Gdy było już po walce z Szponem, Leą i Wezyrem leżałem i myślałem.
-"może pójdę do Diabelnej puszczy sppytać się coś..."
Ale nie dokańczałem. Poszedłem do Diabelnej puszczy. Chodziłem z dobrą godzine aż zauważyłem białego szpona. Zwierze chodziło wkółko. Poszedłem dalej, zobaczyłem Cerbera który biegł na mnie, zionąłem ogniem i spaliłem trochę jego ciało, wtedy uciekł, szedłem dalej przez 4 godziny. Zauważyłem... Chimerę ale nic nie robiła tylko spała. Szedłem dalej... Zobaczyłem wilkołaka.
http://fc04.deviantart.net/fs71/f/2012/150/c/6/fenrir_by_hardcolico-d51oagk.jpg
Lodowy wilkołak podobno tutaj tylko występują nigdzie indziej tylko tu. Zostawiłem go bo to zagrożony gatunek. Już po godzinie chodzenia zobaczyłem JabberWockiego. Chciałem iść dalej... ale widocznie smok chciał wyjść z Diabelnej Puszczy i zatakować ziemię. Uciekłem z diabelnej puszczy i zabarykadowałem mocą. I od teraz pilnuję Diabelnej Puszczy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz