-Demon na pewno cię lubi.
-Yhm....
-Poza tym słyszałam, że jesteś z Clarie. Gratuluję.
-Dzięki.
poniedziałek, 29 kwietnia 2013
Od Lautosa " ////"
Zasnąłem ot tak.---------
-------------
--
Kiedy się obudziłem było późne popołudnie Eve wróciła i spała Kieł
też(widać bardzo się zmęczyli). Wyszedłem nie dając znaku o tym że
znikam. Udałem się do jaskini Lily chciałem jej pogratulować Demonowi
zresztą też.
Kiedy wszedłem po cichu do ich jaskini. Demona nie było a Lily leżała tyłem do mnie.
-Cześć.-szepnąłem
-O Lautos!
-Ja tylko przyszedłem pogratulować ci dzieci...Bardzo ładne wilczki.-powiedziałem
-Dziękuję.
-To ja idę jak Demon wróci nie mów mu że tu byłem.
-A czemu?
-On mnie nie lubi. Uwierz mi wiem to.
-Ale czemu?
-Ja to wiem.
-I tak tego nie rozumiem.
-Nie musisz rozumieć. Po prostu mu nie mów. Dzieci bardzo ładne naprawdę.
Wetchnęła.
-To ja idę. Gratulacje.-i już miałem zamiar iść kiedy Lily powiedziała:
-Zaczekaj.
-Po co?
<Lily?>
niedziela, 28 kwietnia 2013
Od Eve - CD. Lautosa
- Jeśli będzie odpoczywać to za kilka dni będzie z Nią znacznie lepiej - powiedziałam z uśmiechem - Ale nawet jak wcześniej uda jej się wstać to będziesz musiał uważać żeby się nie przemęczała
- Na pewno będę o Nią dbał - zapewnił mnie wilk
- No dobrze. Teraz zostawiam Was samych bo muszę iść do Lily i szczeniaków - powiedziałam i wyszłam z jaskini
- Na pewno będę o Nią dbał - zapewnił mnie wilk
- No dobrze. Teraz zostawiam Was samych bo muszę iść do Lily i szczeniaków - powiedziałam i wyszłam z jaskini
Od Lau - CD. H. Eve
Kiedy tylko zobaczyłem że Clarie otwiera oczy nie mogłem się powstrzymać i natychmiast Ją pocałowałem.
-Eve! Dziękuję gdyby nie Ty to Clarie...
-Czego się dla córki nie robi.-uśmiechnęła się
-Źle się czujesz?
-Nie już dobrze ale jakoś mi słabo.
-Bo musisz odpoczywać.-odpowiedziała Eve.-A może teraz mi opowiesz jak to się stało?
-Niech Clarie odpoczywa ja opowiem.
Kiwnęła głową.
-Więc najpierw poszliśmy z dziećmi Nero i Wiery nad wodospad, a potem chciałem o coś zapytać Clarie ale chciałem o to spytać w ładnym miejscu no to zaprowadziłem ich nad bardzo ładne miejsce, ukryte i piękne, bezpieczne tylko pszczółki i króliczki. Dzieci się bawiły a ja zapytałem Clarie czy jest ze mną szczęśliwa. I nagle "Coś" zaatakowało dzieci i zraniło Clarie Ona otoczył siebie i dzieci tarczą a ja zacząłem walczyć z tym "cośkiem" pokonałem go i odniosłem dzieci do Nero a Clarie zabrałem tu...
-Aha...Rozumiem.
-A kiedy będzie z Nią lepiej?
<Eve, diagnoza?>
-Eve! Dziękuję gdyby nie Ty to Clarie...
-Czego się dla córki nie robi.-uśmiechnęła się
-Źle się czujesz?
-Nie już dobrze ale jakoś mi słabo.
-Bo musisz odpoczywać.-odpowiedziała Eve.-A może teraz mi opowiesz jak to się stało?
-Niech Clarie odpoczywa ja opowiem.
Kiwnęła głową.
-Więc najpierw poszliśmy z dziećmi Nero i Wiery nad wodospad, a potem chciałem o coś zapytać Clarie ale chciałem o to spytać w ładnym miejscu no to zaprowadziłem ich nad bardzo ładne miejsce, ukryte i piękne, bezpieczne tylko pszczółki i króliczki. Dzieci się bawiły a ja zapytałem Clarie czy jest ze mną szczęśliwa. I nagle "Coś" zaatakowało dzieci i zraniło Clarie Ona otoczył siebie i dzieci tarczą a ja zacząłem walczyć z tym "cośkiem" pokonałem go i odniosłem dzieci do Nero a Clarie zabrałem tu...
-Aha...Rozumiem.
-A kiedy będzie z Nią lepiej?
<Eve, diagnoza?>
Od Eve - CD. historii Lau
Kiedy Lily wyszła z jaskini zmęczona położyłam się w kąciku.
Chciałam trochę odpocząć. Jednak Ledwo zamknęłam oczy usłyszałam krzyki przed
jaskinią. Poderwałam się na równe nogi i wyszłam zobaczyć co się dzieje. Przed
jaskinią stał Lautos z ranną Claire na grzbiecie.
- Co się stało? – zapytałam przestraszona
- Później opowiem – odpowiedział krótko – Możesz ją wyleczyć
- Oczywiście – przytaknęłam – Połóż ją na posłaniu w jaskini
Kiedy wilk to zrobił usiadłam przy córce. Zaczęłam przemywać
jej rany, a potem użyłam mocy uzdrawiającej. Po kilku minutach Claire otworzyła
oczy. Była słaba, ale już wracała do zdrowia.
(Lau?)
Od Lily CD historii Eve
-Chociaż wataha została unicestwiona, to mogą się mścić. Całe szczęście jesteśmy silną watahą.
-A co robimy z szczeniakami?
-Będziemy je pilnować.
-A co robimy z szczeniakami?
-Będziemy je pilnować.
Od Lau CD. H Clarie
Nie wiedziałem co to jest, ale czułam że muszę bronić Clarie i szczeniaki to "Coś" wyglądało tak:
Wskoczyłem na grzbiet tego ''czegoś''. A ''To'' przycisnęło mnie do skał. Czułem że się duszę, ale zrobiłem to co ćwiczyłem z Altonem. Położyłem łapy na skałę i plecami zacząłem napierać na ''Cośa", szybko się przekręciłem i wywołałem powietrzne tornado (dobrze mi to szło). ''Ono" Zaczęło wirować a ja rzuciłem ''Nim" do klifu. Po szybkiej diagnozie stwierdziłem że Podobne Coś do smoka nie żyje. Poleciałem do Clarie i dzieci. Rany na Jej ciele nie wyglądały najlepiej. Clarie przestała wywoływać tarczę i upadła. -Clarie? -Cio z Calie?-zapytało jedno ze szczeniąt -Będzie dobrze ale musimy zabrać Ją do Eve. Wziąłem partnerkę na grzbiet. -Kochani wskakujcie! Było mi troszkę ciężko ale dałem radę. Wylądowałem przed jaskinią Nero. -Nero? -Lautos co ty tu robisz gdzie Cla...-zaczął ale zobaczył że jest na moim grzbiecie, szczeniaki zeskoczyły i rzuciły się na tatę. -Ja zabiorę Clarie do Eve. -Tak...Jeśli Clarie będzie się dobrze czuła to...-przerwałem mu: -Jeśli będzie to możliwe weźmiemy je na wycieczkę.-krzyknąłem przez plecy i poleciałem do Eve. <Eve?> |
|
sobota, 27 kwietnia 2013
Od Claire - cd. Lau
- A jak myślisz? - zapytałam z delikatnym uśmiechem
- Ja...nie wiem - odparł lekko spłoszony - Bardzo bym chciał żeby tak było, ale jeżeli nie to ja się zmienię....Postaram się...
- Spokojnie - powiedziałam cicho - Oczywiście, że jestem z Tobą szczęśliwa i to bardzo - wyznałam
Uradowany Lau pocałował mnie. Staliśmy chwilę przytuleni do siebie...
Nagle usłyszeliśmy krzyki szczeniaków. Pobiegliśmy do nich i zobaczyliśmy...chimerę! Próbowała rzucić się na Yuko, ale w ostatniej chwili zasłoniłam ją własnym ciałem. Chimera poważnie mnie zraniła, ale mimo to podniosłam się i otoczyłam maluchy tarczą podczas gdy Lau zaczął walczyć z potworem.
(Lau dokończ!)
- Ja...nie wiem - odparł lekko spłoszony - Bardzo bym chciał żeby tak było, ale jeżeli nie to ja się zmienię....Postaram się...
- Spokojnie - powiedziałam cicho - Oczywiście, że jestem z Tobą szczęśliwa i to bardzo - wyznałam
Uradowany Lau pocałował mnie. Staliśmy chwilę przytuleni do siebie...
Nagle usłyszeliśmy krzyki szczeniaków. Pobiegliśmy do nich i zobaczyliśmy...chimerę! Próbowała rzucić się na Yuko, ale w ostatniej chwili zasłoniłam ją własnym ciałem. Chimera poważnie mnie zraniła, ale mimo to podniosłam się i otoczyłam maluchy tarczą podczas gdy Lau zaczął walczyć z potworem.
(Lau dokończ!)
Od Eve - CD. Lily
- Niepokoi mnie to czy ktoś z watahy Zemsty nie będzie próbował skrzywdzić maluchów - wyjaśniłam i posmutniałam
- A dlaczego myślisz, że będą chcieli...- Lily urwała i pobladła
- Próbowali zniszczyć nas, ale okazaliśmy się zbyt silni - wyjaśniłam - Szczeniaki nie dadzą im rady więc są łatwym celem
- Masz racje - przyznała alfa - Musimy ich pilnować
(Lily?)
- A dlaczego myślisz, że będą chcieli...- Lily urwała i pobladła
- Próbowali zniszczyć nas, ale okazaliśmy się zbyt silni - wyjaśniłam - Szczeniaki nie dadzą im rady więc są łatwym celem
- Masz racje - przyznała alfa - Musimy ich pilnować
(Lily?)
Od Lau CD. H Clarie
Co za durne pytanie! Ale było mi potrzebne i to baaaarodzo.
Później przez:Wigrowin
-Em...Zaraz zapytam ale najpierw chodźmy z dziećmi w pewne miejsce.
-Tajemnicze?
-Tak ukryte i tajemnicze.
-Kochani! Lau chcę nam coś pokazać!
-TAK!-krzyknęły chórem
-To idziemy.-i zaczęliśmy maszerować
Najpierw przeszliśmy przez:
Puszczę Zielonej Matki
-Tajemnicze?
-Tak ukryte i tajemnicze.
-Kochani! Lau chcę nam coś pokazać!
-TAK!-krzyknęły chórem
-To idziemy.-i zaczęliśmy maszerować
Najpierw przeszliśmy przez:
Puszczę Zielonej Matki
Później przez:Wigrowin
Od Lily CD historii Eve
- To prawda - przyznała - Ale niepokoi mnie jedna rzecz...
-Jaka?
W tym momencie wszedł Demon.
-Jakie śliczne.
-Prawda. Jak nakarmię szczeniaki to do ciebie wpadnę-powiedziałam do Eve.
Godzinę później poszłam do Eve,
-To co cię nie pokoi?
<Eve?>
-Jaka?
W tym momencie wszedł Demon.
-Jakie śliczne.
-Prawda. Jak nakarmię szczeniaki to do ciebie wpadnę-powiedziałam do Eve.
Godzinę później poszłam do Eve,
-To co cię nie pokoi?
<Eve?>
Od Sierry CD Lily
-W... Ciąży?
-Tak...
Zamurował mnie, będę miała rodzeństwo!
-Coś sie stało?
-Czy coś sie stało?! Jasne że cos sie stało! Będę miała rodzeństwo!
-Tak...
Zamurował mnie, będę miała rodzeństwo!
-Coś sie stało?
-Czy coś sie stało?! Jasne że cos sie stało! Będę miała rodzeństwo!
Od Claire - cd. Lau
- A co dziś robiłaś? - zapytał Lau
- Głównie szukałam Ciebie - uśmiechnęłam się - No i rozmawiałam trochę z Wierą. Właśnie! - przypomniało mi się - Obiecałam, że przyjdę i trochę się pobawię ze szczeniakami
- No to pójdziemy razem!
Pobiegliśmy do jaskini Nero i Wiery. Maluchy już tam na nas czekały. Zabraliśmy je nad wodospad żeby się trochę pobawiły.
Potem upolowaliśmy im jelonka. Kiedy jadły położyliśmy się na trawie i Lau mnie objął.
- Claire, mogę Cię o coś zapytać? - odezwał się po chwili
- Oczywiście - przytaknęłam
(Lau, o co chciałeś zapytać?)
- Głównie szukałam Ciebie - uśmiechnęłam się - No i rozmawiałam trochę z Wierą. Właśnie! - przypomniało mi się - Obiecałam, że przyjdę i trochę się pobawię ze szczeniakami
- No to pójdziemy razem!
Pobiegliśmy do jaskini Nero i Wiery. Maluchy już tam na nas czekały. Zabraliśmy je nad wodospad żeby się trochę pobawiły.
Potem upolowaliśmy im jelonka. Kiedy jadły położyliśmy się na trawie i Lau mnie objął.
- Claire, mogę Cię o coś zapytać? - odezwał się po chwili
- Oczywiście - przytaknęłam
(Lau, o co chciałeś zapytać?)
Od Lau do Claire
Wyszedłem ze swojej jaskini i wzleciałem w powietrze zauważyłem Sierrę więc podleciałem
-Hej-zacząłem
-O cześć, słyszałam że masz już drugą połówkę!
-Tak, i to cudowną
-Ty i Clarie na pewno będziecie szczęśliwi.
-Jestem tego pewien a pro po Jej nie wiesz gdzie jest?
-To ty powinieneś to wiedzieć, ale widziałam ją na polance a to było jakieś 10minut temu więc...-przerwałem Jej
-Dzięki!-krzyknąłem i zapikowałem kierując się na polanę
Wylądowałem ciężko.
-Clarie?!
Tylko Mauster tam był
-Clarie przed dosłownie minutą poszła szukać ciebie.-powiedział z uśmiechem
-Eeeee Dzięki to ja idę ją znaleźć.
-Nie ma za co.
Odleciałem pod swoją jaskinię i kto tam był? Zamiast Clarie, Eve.
-Cześć.
-Hej. Nie widziałaś Clarie?
-Była tu przed chwilą ale poszła szukać cię nad wodospad..
-Świetnie, dzięki ja idę po Nią.-westchnąłem
-Ta...
I znów poleciałem tam gdzie mnie skierowano.
Znów to samo!
Stał tam Dragon.
-Hejka widziałeś Clarie?
-Hej, i tak widziałem poszła do swojej jaskini.
-A. Dzięki!
Może zamiast lecieć pobiegnę? Zadałem sobie to pytanie i zdecydowałem że pobiegnę
Biegłem na oślep nagle wpadłem na kogoś (Clarie!)
-Bogu dzięki szukam Cię od śniadania!
-Z ust mi to wyjąłeś!
Westchnąłem ciężko.
-A co dziś robiłaś?
<Clarie?>
-Hej-zacząłem
-O cześć, słyszałam że masz już drugą połówkę!
-Tak, i to cudowną
-Ty i Clarie na pewno będziecie szczęśliwi.
-Jestem tego pewien a pro po Jej nie wiesz gdzie jest?
-To ty powinieneś to wiedzieć, ale widziałam ją na polance a to było jakieś 10minut temu więc...-przerwałem Jej
-Dzięki!-krzyknąłem i zapikowałem kierując się na polanę
Wylądowałem ciężko.
-Clarie?!
Tylko Mauster tam był
-Clarie przed dosłownie minutą poszła szukać ciebie.-powiedział z uśmiechem
-Eeeee Dzięki to ja idę ją znaleźć.
-Nie ma za co.
Odleciałem pod swoją jaskinię i kto tam był? Zamiast Clarie, Eve.
-Cześć.
-Hej. Nie widziałaś Clarie?
-Była tu przed chwilą ale poszła szukać cię nad wodospad..
-Świetnie, dzięki ja idę po Nią.-westchnąłem
-Ta...
I znów poleciałem tam gdzie mnie skierowano.
Znów to samo!
Stał tam Dragon.
-Hejka widziałeś Clarie?
-Hej, i tak widziałem poszła do swojej jaskini.
-A. Dzięki!
Może zamiast lecieć pobiegnę? Zadałem sobie to pytanie i zdecydowałem że pobiegnę
Biegłem na oślep nagle wpadłem na kogoś (Clarie!)
-Bogu dzięki szukam Cię od śniadania!
-Z ust mi to wyjąłeś!
Westchnąłem ciężko.
-A co dziś robiłaś?
<Clarie?>
czwartek, 25 kwietnia 2013
Od Eve - c.d. historii Lily
Siedziałam w jaskini i rozmyślałam o tym co obwieścili nam Claire i Lau kiedy przybiegł Demon.
- Eve! Lily rodzi! - zawołał lekko spanikowany
- Spokojnie. Już idę - powiedziałam i pobiegłam do naszej alfy
Jak się okazało zdążyłam w samą porę. Lily leżała na posłaniu, wijąc się z bólu i widać było, że długo tak nie wytrzyma. Podbiegłam do niej i położyłam jej łapę na brzuchu, łagodząc ból. Potem już poszło gładko...
Po pół godzinie Lily odpoczywała już na nowym posłaniu, a obok niej leżały dwie sliczne wilczyce.
- Ale one piękne! - zawołała z zachwytem Lily
- To prawda - przyznałam - Ale niepokoi mnie jedna rzecz...
(Lily dokończysz?)
- Eve! Lily rodzi! - zawołał lekko spanikowany
- Spokojnie. Już idę - powiedziałam i pobiegłam do naszej alfy
Jak się okazało zdążyłam w samą porę. Lily leżała na posłaniu, wijąc się z bólu i widać było, że długo tak nie wytrzyma. Podbiegłam do niej i położyłam jej łapę na brzuchu, łagodząc ból. Potem już poszło gładko...
Po pół godzinie Lily odpoczywała już na nowym posłaniu, a obok niej leżały dwie sliczne wilczyce.
- Ale one piękne! - zawołała z zachwytem Lily
- To prawda - przyznałam - Ale niepokoi mnie jedna rzecz...
(Lily dokończysz?)
Od Lily
Leżałam z Demonem w jaskini. Nagle poczułam mocne bóle.
-Co się dzieje?-zapytał Demon.
-Nic.
Znowu zgięłam w pół.
-Lily?
-Chyba się zaczyna.-znowu ból- Tak, zaczyna się.
-To ja lecę po Eve.
I wybiegł z jaskini.
-Jeszcze chwilę.-mówiłam do siebie.
<Eve?>
-Co się dzieje?-zapytał Demon.
-Nic.
Znowu zgięłam w pół.
-Lily?
-Chyba się zaczyna.-znowu ból- Tak, zaczyna się.
-To ja lecę po Eve.
I wybiegł z jaskini.
-Jeszcze chwilę.-mówiłam do siebie.
<Eve?>
wtorek, 23 kwietnia 2013
Od Lily- CD historii Natalie
Kiedy przeczytałam list zatkało mnie. Dlaczego uważała, że nikt jej tu nie lubi? Przecież ja ją lubiłam.
-Co się stało?- zapytał Demon.
-Natalie odeszła.
-Jak to?
Podałam mu list.
-Dlaczego uważa, że nikt jej nie lubi?
-Nie wiem.
-Co się stało?- zapytał Demon.
-Natalie odeszła.
-Jak to?
Podałam mu list.
-Dlaczego uważa, że nikt jej nie lubi?
-Nie wiem.
Białego Kła- CD historii Lau
-Za szybko dorośliście. Cieszę się, że jesteście razem. Mam na dzieję, że moja córka będzie z tobą szczęśliwa.- Claire przytuliła się do mnie.
-Kocham cię tato.
-No mam nadzieję.
Claire i Lau wyszli z jaskini.
-
-Kocham cię tato.
-No mam nadzieję.
Claire i Lau wyszli z jaskini.
-
Od Lily CD Demona
-A Sierra wie?
-Jeszcze nie.
-To chodź jej powiedzieć.
Poszliśmy do jaskini Sierry.
-Cześć.
-O cześć. Coś się stało?
-Tak, będziesz miała rodzeństwo.
<Sierra?>
-Jeszcze nie.
-To chodź jej powiedzieć.
Poszliśmy do jaskini Sierry.
-Cześć.
-O cześć. Coś się stało?
-Tak, będziesz miała rodzeństwo.
<Sierra?>
Od Natalie
Coraz
bardziej myślałam że tu nie pasuje. Nawet mój brat oraz wszyscy inni
mnie unikają. W końcu nie miałam wyboru i chciałam się od tego uwolnić
na kilka dni. Napisałam list (TAK WILKI UMIEJĄ PISAĆ XD). A brzmiał on
tak:
,,Droga Lily i Demonie! To ja, Natalie. Może pamiętacie mnie... Od razu wam powiem o co mi chodzi. Chcę na parę dni opuścić tereny watahy oraz tego wszystkiego. Uważam że nie pasuję do was. Wy wszyscy jesteście... No, macie przyjaciół rodziny i w ogóle... A ja taka sama. Bez rodziny (prócz mojego brata którego nie obchodzę), przyjaciół, partnera... Po prostu odchodzę na parę tygodni by odpocząć. Przykro mi ale pewnie na was to nie zrobi wrażenia gdyż wy pewnie nie zwracacie na mnie uwagi. Natalie. " Podrzuciłam go pod jaskinię pary alfa, zapukałam w skałę i odbiegłam. Odbiegłam poza tereny watahy. Nikt mnie nie znajdzie. Być może tylko spokój. Chociaż i tak mam go na co dzień bo nikt się do mnie nie odzywa. Jakbym była czymś zarażona... Żegnam... Na parę tygodni lub miesięcy. <Lily lub Demon? Możecie dokończyć jak na list zareagowaliście..> |
|
Od Dragona
Jak wam poszedł weekend?
Bo u mnie fatalnie.
Dlaczego?
Od wtorku nie byłem w szkole z powodu grypy żełodkowo jelitowej i właśnie we wtorek przegapiłem basen .
Ale chociaż też dobrze że nie poszedłem do szkoły .
We wtorek 40 stopni gorączki to nie poszedłem i przez weekend musiałem wszystko nad robić.
A więc dzisiaj chcem wam zrobić zabawę!
Loteria:
Chodzi o to że piszesz do mnie do daria127 i kupujesz jeden los na dzień i każdy kto mi wyśle ja napisze do Lily ona to doda i ja główkuje kto wygrywa może padnie na numer 3 i wygra to: Dwie rzeczy z CR Zwój plutona i Fortune Krezusa dodatek: link do boskiego konia Apeliotesa i wybranie postaci na 10 dni (w watasze).
Jeśli was to ciekawi piszcie!
Losy:
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKXmcDtuMl-xH7r8asVMlbwDB7fyrzyaiFkrgyoU7RnbDZtXvAe__wEtU1o_N1ME9qWAwWfq6TPBRrOSfORIf1nhlFbMZwUc5hYCcsnm7ZlVWxdK-DfL20RwzSHASabho99JKMs1V8bRc/s320/losy+2.JPG
Zapisani i ile losów mają:
I to narazie wszystko pa!
Bo u mnie fatalnie.
Dlaczego?
Od wtorku nie byłem w szkole z powodu grypy żełodkowo jelitowej i właśnie we wtorek przegapiłem basen .
Ale chociaż też dobrze że nie poszedłem do szkoły .
We wtorek 40 stopni gorączki to nie poszedłem i przez weekend musiałem wszystko nad robić.
A więc dzisiaj chcem wam zrobić zabawę!
Loteria:
Chodzi o to że piszesz do mnie do daria127 i kupujesz jeden los na dzień i każdy kto mi wyśle ja napisze do Lily ona to doda i ja główkuje kto wygrywa może padnie na numer 3 i wygra to: Dwie rzeczy z CR Zwój plutona i Fortune Krezusa dodatek: link do boskiego konia Apeliotesa i wybranie postaci na 10 dni (w watasze).
Jeśli was to ciekawi piszcie!
Losy:
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKXmcDtuMl-xH7r8asVMlbwDB7fyrzyaiFkrgyoU7RnbDZtXvAe__wEtU1o_N1ME9qWAwWfq6TPBRrOSfORIf1nhlFbMZwUc5hYCcsnm7ZlVWxdK-DfL20RwzSHASabho99JKMs1V8bRc/s320/losy+2.JPG
Zapisani i ile losów mają:
I to narazie wszystko pa!
Od Dragona
Konkurs!
Drugą zagadke wygrała Wiera!
Czyli wiki1214
Gratulacje wygrałaś Wiero KM
Następna zabawa pewnie będzie losowanie
Drugą zagadke wygrała Wiera!
Czyli wiki1214
Gratulacje wygrałaś Wiero KM
Następna zabawa pewnie będzie losowanie
Od Dragona
Odpowiedź odpowiedziała!
Lovli!
Czyli Źrebak123 gratulacje dostałaś KM i link do boskiego.
PS: Inna zabawa będzie
Lovli!
Czyli Źrebak123 gratulacje dostałaś KM i link do boskiego.
PS: Inna zabawa będzie
czwartek, 18 kwietnia 2013
Od Dragona historii Demona
Gdy z Demona wyszedł wilk powiedział.
-Ja być Andren Mor.
Powiedział warcząc był groźny uderzył mnie chociaż byłem w super formie on był za silny ale nie pomyślał nad mocą której nikt inny nie opanował.
-Dejas Kentrol!
Teleportowałem się na góre.
-Dragon WereMons!
I weszłem w inną formę byłem cały pokryty diamentami nikt i nigdy nie pokonał takiego wilka w posarzeniu diamentu.
-I co powiesz teraz....
Powiedziałem on zawarczał i rzucił we mnie kulą śmierci a ja mówię.
-Phi.....
I odbiłem se ją leko łapą on zionął ogniem ja się osłoniłem i powiedziałęm.
-Moja kolej.
I rzuciłem Diamentowymi piorunami w niego i wilka przygniotło do skały i jednakże zniknął.
Ja jako diamentowy.
http://fc04.deviantart.net/fs41/i/2009/022/2/6/Water__Freeze_til_i_shatter_by_WovenLife.jpg
Demon dokończ
-Ja być Andren Mor.
Powiedział warcząc był groźny uderzył mnie chociaż byłem w super formie on był za silny ale nie pomyślał nad mocą której nikt inny nie opanował.
-Dejas Kentrol!
Teleportowałem się na góre.
-Dragon WereMons!
I weszłem w inną formę byłem cały pokryty diamentami nikt i nigdy nie pokonał takiego wilka w posarzeniu diamentu.
-I co powiesz teraz....
Powiedziałem on zawarczał i rzucił we mnie kulą śmierci a ja mówię.
-Phi.....
I odbiłem se ją leko łapą on zionął ogniem ja się osłoniłem i powiedziałęm.
-Moja kolej.
I rzuciłem Diamentowymi piorunami w niego i wilka przygniotło do skały i jednakże zniknął.
Ja jako diamentowy.
http://fc04.deviantart.net/fs41/i/2009/022/2/6/Water__Freeze_til_i_shatter_by_WovenLife.jpg
Demon dokończ
środa, 17 kwietnia 2013
Od Lau CD historii Clarie.
Weszliśmy do jaskini. Biały Kieł i Eve patrzyli na nas tak dziwnie...Kate z uśmiechem.
- My musimy coś wam powiedzieć.-zaczęła Clarie - Ty im powiedz! -szepnęła mi do ucha
- Szanowny rodzice Clarie i Ty Katy. Ja i Clarie jesteśmy...Razem - powiedziałem.
Kate podeszła do mnie
- Mówiłam że kogoś znajdziesz!
- Dzięki siostrzyczko.-przytuliłem ją
- Gratuluję Wam.-powiedziała
Clarie kiwnęła głową
- Clarie...Już masz partnera, a ja pamiętam jak byłaś taka mała i wszędzie z Irys chodziłaś! - Eve objęła Nas
- Wiem...-powiedziała
Kieł podszedł do Nas i się uśmiechnął
<Biały Kle?>
- My musimy coś wam powiedzieć.-zaczęła Clarie - Ty im powiedz! -szepnęła mi do ucha
- Szanowny rodzice Clarie i Ty Katy. Ja i Clarie jesteśmy...Razem - powiedziałem.
Kate podeszła do mnie
- Mówiłam że kogoś znajdziesz!
- Dzięki siostrzyczko.-przytuliłem ją
- Gratuluję Wam.-powiedziała
Clarie kiwnęła głową
- Clarie...Już masz partnera, a ja pamiętam jak byłaś taka mała i wszędzie z Irys chodziłaś! - Eve objęła Nas
- Wiem...-powiedziała
Kieł podszedł do Nas i się uśmiechnął
<Biały Kle?>
Od Claire - cd. historii Lautosa
- Oczywiście, że tak! - zawołałam z entuzjazmem
- Uff, a już myślałem...- Lau wyraźnie poweselał - Myślałem, że ty też się nie zgodzisz - dokończył
- Ale dlaczego? - zdziwiłam się - Przecież jesteś super!
- No, ale nikt mnie nie chciał i nie lubił - wyjaśnił - No może prócz Kate i Ciebie oczywiście
- Oj, nie przesadzaj - zaprotestowałam - Cała wataha cię lubi
- Tak myślisz?
- Jasne! - zawołałam - A mówiąc o wilkach z watahy to trzeba powiedzieć naszym rodzinom, że jesteśmy razem.
- Ok, chodźmy - zgodził się Lau
Poszliśmy do jaskini gdzie znaleźliśmy moich rodziców, dziadków no i Kate.
- Słuchajcie musimy wam coś powiedzieć...- zaczęłam nieśmiało
(Lau dokończysz?)
- Uff, a już myślałem...- Lau wyraźnie poweselał - Myślałem, że ty też się nie zgodzisz - dokończył
- Ale dlaczego? - zdziwiłam się - Przecież jesteś super!
- No, ale nikt mnie nie chciał i nie lubił - wyjaśnił - No może prócz Kate i Ciebie oczywiście
- Oj, nie przesadzaj - zaprotestowałam - Cała wataha cię lubi
- Tak myślisz?
- Jasne! - zawołałam - A mówiąc o wilkach z watahy to trzeba powiedzieć naszym rodzinom, że jesteśmy razem.
- Ok, chodźmy - zgodził się Lau
Poszliśmy do jaskini gdzie znaleźliśmy moich rodziców, dziadków no i Kate.
- Słuchajcie musimy wam coś powiedzieć...- zaczęłam nieśmiało
(Lau dokończysz?)
Od Lau CD. H Clarie
Clarie całą drogę pytała gdzie idziemy a ja tylko odpowiadałem: zobaczysz. W końcu doszliśmy tu:
- I jak, ładna plaża?
- Piękna! Skąd wiedziałeś, że tu taka jest?
- Moja...Moja i Kate mama zaprowadzała nas tu kiedy byliśmy mali.
- Miała gust.-zaśmiała się
- Oj miała...Kiedyś zaprowadzę Cię w jeszcze jedno miejsce.
- To fajnie, kąpiemy się?
- No pewnie! Po to tu jesteśmy!
- Super, chodź!- już chciała wskoczyć do morza kiedy krzyknąłem:
- Czekaj! To dzika plaża...meduzy, węgorze i kraby. Tu są jeszcze rekiny, ale one pływają w głębinach.-podbiegłem do Niej
- O...Dzięki za przestrogę, to chodź.
Kiwnąłem głową i wszedłem do wody.
- Cieplutko prawda?-zapytałem - Bardzo...Ale przyjemnie!
- Właśnie, zanurz się głębiej.
Clarie weszła do wody po szyję i ja też.
Popływaliśmy jakieś 2 godziny po czym wyszliśmy poleżeć na ciepłym
piasku. Kiedy się ogrzaliśmy wyłowiłem z wody 2 ryby, zjedliśmy, porozmawialiśmy i trochę poleżeliśmy. Wtedy do głowy przyszedł mi pomysł. Skoro Clarie mnie lubiła spędziliśmy razem tyle czasu...Może warto
zapytać zanim ktoś mnie uprzedzi? Ale tak zapytać bez prezentu... Mogę
zrobić prezent teraz już! Wyobraziłem sobie taki naszyjnik z niebieskich
pereł:
Stworzyłem go i wstałem. - O co chodzi?- - Clarie to dla Ciebie.-założyłem jej naszyjnik - Jaki...-zaczęła ale jej przerwałem - Mam pytanie.- - T-tak?-chyba wiedziała o co chodzi - Zostaniesz moją partnerką?- <Clarie zostaniesz czy nie?> |
|
wtorek, 16 kwietnia 2013
Od Claire - C.D. historii Lautorsa
- Hm...- zastanowiłam się przez chwilę - Może zapolujemy na jakiegos jelenia? - zaproponowałam
- Jasne. Chociaż może...- Lau zawahał się - Może poczekasz na mnie tutaj a ja zaraz wrócę?
- W porządku, ale co...- nie skończyłam bo basior już zniknął
Położyłam się na trawie i czekałam. Po jakims czasie Lau wrócił usmiechnięty i zadowolony.
- Chodź ze mną - poprosil
- Ale dokąd? - zdziwiłam się
- Zobaczysz - odpowiedział tajemniczo
(Lau dokąd mnie zaprowadziłeś?)
- Jasne. Chociaż może...- Lau zawahał się - Może poczekasz na mnie tutaj a ja zaraz wrócę?
- W porządku, ale co...- nie skończyłam bo basior już zniknął
Położyłam się na trawie i czekałam. Po jakims czasie Lau wrócił usmiechnięty i zadowolony.
- Chodź ze mną - poprosil
- Ale dokąd? - zdziwiłam się
- Zobaczysz - odpowiedział tajemniczo
(Lau dokąd mnie zaprowadziłeś?)
poniedziałek, 15 kwietnia 2013
Od Lautos CD. H Clarie.
Bawiliśmy się świetnie Clarie była pełną życie wilczycą uroku, również jej nie brakowało...
Wiesz nigdy nie sądziłem że ktoś mnie polubi...-
Ale czemu?-
Przez to że BYŁEM szaleńczo zakochany w Lily.-
Podkreśliłeś słowo byłem.-
Owszem teraz moim upodobaniem...-nie dokończyłem
Jest?-
Może to Ci się nie spodoba ale to Ty...-powiedziałem nie śmiało
Na serio?-
Nom...-
Ty jesteś bardzo fajny!-
Na prawdę tak uważasz?-
Yhym-
Cieszę się że to słyszę w końcu ktoś mnie lubi!-
To...Pójdziemy gdzieś?-
Dobrze a gdzie?-
No ty decyduj.-
Dobra choć.-
I poszliśmy nad ten wodospadzik w watasze:
https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRSf1PY733BkK516eQvVG682enz9Ehk6cwjSGf8YkLZdc5uZzuA
Lubię to miejsce.-przyznałem kiedy doszliśmy
Clarie za kruczało w brzuchu.
Głodna?-
Tak trochę...-
Nie wiem co lubisz więc co byś zjadła?-
<Clarie?>
Od Dragona
Od Dragona! Konkurs!
Jak u was pogoda bo u mnie ciepło, że aż wyjść się chce.
Dzisiaj byłem na dworze jest u mnie ciepło, że inni których widziałem chodzili w krókim rękawku
Trochę dziwne ale przyjemna wiosna pewnie wraca do Polski
A dzisiejsza zagadka to!
Powiedzonko:
To jest duże, małe i rośnie
Piszecie do daria127 odpowiedź kto wygra dostanie Muśniecie Filotes oraz los do znajomych do mnie
miłego ciepełka
Jak u was pogoda bo u mnie ciepło, że aż wyjść się chce.
Dzisiaj byłem na dworze jest u mnie ciepło, że inni których widziałem chodzili w krókim rękawku
Trochę dziwne ale przyjemna wiosna pewnie wraca do Polski
A dzisiejsza zagadka to!
Powiedzonko:
To jest duże, małe i rośnie
Piszecie do daria127 odpowiedź kto wygra dostanie Muśniecie Filotes oraz los do znajomych do mnie
miłego ciepełka
Od Dragona
Witam was tu Dragon!
Czy wiecie jaki będzie na howrse koń boski bo ja wiem jaki Narazie nie pokaże zdjęcia ale za to mam fajną zabawe Wolf Quest Czyli zagadka dla was. Może od dziś będe robić zagadki i kto odgadnie ponad 6 zagadek dostanie na howrse coś z CR i oraz link zdjęcia do boskiego konia jak ktoś będzie chciał A o to zagadka na dziś. Jakie to zwierze? http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/1/18/Okapi2.jpg/220px-Okapi2.jpg Trzeba podawać nazwe zwierzęcia do daria127 na PW PS: Może będą inne zabawy Pozdrowieńka Dragon. |
|
Od Sierry CD Beautyspell
Wilczyca zaproponowała mi przechadzkę po okolicy.
-Yyy... A dokładnie to... Gdzie idziemy?
Beautyspell?
-Yyy... A dokładnie to... Gdzie idziemy?
Beautyspell?
Od Demona CD.H Dragona
Nie wiem co we mnie wstąpiło, chciałem walczyć z najlepszym przyjacielem!
-Stop! - krzyknąłem gdy miał zamiar rzucić we mnie kulą mroku.
-Boisz się?! - spytał sarkastycznym tonem
-Dragon! Dlaczego mamy walczyć?!
-Zacząłeś... Sprawdzimy kto jest silniejszy.
-Ale ja nie chce...
-Co?!
Nagle coś mnie uderzyło w głowę, nie wiem co się stało... Ale miałem chęć zabić Dragona, tak jakby... był moim największym wrogiem...
Walczyliśmy dosyć długo, nagle zacząłem zmieniac postać... Nie wiem jak, wczesniej nigdy nie widziałem tej formy...
Byłem czerwono-czarny i ... Miałem koźle rogi a także skrzydła kruka! Czym ja byłem?! Coś mi mówiło " teraz masz szansę! Dasz radę! Zabij go " Zabić go?! Przyjaciela?! Nie!
Dragon rzucił się na mnie, ale coś go odepchnęło.
-Dragon... ?
-Jeszcze z Tobą nie skończyłem! - krzyknął i też zmienił formę.
-NIE CHCĘ WALCZYĆ! - ale mimo woli... Rzuciłem go kulą ognia i mroku... Jak!? Dragon chyba nie żył, nagle coś ze mnie wyszło.
-Dobrze się spisałeś... Demonie.
-Kim jesteś?! - warknąłem, a moja forma zniknęła - Ty to zrobiłeś?!
-No chyba tak!
Podbiegłem do Dragona, On się obudził, a wilk warczał.
-Dlaczego?!
-Dragon?
-Kto to był?
-Nie wiem...
Nagle forma znów się pojawiła, stałem jak wryty.
-Dragon... Czy to...?
Jak zmieniłem formę:
http://fc07.deviantart.net/fs71/f/2011/361/e/a/ea5203068ef1790c0af2fe464cfe594e-d4kel89.png
Wilk który ze mnie wyszedł:
http://i45.tinypic.com/1iluyt.png
Dragon?
-Stop! - krzyknąłem gdy miał zamiar rzucić we mnie kulą mroku.
-Boisz się?! - spytał sarkastycznym tonem
-Dragon! Dlaczego mamy walczyć?!
-Zacząłeś... Sprawdzimy kto jest silniejszy.
-Ale ja nie chce...
-Co?!
Nagle coś mnie uderzyło w głowę, nie wiem co się stało... Ale miałem chęć zabić Dragona, tak jakby... był moim największym wrogiem...
Walczyliśmy dosyć długo, nagle zacząłem zmieniac postać... Nie wiem jak, wczesniej nigdy nie widziałem tej formy...
Byłem czerwono-czarny i ... Miałem koźle rogi a także skrzydła kruka! Czym ja byłem?! Coś mi mówiło " teraz masz szansę! Dasz radę! Zabij go " Zabić go?! Przyjaciela?! Nie!
Dragon rzucił się na mnie, ale coś go odepchnęło.
-Dragon... ?
-Jeszcze z Tobą nie skończyłem! - krzyknął i też zmienił formę.
-NIE CHCĘ WALCZYĆ! - ale mimo woli... Rzuciłem go kulą ognia i mroku... Jak!? Dragon chyba nie żył, nagle coś ze mnie wyszło.
-Dobrze się spisałeś... Demonie.
-Kim jesteś?! - warknąłem, a moja forma zniknęła - Ty to zrobiłeś?!
-No chyba tak!
Podbiegłem do Dragona, On się obudził, a wilk warczał.
-Dlaczego?!
-Dragon?
-Kto to był?
-Nie wiem...
Nagle forma znów się pojawiła, stałem jak wryty.
-Dragon... Czy to...?
Jak zmieniłem formę:
http://fc07.deviantart.net/fs71/f/2011/361/e/a/ea5203068ef1790c0af2fe464cfe594e-d4kel89.png
Wilk który ze mnie wyszedł:
http://i45.tinypic.com/1iluyt.png
Dragon?
niedziela, 14 kwietnia 2013
Od Claire - cd. historii Yuko i Lautosa
Kiedy Yuko na chwilę zniknęła postanowiłam upolować cos dla
maluchów. Wytropiłam małą sarenkę i na oczach szczeniaków się z nią
rozprawiłam. Maluchy zajęły się jedzeniem, a ja zauważyłam, że Yuko już dość
długo nie ma. Zaniepokojona poszłam jej poszukać i ku mojej uldze szybko ją
znalazłam.
- Yuko, co ty tu robisz? – zapytałam
- Nic…yyyy nie ważne – zająknęła się
- No dobrze, nie chcesz nie mów – ustąpiłam – Głodna? –
zapytałam z łagodnym uśmiechem
- Bardzo! – zawołała
Zaprowadziłam ją do reszty rodzeństwa gdzie zjadła trochę
sarny. Kiedy już wszyscy się najedli wróciliśmy na tereny watahy i
zaprowadziłam maluchy do jaskini Nero i Wiery. Oboje kiedy zobaczyli swoje
dzieci byli w siódmym niebie.
- Dziękujemy, że ich znalazłaś – powiedziała z ulgą Wiera –
Ale opowiedz co się z nimi stało
Powiedziałam im o wszystkim. Potem obiecałam, że wieczorem
wpadnę popilnować maluchów.
Następnie pożegnałam się z wilkami i poszłam nad wodospad
żeby przemyśleć wszystko co się stało. Na miejscu spotkałam Lautosa. Porozmawialiśmy
trochę i wilk opowiedział mi swoją historię, a potem zapytał:
- Masz ochotę coś porobić?
- W sumie to fajnie by było się wykąpać – powiedziałam z uśmiechem
- No to chodź! – zawołał i razem wskoczyliśmy do wody
Kąpaliśmy się przez jakieś dwie godziny. Chlapaliśmy się i pływaliśmy.
Naprawdę świetnie się przy tym bawiłam i muszę przyznać, że Lau mi się
spodobał.
Pod wieczór zmęczeni wyszliśmy z wody i położyliśmy się na
brzegu. Po jakimś czasie Lau powiedział…
(Lau? O co chodzi?)
Od Lautosa - ,,Clarie"
Po tym co powiedział mi West (wataha Wolvs happy heard) Zacząłem szukać
Clarie była ładna a ja byłem sam może się zaprzyjaźnimy?
Latałem nad naszymi terenami wylądowałem nad wodospadem.
Gdzie Ona może być...-
- Kto?-usłyszałem głos, wzdrygnąłem
Kiedy się obróciłem zobaczyłem Clarie ale szczęście!
- E...Nikogo Kate.
- A, szła z Mausterem i dziećmi gdzieś do lasu.
- A..Dzięki.
- Może jednak zostaniesz, pogadamy?
- No dobra.- usiadłem
- Opowiesz mi coś o sobie?-usiadła na przeciwko mnie
- Hem...Urodziłem się jako no cóż, normalny wilk miałem 2 siostry...I właściwie wszystko szło jak pomaśle miałem kolegów, wspaniałych rodziców, siostry wszystko o czym można zamarzyć ja miałem aż do tego dnia...
- Jakiego?-
- Mój dziadek Alfa Czarnych Sów miał oddać władzę naszym rodzicom. Ale Szpon który był doradcą zaczął podsycać dziadka i nie pozwalać oddawać pozycję, dziadek z począdku nic sobie z tego nie robił...Jednak żądza władzy wzięła górę zabił naszych rodziców ja i Layla byliśmy najstarsi i skrzydlaci matka umierając kazała nam uciekać, ojciec czuł że stanie się coś złego ale nie podejrzewał że Szpon za tym stoi, myślał że Kate będzie z nim bezpieczna więc oddał ją w jego łapy. Po roku tułaczki zacząłem szukać sióstr, Kate znalazłem i zostałem tu a Layla...Ona pewnie należy do jakiejś watahy i wiedzie spokojne życie...
- Smutna, naprawdę smutna historia.
- Wiem. Dobra dosyć o mnie masz ochotę coś porobić?
<Clarie co robimy?>
Latałem nad naszymi terenami wylądowałem nad wodospadem.
Gdzie Ona może być...-
- Kto?-usłyszałem głos, wzdrygnąłem
Kiedy się obróciłem zobaczyłem Clarie ale szczęście!
- E...Nikogo Kate.
- A, szła z Mausterem i dziećmi gdzieś do lasu.
- A..Dzięki.
- Może jednak zostaniesz, pogadamy?
- No dobra.- usiadłem
- Opowiesz mi coś o sobie?-usiadła na przeciwko mnie
- Hem...Urodziłem się jako no cóż, normalny wilk miałem 2 siostry...I właściwie wszystko szło jak pomaśle miałem kolegów, wspaniałych rodziców, siostry wszystko o czym można zamarzyć ja miałem aż do tego dnia...
- Jakiego?-
- Mój dziadek Alfa Czarnych Sów miał oddać władzę naszym rodzicom. Ale Szpon który był doradcą zaczął podsycać dziadka i nie pozwalać oddawać pozycję, dziadek z począdku nic sobie z tego nie robił...Jednak żądza władzy wzięła górę zabił naszych rodziców ja i Layla byliśmy najstarsi i skrzydlaci matka umierając kazała nam uciekać, ojciec czuł że stanie się coś złego ale nie podejrzewał że Szpon za tym stoi, myślał że Kate będzie z nim bezpieczna więc oddał ją w jego łapy. Po roku tułaczki zacząłem szukać sióstr, Kate znalazłem i zostałem tu a Layla...Ona pewnie należy do jakiejś watahy i wiedzie spokojne życie...
- Smutna, naprawdę smutna historia.
- Wiem. Dobra dosyć o mnie masz ochotę coś porobić?
<Clarie co robimy?>
piątek, 12 kwietnia 2013
od Yuko - cd. historii Claire
- Dziękuję za pomoc - uśmiechnęłam się, ale był to sztuczny uśmiech, nie
miałam ochoty się uśmiechać, miałam ochotę teraz być sama w
najciemniejszych zakątkach lasu...
Po tym jak wilk na mnie spojrzał, czuję się dziwnie.
- Clarie...
-Hmm?
- Mogę się przejść?
- Tak, możesz... Maluchy, macie ocho...
- Sama...
-Ale...
- Mam już 8 miesięcy...
- Dobrze, ale nie odchodź za daleko...
- I tak mnie znajdziesz... Jesteś strażniczką.
Biegłam dosyć szybko, nie wiem gdzie, ale myślałam że ktoś mnie tu woła.
Nagle przede mną stanął smok!
Był duży i... Był we mgle, a także rzucił w sarnę PIORUNEM!
- Witaj... - powiedział - Yuko...
- D-Dlaczego?
- Pytasz, dlaczego Cię tu sprowadziłem?
-T-Tak...
- Jesteś wybrana.
- Słucham? - chciało mi się smiać, dlaczego niby miałabym być wybrana? Jestem zwykłym szczeniakiem. - Pomyliłeś się chyba...
- Nie. Yuko, muszę Ci pomóc.
- Taa...? W czym?
- Słyszałaś o strażniczce szczeniąt?
- Yhy... I co z tego?
- Jest w niebezpieczeństwie, twoi bracia i siostra też.
- What?
- Nie udawaj że nie wiesz...
- No bo nie wiem.
- Mówiłem Ci już w myślach.
- To byłeś Ty?
- Tak...
- Dlaczego ja?
- Bo tylko Ty, potrafisz się ze mną porozumieć.
- Yyy...
- Kiedy się urodziłaś, słyszałem Twoje myśli, ciągle je słyszałem.
- Czyli...
- Tak, rozmawiamy w myślach.
- Yyyy...
Smok spojrzał na mnie, przyglądał się uważnie.
- Brakuje Ci czegoś.
- Czego? Mocy? Wiem, jeszcze ich nie...
- Nie mocy.
- A czego?
- Talizmanu.
- A po co mi talizman?
- Dzięki niemu, będziesz mogła wezwać smoki, smoki żywiołów. Tylko niektóre mają komu towarzyszyć.
- To znaczy...?
- Tak, władasz smokami żywiołów, a ja mam zaszczyt Tobie towarzyszyć. Jeżeli się zgodzisz?
- J-Jasne.
- Proszę, talizman. - założył mi na szyję, ale nie pazurami, tylko mocą go na mnie wrzucił - musisz tylko pomyśleć, jakiego smoka wzywasz. - szepnął mi do ucha i wzbił sie w powietrze - niedługo sie spotkamy... Pani. - po tych słowach odleciał.
Nagle za mną stała Clarie.
Nawet nie zdążyłam spytać go jak ma na imię.
Talizman który wręczył mi smok:
Clarie??
Po tym jak wilk na mnie spojrzał, czuję się dziwnie.
- Clarie...
-Hmm?
- Mogę się przejść?
- Tak, możesz... Maluchy, macie ocho...
- Sama...
-Ale...
- Mam już 8 miesięcy...
- Dobrze, ale nie odchodź za daleko...
- I tak mnie znajdziesz... Jesteś strażniczką.
Biegłam dosyć szybko, nie wiem gdzie, ale myślałam że ktoś mnie tu woła.
Nagle przede mną stanął smok!
Był duży i... Był we mgle, a także rzucił w sarnę PIORUNEM!
- Witaj... - powiedział - Yuko...
- D-Dlaczego?
- Pytasz, dlaczego Cię tu sprowadziłem?
-T-Tak...
- Jesteś wybrana.
- Słucham? - chciało mi się smiać, dlaczego niby miałabym być wybrana? Jestem zwykłym szczeniakiem. - Pomyliłeś się chyba...
- Nie. Yuko, muszę Ci pomóc.
- Taa...? W czym?
- Słyszałaś o strażniczce szczeniąt?
- Yhy... I co z tego?
- Jest w niebezpieczeństwie, twoi bracia i siostra też.
- What?
- Nie udawaj że nie wiesz...
- No bo nie wiem.
- Mówiłem Ci już w myślach.
- To byłeś Ty?
- Tak...
- Dlaczego ja?
- Bo tylko Ty, potrafisz się ze mną porozumieć.
- Yyy...
- Kiedy się urodziłaś, słyszałem Twoje myśli, ciągle je słyszałem.
- Czyli...
- Tak, rozmawiamy w myślach.
- Yyyy...
Smok spojrzał na mnie, przyglądał się uważnie.
- Brakuje Ci czegoś.
- Czego? Mocy? Wiem, jeszcze ich nie...
- Nie mocy.
- A czego?
- Talizmanu.
- A po co mi talizman?
- Dzięki niemu, będziesz mogła wezwać smoki, smoki żywiołów. Tylko niektóre mają komu towarzyszyć.
- To znaczy...?
- Tak, władasz smokami żywiołów, a ja mam zaszczyt Tobie towarzyszyć. Jeżeli się zgodzisz?
- J-Jasne.
- Proszę, talizman. - założył mi na szyję, ale nie pazurami, tylko mocą go na mnie wrzucił - musisz tylko pomyśleć, jakiego smoka wzywasz. - szepnął mi do ucha i wzbił sie w powietrze - niedługo sie spotkamy... Pani. - po tych słowach odleciał.
Nagle za mną stała Clarie.
Nawet nie zdążyłam spytać go jak ma na imię.
Talizman który wręczył mi smok:
Clarie??
środa, 10 kwietnia 2013
Od Claire - CD. Dragona
Kiedy się ocknęłam nade mną stał Dragon.
- Co się stało? – zapytałam lekko zdezorientowana
- Ten wilk uderzył cię w głowę – wyjaśnił basior – A tak w
ogóle to bardzo cię boli? Możesz wstać
- Trochę – przyznałam – Ale nic mi nie będzie
Wstałam ostrożnie i niemal od razu wokół mnie zebrały się
przestraszone maluchy.
- Claire, zaprowadzisz nas do mamy i taty? – zapytały maluchy
- Oczywiście – uspokoiłam je – Już do nich pójdziemy
- Jeszcze was dopadnę! – warknął związany wilk – A zwłaszcza
ciebie załatwię biała wilczyco!
- A niby czemu? – zapytałam podejrzliwie, podchodząc do
niego – Po co ci maluchy!
- Dla siebie – powiedział, ale nie wiadomo czemu czułam, że
kłamie
- A naprawdę?
- Nie powiem
- Gadaj!
- W twoich snach
Po tym komentarzu naprawdę się wściekłam.
- Powiedziałam, że masz mówić prawdę! – warknęłam, ale tym
razem jakos dziwnie…ja mu się wdarłam do umysłu!
Wilk zawył z bólu i zaczął się szamotać w więzach.
- To co? Teraz mi powiesz czego chcesz od tych szczeniaków?
- Są mi potrzebne
- Do czego? – cisza – Do czego?! – powtórzyłam
- Stworzą Wielką Czwórkę. Będą alfami. Alfami watahy do
której będą należeć wszystkie wilki na świecie.
- Jeśli nawet to na razie to są tylko małe wilczki!
- Ale wyrosną na potężne wilki
- No niech będzie – wtrącił się Dragon – A czemu chcesz
zabić Claire?
- Te wilki mogą rządzić w różny sposób. Można też rządzić za
ich pomocą. Żeby temu zapobiec Przeznaczenie wyznaczyło Strażniczkę, która ma
ich strzec i nauczyć wszystkiego co potrzebne. Tą strażniczką jesteś ty.
- Skąd ta pewność? – zapytałam oszołomiona
- Tylko ty mogłaś odnaleźć tu te maluchy..
- Nieprawda – zaprotestował Dragon – Ja też je odnalazłem
- Nie, ty odnalazłeś wilczycę. Ale gdyby ona tu nie przyszła
to maluchy byłyby moje! Wychowałbym je tak żeby mnie słuchały, a potem
żądziłbym wszystkimi wilkami!
- Po moim trupie! – warknęłam
- Claire, zabierz szczeniaki w bezpieczne miejsce, a ja się
nim zajmę – powiedział Dragon
Zrobiłam jak mówił. Wróciłam ze szczeniakami na tereny
watahy. Po drodze zastanawiałam się nad tym co usłyszałam od wilka…Nagle
odezwała się, przytulona do mnie Yuko.
(Yuko? O co chodzi?)
Od Demona CD.H Lily
-Ja jestem w ciąży...
Ta wiadomość mną wstrząsnęła, będziemy mieli szczeniaki... Wstałem i usiadłem bliżej Lily. -To wspaniale... - wyszeptałem i polizałem ją pod okiem - nie mogę się doczekać... -Hmmm. -A Sierra wie? (Lily?) |
||
UWAGA!
Będę teraz nie dostępna. Oczywiście opowiadania nadal można wysyłać. Jak wrócę dokończę wszystko obiecuję.
Lily
opowieść Lovli ,, Moja pierwsza miłość... ''
Obudziłam się. Wyszłam z nory i
wciągnęłam w nozdrza śliczne wiosenne powietrze . Poczułam , że jestem
głodna więc poszłam upolować coś dobrego. Gdy przechadzała się po lesie
poczuła lód pod łapami. Nie wiedziała skąd się wziął , bo jak wiecie
śnieg w maju to żakiet zjawisko.
Nagle zauważyła samotnego wilka , którego jakby wcześniej gdzieś go widziała ... Wilk ją zauważył i podbiegł :
- jak się masz Lovli ? - zapytał
- skąd on zna moje imię ? Pomyślałam
- stąd , że niedawno dołączyłaś prawda ?
- yyy.... znaczy tak , jak najbardziej ... strasznie mi się tu podoba , a w ogóle zupełnie zapomniałam , że masz moc telepatii ...
- tak można o tym zapomnieć .
- chciałabym ci coś powiedzieć
- chciałbym ci coś powiedzieć - powiedzieliśmy churem
- ty pierwszy
- więc , czy poszłabyś że mną nad jezioro zakochanych
- oczywiście Seth
♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡
Przez całą noc śnił mi się Seth . To był najpiękniejszy dzień mojego życia...
i tak zostaliśmy parą ♡
Nagle zauważyła samotnego wilka , którego jakby wcześniej gdzieś go widziała ... Wilk ją zauważył i podbiegł :
- jak się masz Lovli ? - zapytał
- skąd on zna moje imię ? Pomyślałam
- stąd , że niedawno dołączyłaś prawda ?
- yyy.... znaczy tak , jak najbardziej ... strasznie mi się tu podoba , a w ogóle zupełnie zapomniałam , że masz moc telepatii ...
- tak można o tym zapomnieć .
- chciałabym ci coś powiedzieć
- chciałbym ci coś powiedzieć - powiedzieliśmy churem
- ty pierwszy
- więc , czy poszłabyś że mną nad jezioro zakochanych
- oczywiście Seth
♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡
Przez całą noc śnił mi się Seth . To był najpiękniejszy dzień mojego życia...
i tak zostaliśmy parą ♡
Od Dragona histori Claire
Gdy siedziałem na skale usłyszałem trzask był dość daleko ale mam
wysunięty słuch i poszedłem sprawdzić co to szłem kilka kilometrów w las
aż zobaczyłem jaskinie i szczekanie.
-Co tam i kto tam jest?
Poszedłem sprawdzić i zobaczyłem szczeniaki przywiązane i wilka przy nieprzytomnej Claire.
-A ty to kto?
Spytał wściekły wilk ja odpowiedziałem.
-Emmm a ty?
Spytałem.
-Grenej!
I biegł we mnie.
-hm.
I go uderzyłem łapą i poleciał w skałe.
-Tylko na tyle cię stać?
Spytałem a on był wściekły i zionął ogniem.
-Dejas Kentrol!
Krzyknąłem i teleportowałem się koło niego i uderzyłem a on był szybszy i rzucił w ziemie aż była dziura.
-Hehe.
Zaśmiał się a nagle w dziurze poszedł piorun a on się spytał.
-Co jest??
Spytał a ja wyszedłem z dziury i powiedziałem.
-Pamiętaj nazywam się Dragon Monster!
I zmieniłem forme.
-Hmm masz na imię Dragon imponujące.
-Hm... Dejas Kentrol!
I go pobiłem i zawiązałem i nie mógł się ruszyć odwiązałem szczeniaki i Claire oprzytomniała
Wilk
http://img143.imageshack.us/img143/7697/e1489ecd19b3da045ce0546mu4.jpg
Claire dokończ!
-Co tam i kto tam jest?
Poszedłem sprawdzić i zobaczyłem szczeniaki przywiązane i wilka przy nieprzytomnej Claire.
-A ty to kto?
Spytał wściekły wilk ja odpowiedziałem.
-Emmm a ty?
Spytałem.
-Grenej!
I biegł we mnie.
-hm.
I go uderzyłem łapą i poleciał w skałe.
-Tylko na tyle cię stać?
Spytałem a on był wściekły i zionął ogniem.
-Dejas Kentrol!
Krzyknąłem i teleportowałem się koło niego i uderzyłem a on był szybszy i rzucił w ziemie aż była dziura.
-Hehe.
Zaśmiał się a nagle w dziurze poszedł piorun a on się spytał.
-Co jest??
Spytał a ja wyszedłem z dziury i powiedziałem.
-Pamiętaj nazywam się Dragon Monster!
I zmieniłem forme.
-Hmm masz na imię Dragon imponujące.
-Hm... Dejas Kentrol!
I go pobiłem i zawiązałem i nie mógł się ruszyć odwiązałem szczeniaki i Claire oprzytomniała
Wilk
http://img143.imageshack.us/img143/7697/e1489ecd19b3da045ce0546mu4.jpg
Claire dokończ!
wtorek, 9 kwietnia 2013
Od Lotus ,,Sztuczna Śmierć"
Byłem smutny i to jak....
Lily wybrała Demona a ja byłem sam nikt mnie nie kochał, nie martwił no może oprócz Kate dla reszty byłem śmieć zwykły śmieć.
Każdy miał tu jakieś miejsce coś co go tu trzymało a ja?
Nawet wadery znaleźć nie mogłem....
Wtedy przyszedł mi do głowy pewien pomysł upozoruję swoją śmierć i zobaczę czy to będzie cokolwiek dla kogoś znaczyć, jeśli tak wrócę jeśli nie to nie.
Wylądowałem na ziemi.
Alton!-krzyknąłem
Pojawił się.
Co?-warknął
Upozoruję swoją śmierć.-
A po co?-
A po co mam ci mówić?-
Dobra.-westchnął
Wskoczyłem w portal........10min później widziałem swoje ciało całe we krwi w wielu miejscach nie było skóry to wyglądało W S T R Ę T N I E!
Jak by jakiś wilk chciał mnie wyeliminować. A może zrobimy tak że jak wilki znajdą moje ciało będą myślało że to morderstwo z motywem.
Alton wskoczył do portalu po czym go zamknął.
Wywołał mały pożar ale go ugasił...Usłyszałem krzyki wadery i basiora znałem tą parę.
O rany ale dym!-krzyczał Demon
Nikomu nic się nie stało?!-
Ale nikt nie odpowiadał.
Wyszli z lasku.
To tylko dym brak ognia.-
Tak. Ale na wszelki wypadek sprawdźmy to...-
Przeszli 15 metrów i tam Lily...
Demon zobacz krew!-
Gdzie?-
Tu..-Lily odsłoniła krzaki i znalazła niby mnie.
<Lily?>
Lily wybrała Demona a ja byłem sam nikt mnie nie kochał, nie martwił no może oprócz Kate dla reszty byłem śmieć zwykły śmieć.
Każdy miał tu jakieś miejsce coś co go tu trzymało a ja?
Nawet wadery znaleźć nie mogłem....
Wtedy przyszedł mi do głowy pewien pomysł upozoruję swoją śmierć i zobaczę czy to będzie cokolwiek dla kogoś znaczyć, jeśli tak wrócę jeśli nie to nie.
Wylądowałem na ziemi.
Alton!-krzyknąłem
Pojawił się.
Co?-warknął
Upozoruję swoją śmierć.-
A po co?-
A po co mam ci mówić?-
Dobra.-westchnął
Wskoczyłem w portal........10min później widziałem swoje ciało całe we krwi w wielu miejscach nie było skóry to wyglądało W S T R Ę T N I E!
Jak by jakiś wilk chciał mnie wyeliminować. A może zrobimy tak że jak wilki znajdą moje ciało będą myślało że to morderstwo z motywem.
Alton wskoczył do portalu po czym go zamknął.
Wywołał mały pożar ale go ugasił...Usłyszałem krzyki wadery i basiora znałem tą parę.
O rany ale dym!-krzyczał Demon
Nikomu nic się nie stało?!-
Ale nikt nie odpowiadał.
Wyszli z lasku.
To tylko dym brak ognia.-
Tak. Ale na wszelki wypadek sprawdźmy to...-
Przeszli 15 metrów i tam Lily...
Demon zobacz krew!-
Gdzie?-
Tu..-Lily odsłoniła krzaki i znalazła niby mnie.
<Lily?>
Od Claire - cd historii Wiery
Kiedy dowiedziałam się o zniknięciu szczeniaków byłam w
szoku. Co się mogło z nimi stać? Bałam się, ze coś im się stało, ale nie
powiedziałam tego głośno bo Wiera i Nero byli już i tak bardzo zdenerwowani.
- Znajdziemy je! – zapewniłam
- Ale one mogą być wszędzie – szepnął sceptycznie Nero
- Na pewno nie zaszły daleko jeżeli poszły gdzieś same – powiedziałam
po chwili namysłu – A jeśli ktoś je porwał to zostawił po sobie ślad, dzięki
któremu go wytropimy
Mówiłam to z przekonaniem, ale Nero i Wiera stracili
nadzieję. Postanowiłam, że nie pozwolę żeby malcom cos się stało i sama zajmę
się ich szukaniem.
- Nero, obejdź tereny watahy i zajrzyj do ulubionych
kryjówek szczeniaków – poprosiłam – Ja pójdę poszukać ich na dalszych terenach.
- A ja? – zapytała Wiera
- Zostań tu dobrze? Maluchy mogą w każdej chwili wrócić…
- Dobrze – zgodziła się wilczyca
Wróciła do jaskini, a ja i Nero poszliśmy w kierunku lasu. Po jakimś czasie dobiegliśmy do granicy terenów naszej watahy.
- Dobra, to ja biegnę dalej! – zawołałam
- Uważaj na siebie! – odpowiedział wilk
Pobiegłam dalej przez las aż dotarłam do jakiejś kamiennej
doliny. Było tam mnóstwo jaskiń mniejszych i większych. Może szczeniaki w którejś
są? Zaczęłam zaglądać do każdej po kolei. Dopiero w dziesiątej z kolei mignął
mi znajomy ogonek.
- Yuko? – szepnęłam zdumiona
Nie otrzymałam odpowiedzi. Weszłam w głąb jaskini i wtedy
zobaczyłam wszystkie maluchy! Leżały związane i nieszczęśliwe. Podbiegłam do
nich i zaczęłam rozwiązywać więzy.
- Zaraz was uwolnię maluchy – szepnęłam
- Uważaj! – krzyknęła nagle Yuko
Zanim zdążyłam zareagować dostałam czymś w głowę i
zemdlałam.
(Ktoś mi pomoże? Nero? Wiera?)
Subskrybuj:
Posty (Atom)