- Co się stało? – zapytałam lekko zdezorientowana
- Ten wilk uderzył cię w głowę – wyjaśnił basior – A tak w
ogóle to bardzo cię boli? Możesz wstać
- Trochę – przyznałam – Ale nic mi nie będzie
Wstałam ostrożnie i niemal od razu wokół mnie zebrały się
przestraszone maluchy.
- Claire, zaprowadzisz nas do mamy i taty? – zapytały maluchy
- Oczywiście – uspokoiłam je – Już do nich pójdziemy
- Jeszcze was dopadnę! – warknął związany wilk – A zwłaszcza
ciebie załatwię biała wilczyco!
- A niby czemu? – zapytałam podejrzliwie, podchodząc do
niego – Po co ci maluchy!
- Dla siebie – powiedział, ale nie wiadomo czemu czułam, że
kłamie
- A naprawdę?
- Nie powiem
- Gadaj!
- W twoich snach
Po tym komentarzu naprawdę się wściekłam.
- Powiedziałam, że masz mówić prawdę! – warknęłam, ale tym
razem jakos dziwnie…ja mu się wdarłam do umysłu!
Wilk zawył z bólu i zaczął się szamotać w więzach.
- To co? Teraz mi powiesz czego chcesz od tych szczeniaków?
- Są mi potrzebne
- Do czego? – cisza – Do czego?! – powtórzyłam
- Stworzą Wielką Czwórkę. Będą alfami. Alfami watahy do
której będą należeć wszystkie wilki na świecie.
- Jeśli nawet to na razie to są tylko małe wilczki!
- Ale wyrosną na potężne wilki
- No niech będzie – wtrącił się Dragon – A czemu chcesz
zabić Claire?
- Te wilki mogą rządzić w różny sposób. Można też rządzić za
ich pomocą. Żeby temu zapobiec Przeznaczenie wyznaczyło Strażniczkę, która ma
ich strzec i nauczyć wszystkiego co potrzebne. Tą strażniczką jesteś ty.
- Skąd ta pewność? – zapytałam oszołomiona
- Tylko ty mogłaś odnaleźć tu te maluchy..
- Nieprawda – zaprotestował Dragon – Ja też je odnalazłem
- Nie, ty odnalazłeś wilczycę. Ale gdyby ona tu nie przyszła
to maluchy byłyby moje! Wychowałbym je tak żeby mnie słuchały, a potem
żądziłbym wszystkimi wilkami!
- Po moim trupie! – warknęłam
- Claire, zabierz szczeniaki w bezpieczne miejsce, a ja się
nim zajmę – powiedział Dragon
Zrobiłam jak mówił. Wróciłam ze szczeniakami na tereny
watahy. Po drodze zastanawiałam się nad tym co usłyszałam od wilka…Nagle
odezwała się, przytulona do mnie Yuko.
(Yuko? O co chodzi?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz