Biegłam przez las goniąc sarną, którą
miałam zamiar zjeść na obiad. Przeskoczyłam zwalone drzewo. Przymknęłam
oczy na chwilkę iw tej chwili nie zauważyłam kolejnego pnia.
Przewróciłam się, upadłam na karku, zamknęłam oczy. To wszystko
strasznie bolało.
-O jeju, co ci się stało?!-usłyszałam jakiś dźwięczny głos. Poczułam jak jakiś wilk kładzie mi łapę na głowie.
-Boli cię to?-zadał pytanie ten sam wilk i chyba był tylko jeden.
Otworzyłam oczy,a nade mną stała piękna wilczyca ze skrzydłami.
-Kim jesteś?-wyjąkałam.
-Nie powinno cię tak boleć.-stwierdziła.
-Wyczuwam inne emocje, widać, że nie tylko ja cierpię.-wyznałam. Znów
zamknęłam oczy i skupiłam się na wysyłanych do mojego umysłu emocji.
Kilka wibracji i napływ bólu... jelenia? Ktoś jadł moją ofiarę!
Eh...trudno.
Wstałam powoli nadal wyczuwając resztki bólu.
-Już dobrze.-oznajmiłam.- To kim jesteś?-powtórzyłam.
-Klara, alfa.-pochwaliła się i uśmiechnęła szeroko.- Chcesz dołączyć?
-Chętnie!-zgodziłam się.
-Stanowisko...
-Szamanka.-dokończyłam za nią.- Macie gdzieś jakiś wodospad lub spokojne miejsce?- spytałam.
-Chodź za mną.- powiedziała i zaczęłyśmy iść. Zaprowadziła mnie nad rzekę.
-Nie ma tu klifów?-spytałam.
-Jest.-powiedziała szybko i odbiegła zostawiając mnie samą. Usiadłam
spokojnie i zamknęłam po raz trzeci oczy. Poczułam nowe emocje,
spokój...
<Kogo? Ktoś chętny dokończyć?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz