-Tak, pewnie.- uśmiechnąłem się do partnerki
Od kilku godzin przechadzaliśmy się po watasze. W pewnej chwili zerwałem różę i dałem ją Snowy.
-O, dziękuję.- uśmiechnęła się i mnie polizała
-Jeśli chcesz, mogę dać ci więcej.- zaśmiałem się, po czym złapałem ją i przewróciłem nas w ogromną grządkę róż.
<Snowy?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz