- Nie ma sprawy - odparłam wciąż z uśmiechem, po chwili jednak znów stałam się czujna - A Ty? Kim jesteś?
- Keira - odparł basior.
- Co robisz tu o tej porze? - zapytałam uprzejmie. Keira budził we mnie cos, czego nie potrafiłam nazwać.
- w sumie.. Nic. - usłyszałam odpowiedź - Leżę i patrzę w gwiazdy.
Roześmiałam się i po chwili przestałam, zszokowana. Basior spojrzał na mnie uważnie.
- Minęły wieki odkąd ktokolwiek zdołał mnie rozbawić.. - odpowiedziałam
cicho na przemilczane pytanie - ja jestem strażnikiem nocnym. wprawdzie
dzisiaj nie moja warta, ale jakoś nie potrafiłam się oprzeć spacerowi.
księżyc jest cudowny.. - zakończyłam szeptem i spojrzałam tęsknie na
niebo.
- Prawda - odparł Keira.
- a Ty? Kim jesteś? - zapytałam.
- Młody samiec alfa..
- Oh, przepraszam.. - zarumieniona skłoniłam się nisko - Nie poznałam
tutaj zbyt wiele wilków - dodałam przepraszająco. - Ale to i tak mnie
nie usprawiedliwia.
Zażenowana opuściłam wzrok na swoje łapy, zastanawiając się, kiedy
ostatnio wzbudził ktoś we mnie tyle uczuć. 'To do mnie niepodobne'
dziwiłam się w duchu.
(Keira?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz