Spadł z klifu albo..-
Ktoś Go zepchnął...-
Tak. A co ze szczeniakami?-
To już nie szczeniaki.-
Piją jeszcze mleko?-
Od kąd zniknęłaś jedzą mięso.-
Aha.. Cieszę się że Cie widzę..-liznęłam Go
<Mauster?>>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz