- Yuko, co ty tu robisz? – zapytałam
- Nic…yyyy nie ważne – zająknęła się
- No dobrze, nie chcesz nie mów – ustąpiłam – Głodna? –
zapytałam z łagodnym uśmiechem
- Bardzo! – zawołała
Zaprowadziłam ją do reszty rodzeństwa gdzie zjadła trochę
sarny. Kiedy już wszyscy się najedli wróciliśmy na tereny watahy i
zaprowadziłam maluchy do jaskini Nero i Wiery. Oboje kiedy zobaczyli swoje
dzieci byli w siódmym niebie.
- Dziękujemy, że ich znalazłaś – powiedziała z ulgą Wiera –
Ale opowiedz co się z nimi stało
Powiedziałam im o wszystkim. Potem obiecałam, że wieczorem
wpadnę popilnować maluchów.
Następnie pożegnałam się z wilkami i poszłam nad wodospad
żeby przemyśleć wszystko co się stało. Na miejscu spotkałam Lautosa. Porozmawialiśmy
trochę i wilk opowiedział mi swoją historię, a potem zapytał:
- Masz ochotę coś porobić?
- W sumie to fajnie by było się wykąpać – powiedziałam z uśmiechem
- No to chodź! – zawołał i razem wskoczyliśmy do wody
Kąpaliśmy się przez jakieś dwie godziny. Chlapaliśmy się i pływaliśmy.
Naprawdę świetnie się przy tym bawiłam i muszę przyznać, że Lau mi się
spodobał.
Pod wieczór zmęczeni wyszliśmy z wody i położyliśmy się na
brzegu. Po jakimś czasie Lau powiedział…
(Lau? O co chodzi?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz